Choć sms-owanie uważane jest za przyczynę wtórnego analfabetyzmu, to okazuje się, że ma ono także swoje dobre strony. Naukowcy dowiedli, że wysyłanie i odbieranie krótkich wiadomości tekstowych wpływa korzystnie na pacjentów cierpiących na depresję.

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkryli, że wymienianie sms-ów może poprawiać kondycję psychiczną człowieka. Zdaniem psychologa klinicznego i autora badań, profesora Adriana Aguilery, kiedy otrzymujemy lub odpowiadamy na wiadomość sms od znajomego lub członka rodziny, doświadczamy automatycznej poprawy nastroju.

Badania profesora Aguilery koncentrowały się na pacjentach z problemami psychicznymi oraz depresją.

"Ludzie, na których chciałem wpłynąć bezpośrednio, mieli utrudniony dostęp do komputera i internetu" - wyjaśnia profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Pomyślałem więc o użyciu telefonów komórkowych, za pomocą których wysyłałem sms-y przypominające im, aby ćwiczyli umiejętności omawiane na sesjach terapeutycznych. Trzy czwarte pacjentów, zgłosiło poprawę swojego nastroju za sprawą tych wiadomości - dodaje Aguilera

Doskonałe samopoczucie, które pojawia się podczas sms-owania, to efekt działania endorfiny, hormonu szczęścia, który organizm może zacząć wytwarzać już na sam dźwięk wiadomości. Dzieje się tak, kiedy mózg skojarzy ów sygnał z pozytywnymi doświadczeniami z przeszłości, które były z nim związane. Korzystanie z wiadomości tekstowych w telefonach komórkowych ma tez swoje drugie dno - stan podekscytowania jest tymczasowy, a wysyłanie sms-ów może uzależniać.