Na czwartkowym posiedzeniu Parlament Europejski zajmie się umową ramową regulującą przekazywanie danych osobowych z UE do Stanów Zjednoczonych. Negocjowane przez Komisję Europejską porozumienie (Data Privacy Framework) ma zastąpić Tarczę prywatności unieważnioną przez Trybunał Sprawiedliwości UE.
Projekt uchwały PE nie jest jednak dla tego porozumienia korzystny: stwierdza, że w obecnym kształcie nie zapewnia ono w USA takiego poziomu ochrony danych obywateli Wspólnoty, jaki obowiązuje w UE. Juan Fernando López Aguilar, przewodniczący Komisji Wolności Obywatelskich (LIBE), zaproponował treść uchwały, w której PE wzywa Komisję, aby nie przyjmowała obecnych ustaleń z USA i kontynuowała negocjacje w celu stworzenia mechanizmu zapewniającego odpowiedni poziom ochrony danych.
Europarlament – czytamy w projekcie – spodziewa się, że nowe porozumienie z USA zostanie zakwestionowane przed TSUE i w razie ponownego stwierdzenia przez trybunał niezgodności umowy ramowej z regulacjami unijnymi to Komisja będzie odpowiedzialna „za brak ochrony praw obywateli UE”.
W lipcu 2020 r. stało się tak z Tarczą prywatności – TSUE orzekł, że transfer danych osobowych za ocean narusza RODO, gdyż na terenie USA do informacji o Europejczykach w łatwy sposób mogą mieć dostęp agencje wywiadowcze i służby tego kraju (sprawa Schrems II). Od tego czasu przekazywanie danych za ocean odbywa się na podstawie indywidualnych umów między firmami. Taki mechanizm (stosuje go np. Facebook) kwestionują obrońcy prywatności.
Dwa lata temu europarlament przyjął uchwałę wzywającą Komisję, aby nie zawierała umowy ramowej z USA, dopóki nie zostanie tam zwiększona ochrona danych – w szczególności nie zostaną poprawione zasady dostępu do nich dla celów bezpieczeństwa narodowego i wywiadu. W projekcie, który będzie dziś głosowany, PE przyznaje wprawdzie, że Stany Zjednoczone podjęły kroki dla poprawy sytuacji, lecz nie są one wystarczające. Wskazuje tu np. na przepisy zapewniające środki odwoławcze od udostępniania danych służbom wywiadowczym. Służby mają czas na ich wdrożenie do października br., ale UE i jej państwa członkowskie nie zostały jeszcze wskazane „jako kraje kwalifikujące się do skorzystania” z tych środków.
Przedłużające się prace nad umową ramową niepokoją branżę cyfrową. O jak najszybsze zawarcie porozumienia apelowali niedawno do władz unijnych jej przedstawiciele z dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej (tzw. kraje Trójmorza, w tym Polska) zrzeszeni w CEE Digital Coalition. Argumentują, że obecna sytuacja szkodzi rozwojowi europejskiego rynku, zwłaszcza usług chmurowych.
W projekcie uchwały PE wskazano jednak, że umowa ramowa, którą znów zakwestionuje TSUE, będzie dla biznesu oznaczała dodatkowe koszty. Podkreślono też „potrzebę zapewnienia pewności prawa i uniknięcia sytuacji, w której przedsiębiorstwa muszą stale dostosowywać się do nowych rozwiązań”.
W najbliższych dniach decyzję w sprawie transferowania danych do USA przez Facebooka ma wydać irlandzki (tam jest europejska siedziba Mety) urząd ochrony danych (DPC). Najprawdopodobniej regulator zakwestionuje zasady, na jakich platforma przekazuje dane swoich użytkowników za ocean.©℗