Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek firmę Meta, że jej model reklamowy "płać lub wyrażaj zgodę" stosowany na Facebooku i Instagramie może, wbrew unijnym przepisom, wymuszać na użytkownikach zgodę na wykorzystywanie ich danych osobowych do personalizowania reklam.
"Płać lub wyrażaj zgodę"
Chodzi o wprowadzoną na platformach Facebook i Instagram usługę "płać lub wyrażaj zgodę" (ang. "Pay or consent"), gdzie użytkownicy mogą albo zgodzić się na podsuwanie im w serwisach spersonalizowanych reklam albo wykupić miesięczną subskrypcję, żeby w ogóle żadnych przekazów reklamowych nie widzieć.
Zgodnie z unijną ustawą o rynkach cyfrowych (DMA) tzw. strażnicy dostępu (z angielska: gatekeeperzy), czyli firmy technologiczne z dominującą pozycją na rynkach cyfrowych, którzy są w stanie narzucić warunki świadczenia usług swojej dużej bazie użytkowników, muszą uzyskać zgodę internautów na łączenie ich danych osobowych z innymi usługami, w tym reklamowymi. Jeśli użytkownik odmówi takiej zgody, powinien mieć dostęp do mniej spersonalizowanej, ale równoważnej alternatywy.
Unijne przepisy dotyczące spersonalizowanych reklam w ramach DMA
"W przypadku reklam, jeśli internauta wyrazi zgodę na wykorzystanie swoich danych, otrzyma spersonalizowany pakiet reklamowy. Jeśli nie wyrazi i tak będzie widział reklamy, ale nie będą one trafiały do niego w oparciu np. o jego preferencje" - wyjaśniała podczas briefingu rzeczniczka KE ds. konkurencyjności Lea Zuber.
KE uznała, że wprowadzony przez Metę w listopadzie 2023 roku model reklamowy narusza zapisy DMA, bo użytkownicy mogą albo wyrazić zgodę na reklamy i wówczas otrzymują spersonalizowany pakiet, albo zapłacić za ich brak. Zabrakło natomiast alternatywnej opcji, kiedy reklamy są, ale reklamodawcy nie wykorzystują danych internautów. Toteż "pay and consent", zdaniem ustawodawcy, zmusza użytkowników do wyrażenia zgody na połączenie ich danych osobowych z reklamą.
Kontrowersje wokół modelu reklamowego Mety
KE wszczęła dochodzenie w sprawie usługi w marcu tego roku; w poniedziałek przekazała swoje ustalenia do firmy matki Facebooka i Instagrama, a teraz Meta będzie musiała zapoznać się z dokumentami i udzielić pisemnej odpowiedzi. KE ma rok, czyli do marca 2025 roku, na zakończenie postępowania.
"Strażnicy dostępu, tacy jak Meta, przez wiele lat gromadzili dane osobowe milionów obywateli UE. Nasza wstępna opinia jest taka, że model reklamowy Meta nie jest zgodny z ustawą o rynkach cyfrowych. Chcemy umożliwić obywatelom przejęcie kontroli nad własnymi danymi i wybór mniej spersonalizowanych reklam" - skomentowała wiceprzewodnicząca KE Margrethe Vestager.
Możliwe konsekwencje dla Mety za naruszenie unijnego prawa
Jeśli okaże się, że Meta faktycznie łamie unijne prawo, a firma nie usunie nieprawidłowości, KE może nałożyć na nią grzywnę w wysokości do 10 proc. całkowitych światowych obrotów. Kara może wzrosnąć do 20 proc. jeśli naruszenia będą się powtarzały. Zgodnie z DMA, w przypadku systematycznego nieprzestrzegania przepisów KE może podjąć też dodatkowe środki, w tym nawet zobowiązać gatekeepera do sprzedaży całości lub części przedsiębiorstwa.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ ap/