Wzrost cen na rynku mieszkań to wypadkowa przede wszystkim wzrostu cen stali i dostępu do rekordowo niskich kredytów - mówiła w czwartek wiceszefowa MRPiT.
Wiceminister rozwoju, pracy i technologii, pytana w radiu TOK FM o nowe rozwiązania dot. rynku mieszkaniowego zawarte w programie Polski Ład, wskazała, że gwarancja na wkład własny ma obowiązywać od 2022 r. "Plan jest taki, że od przyszłego roku będzie takie rozwiązanie już obowiązywać w naszym systemie prawnym" - zapewniła. Dodała, że w przypadku bonu mieszkaniowego, „perspektywa jest troszeczkę dłuższa". "Bony najprawdopodobniej ruszą od 1 stycznia 2023 r." - wskazała.
Odnosząc się do rosnących cen mieszkań Kornecka powiedziała, że to wypadkowa kilku czynników. "Przede wszystkim wzrostu cen stali, która jest podstawowym budulcem zwłaszcza tych budynków wielorodzinnych mieszkalnych" - powiedziała. Jej zdaniem ceny mieszkań "doszły do absurdalnie wysokiego poziomu zwłaszcza w miastach, gdzie ceny są poza zasięgiem większości obywateli".
Kornecka dodała, że podwyżki na rynku mieszkaniowym to również efekt tego, że Polacy mają dostęp do rekordowo tanich kredytów. "Oprocentowanie lokat bankowych jest rekordowo niskie, a w Polsce brakuje sprawnego systemu inwestycyjnego, który pozwoliłby inwestować w różne inne produkty, aniżeli tylko zakup nieruchomości" - wskazała. Jak mówiła, stąd wynika duża aktywność na rynku mieszkaniowym, "jako jedynej formie zainwestowania środków pieniężnych".
Wiceszefowa MRPiT przypomniała, że m.in. dlatego w resorcie trwają prace nad ustawą o tzw. REIT-ach, czyli firmach inwestujących w nieruchomości. Chodzi o to, jak mówiła, by zwiększyć "ilość zachęt do inwestowania, a nie tylko kupowania kolejnych mieszkań na kredyt".
Poinformowała, że resort pracuje jednocześnie na podażą mieszkań. "Razem z gminami prowadzimy Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM), projekty, które prawdopodobnie przyniosą efekt za 3-4 lata, bo tyle trwa cykl procesu budowlanego w naszym kraju" - powiedziała. Przypomniała, że SIM-y są skierowane do osób o średnich i niskich dochodach, w szczególności tych, którym bank nie udzieli kredytu czy to z wkładem własnym, czy gwarancją na wkład własny.
Jak tłumaczyła, polityka mieszkaniowa państwa to nie jest gwarancja na wkład własny, a "przeciwdziałanie wykluczeniu z rynku mieszkaniowego osób, które mają dzisiaj z tym realny problem". "To są ludzie, tzw. klasa średnia, którzy (...) ciężko pracują, ale zarabiają np. te same pieniądze od 10-15 lat, ceny m.in. mieszkań rosną i coraz większa grupa osób jest wykluczona" - mówiła.
Bon mieszkaniowy i rządowy program poręczeniowo-gwarancyjny dla spłaty kredytów hipotecznych to nowe formy pomocy w zakupie lub najmie mieszkania – zarówno dla małżeństw, jak i singli.