Drobny handel obawia się szkła w systemie kaucyjnym. Jednak eksperci uspokajają, że zasadą jest regularność odbioru opakowań przez operatora, co zabezpiecza placówki przed nadmiernym gromadzeniem butelek

Mniejsze sklepy nie poradzą sobie z takim zakresem materiałowym systemu kaucyjnego pod względem organizacyjnym - tak Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu, komentuje niedawne zapowiedzi resortu klimatu i środowiska dotyczące objęcia systemem kaucyjnym - oprócz butelek PET - także szkła (wielo- i jednorazowego) oraz aluminiowych puszek.
- Na tym etapie absolutnie nie do zaakceptowania jest dla nas włączenie do systemu opakowań szklanych i puszek - stwierdza, dodając, że nie da się w małych sklepach robić „składowiska worków ze szkłem”.
Jak dowodzi, wprowadzenie systemu depozytowego obejmującego wielorazowe i jednorazowe opakowania szklane byłoby nieproporcjonalnym obciążeniem dla małych i średnich przedsiębiorców branży handlu w Polsce oraz w rezultacie pogorszyłoby ich pozycję konkurencyjną wobec międzynarodowych sieci dyskontów.
- Większość sklepów w Polsce to małe placówki, w których po prostu nie ma miejsca na przechowywanie opakowań szklanych - mówi Maciej Ptaszyński.

Dobrowolność dla małych

Negatywnie ocenia też zobowiązanie do udziału w systemie depozytowym sklepów powyżej 100 mkw. Postuluje, by objęło ono sklepy powyżej 500 mkw. Dla mniejszych należy pozostawić w tej kwestii dobrowolność - przekonuje wiceprezes PIH. Organizacja ta zrzesza około 30 tys. podmiotów handlu detalicznego i hurtowego, w tym małe sklepy.
W tej ostatniej kwestii tożsame stanowisko zajmuje zrzeszająca duże sieci Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Ona również uważa, że regulacje ustawy nie powinny obejmować szklanych butelek, zarówno zwrotnych (których system zbiórki istnieje już na rynku), jak i tych jednokrotnego użytku (z obawy o bezpieczeństwo personelu sklepu oraz z uwagi na skuteczną tzw. zbiórkę pojemnikową).
- Opakowania szklane w systemie stwarzają poważny problem, bo powodują dodatkowe ryzyko stłuczki i skaleczeń personelu, jak również ograniczeń przestrzennych przy magazynowaniu opakowań szklanych w jednostkach handlu detalicznego - argumentuje.
Jak dodaje, w przypadku szkła znacząco utrudnione jest zastosowanie mechanizmów automatycznej zbiórki, co oznacza, że pracownicy dodatkowe zadania będą musieli wykonywać ręcznie.
Do „niewiadomych” organizacja zalicza z kolei faktyczną długość okresu przejściowego na utworzenie systemu kaucyjnego oraz kwestię wyeliminowania z systemu opakowań po napojach mlecznych, ze względu na ryzyka sanitarne czy możliwe zanieczyszczenia innych opakowań zbieranych w ramach systemu kaucyjnego. - Istotnym zagadnieniem, które wymaga jeszcze doprecyzowania, jest wysokość kaucji - dodaje.
Jeżeli chodzi o okres przejściowy, POHiD opowiada się za umożliwieniem wszystkim podmiotom tworzącym przyszły system kaucyjny rozłożenia kosztów w jak najdłuższym czasie, czemu miałoby służyć uruchomienie systemu dopiero w 48 miesięcy od wejścia ustawy w życie (co przewidywane jest na początku 2023 r.). - Pozwoli to uniknąć również kolejnych dużych wzrostów cen napojów dla konsumentów, zmagających się obecnie z malejącą siłą nabywczą podczas zakupów, związaną z wysoką inflacją czy niestabilną sytuacją geopolityczną - przekonuje organizacja.
Pozytywnie ocenia natomiast m.in. pozostawienie sklepom wyboru sposobu zbiórki - ręcznie czy też za pomocą automatu - oraz zobowiązanie do udziału w systemie tylko tych sklepów, które mają w ofercie napoje w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym.
Dobrze odbiera też przychylenie się przez resort do postulatu wprowadzenia jednolitej kaucji, określonej w treści rozporządzenia.

W innych krajach to możliwe

Na argumenty handlu odpowiada Anna Larsson, dyrektor ds. gospodarki obiegu zamkniętego w Reloop Europe. - Warto przytoczyć kilka istotnych faktów. Obecnie 12 europejskich krajów z wdrożonym systemem kaucyjnym obejmuje nim puszkę napojową, a 8 z nich również jednorazowe szkło. W Niemczech, Finlandii i Danii obowiązek odbioru szklanych, metalowych i plastikowych opakowań z kaucją mają wszystkie jednostki handlowe - podaje.
Jak wyjaśnia, mechanizmem zabezpieczającym mniejsze sklepy jest ograniczenie obowiązku odbioru do tych typów materiałów opakowaniowych, które sprzedawane są w małej jednostce handlowej (Dania) lub do liczby sprzedawanych opakowań (Finlandia).
Anna Larsson dodaje, że w systemach scentralizowanych wszystkie sklepy otrzymują za zebrane opakowania opłatę manipulacyjną lub, jak w Niemczech, pozostają właścicielem zebranych surowców.
- Do przechowywania zgromadzonych opakowań wykorzystywane są zwykłe powierzchnie magazynowe, które nie wymagają dodatkowych zabezpieczeń ani przeciwpożarowych, ani antywłamaniowych. Jeśli złodziej dostanie się do sklepu, to zabierze raczej wartościową butelkę z alkoholem, a nie worek kłopotliwych opakowań - opisuje ekspertka.
Jak zaznacza, zasadą jest regularność odbioru opakowań przez operatora, co zabezpiecza sklepy przed nadmiernym gromadzeniem butelek i puszek oraz gwarantuje terminowe wypłacanie wartości kaucji, zwróconych wcześniej przez sklepy konsumentom.
- Z dużą radością przyjęliśmy fakt, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska wykazało się otwartością i przychyliło się do części przedstawionych przez nas postulatów. Dzięki temu jesteśmy o krok bliżej do stworzenia efektywnego modelu systemu zbiórki opakowań po napojach - komentuje z kolei Anna Sapota, wiceprezes ds. relacji rządowych dla Europy Północno-Wschodniej w Grupie TOMRA.
Jak tłumaczy, żeby system działał sprawnie, powinien być dostępny i zrozumiały dla konsumenta. Stąd, jak mówi, m.in. postulat jednej kwoty kaucji na wszystkie opakowania. - Zapowiedź uregulowania tej kwestii w ramach rozporządzenia jest ważną i cenną zmianą. Równie pozytywnie oceniamy wskazanie, że system kaucyjny powinien być jeden, powszechnie obowiązujący - akcentuje ekspertka.
Systemy kaucyjne w Europie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach