Mimo że, hotelarstwo jest na tyle atrakcyjnym biznesem, że obiekty noclegowe powstawały w ostatnich latach nie tylko w miastach goszczących Euro 2012, posunięcie było ryzykowne jak na miasto powiatowe, w którym już istniały trzy inne hotele.
Po roku od przyjęcia pierwszych gości Aneta Młyńska niczego jednak nie żałuje. Bo chociaż z wykształcenia jest architektem, a po studiach przez 8 lat pracowała w firmie rodziców, zarządzając personelem i administracją, to od zawsze marzyła o własnym pensjonacie w górach. Sytuacja rodzinna zmusił ją do powrotu do Ciechanowa, więc marzenia postanowiła zrealizować w swoim rodzinnym mieście. Mało tego, swoją hotelarską pasją zaraziła męża, który pozostawił pracę logistyka w Warszawie i teraz pracuje wspólnie z żoną.
W nowy biznes zainwestowała pieniądze rodzinne, tylko w bardzo niewielkim zakresie posiłkując się kredytem. Po przebudowie, z budynku administracyjnego powstał czteropiętrowy hotel na 60 miejsc (20 pokoi). Już w trakcie działania hotelu właścicielka uruchomiła spa i wellness, lada moment ruszy salon kosmetyczno- fryzjerski. –Wszystko po to, by wygrać z konkurencją walkę o gości – tłumaczy Aneta Młyńska. Ale wymienia też i inne atuty Ateny – salę konferencyjna na 140 miejsc (największa w mieście), salę balową na 280 osób i restaurację dla 80 konsumentów. Zdaniem rozmówczyni to są wystarczające atuty w rynkowej rywalizacji, zwłaszcza że na tym nie zamierza poprzestać, jeśli chodzi o inwestycje. W ciągu najbliższych miesięcy planuje rozbudowę hotelu o kolejne 11 do 15 pokoi. Będą to przede wszystkim pokoje 1-osobowe, ponieważ takie najczęściej rezerwują goście biznesowi odwiedzający Ciechanów. Nadzieję na nowych gości wiąże również z budową obwodnicy miasta.
Głównym zarządzającym w hotelu jest Aneta Młyńska, ale pomagają jej w tym mąż oraz rodzice. Cała czwórka oraz personel, liczący 19 osób i z miesiąca na miesiąc się rozrastający, pracują na sukces. Jak mówi – radzi sobie – ale brakuje jej nieco menedżerskiego doświadczenia i wiedzy ekonomicznej, ponieważ do tej pory nie udało jej się rozpocząć studiów ekonomicznych, nad czym bardzo ubolewa. Cały czas jednak wierzy, że po zakończeniu najważniejszych inwestycji w Atenie zrealizuje ten pomysł.
W tej chwili najwięcej czasu zajmują jej spotkania z firmami wykonawczymi oraz klientami, wynajmującymi obiekt na imprezy. Narzeka też na brak niektórych usług w Ciechanowie, które są niezbędne przy prowadzeniu hotelu. Stąd zdarza jej się korzystać z firm- dostawców z okolicznych miast – Działdowa, Ostrołęki czy nawet Warszawy. – Razem z mężem testujemy różne firmy – dostawców i usługodawców. Może za jakiś czas zastąpi nas w tym któryś z pracowników – wyraża nadzieję Aneta Młyńska.
Właścicielka Ateny na razie nie chce mówić o korzyściach z prowadzonego biznesu, a tym bardziej o dochodach. Przyznaje, że już zarabia, bo tygodniowe obłożenie miejsc noclegowych sięga nawet 70 – 80 proc., ale wszystkie środki inwestuje i nie poznała jeszcze smaku wydawania zarobionych przez siebie pieniędzy.
Kamienie milowe sukcesu
● rodzinne pieniądze i tradycje biznesowe
● dyplom architekta
● przebicie konkurencji zakresem oferty
● zamiłowanie do biznesu hotelarskiego