PiS rozważa przyjęcie części propozycji autorstwa Witolda Kołodziejskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, do projektu tzw. lex TVN. Rozważane jest poparcie poprawki, która wydłużyłaby o pół roku czas dla KRRiT na decyzję w sprawie koncesji dla TVN24. Ten pomysł popiera cała rada. Sama decyzja, czy projekt będzie rozpatrywany na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu, zapadnie w poniedziałek.
PiS rozważa przyjęcie części propozycji autorstwa Witolda Kołodziejskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, do projektu tzw. lex TVN. Rozważane jest poparcie poprawki, która wydłużyłaby o pół roku czas dla KRRiT na decyzję w sprawie koncesji dla TVN24. Ten pomysł popiera cała rada. Sama decyzja, czy projekt będzie rozpatrywany na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu, zapadnie w poniedziałek.
Nie jest przesądzone, że lex TVN stanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu 11 sierpnia. – Decyzja w tej sprawie ma zapaść w poniedziałek – usłyszeliśmy od jednego z ważnych polityków PiS. Do tego jest prawdopodobne, że przyjęta zostanie przynajmniej jedna z poprawek, jakie zaproponował szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski. – Zapewne poprzemy propozycję, która pozwoli wydłużyć proces koncesyjny dla TVN o pół roku. To da czas KRRiT na podjęcie decyzji, ale także Amerykanom na dostosowanie się do polskiego prawa – usłyszeliśmy od innego rozmówcy z PiS. Ale w grę wchodzi także druga, która zakłada, że KRRiT może udzielić koncesji firmie, której właścicielem jest państwo spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, o ile polski rząd zawarł z nim stosowną umowę. W takim przypadku, by móc wydłużyć koncesję dla TVN, Polska miałaby zawrzeć umowę rządową z administracją Joego Bidena. To mimo wszystko oznaczałoby znaczącą zmianę kursu, ponieważ projekt ustawy w obecnej formie wyklucza Amerykanów z polskiego rynku.
Dla PiS istotne będzie, na ile jest pewne, że będzie miał głosy, by ustawę uchwalić. Na razie takiej pewności nie ma. Przeciwko jest Porozumienie, a nie wiadomo, czy głosy spoza klubu PiS wystarczą. – Każde rozwiązanie jest możliwe, nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Podejmiemy ją, jeśli faktycznie projekt pojawi się w porządku obrad – mówi Jakub Kulesza z Konfederacji.
W rozmowie z DGP Paweł Kukiz nie wyklucza poparcia dla ustawy. – Sam TVN, zanim jeszcze ustawa stanęła na komisji, na wyrost pokazywał grafiki, z których wynikało, że nasi posłowie będą głosować razem z PiS w tej sprawie. A przecież lex TVN nie było przedmiotem naszej umowy z prezesem Kaczyńskim o współpracy przy kilku bardzo konkretnych kwestiach. Dlatego TVN takimi manipulacjami tylko przybliża mnie do decyzji, która będzie im nie w smak. Kluczowa jest poprawka dotycząca niemożności wykupienia udziału w spółkach medialnych przez spółki Skarbu Państwa, która przeszła na razie przez komisję. A gdyby jeszcze PiS podziękował Jackowi Kurskiemu (prezesowi TVP – red.), to jeszcze łatwiej byłoby mi podjąć decyzję – dodaje Paweł Kukiz.
Termin głosowania ustawy jest o tyle ważny, że do 26 września KRRiT powinna podjąć decyzję w sprawie koncesji dla TVN24. Aby mieć szansę na zmianę prawa przed tą datą, ustawa powinna zostać uchwalona na najbliższym posiedzeniu Sejmu, ponieważ nie ma wątpliwości, że Senat będzie czekał do ostatniego momentu z jej rozpatrzeniem, co oznacza 30 dni, po czym ją odrzuci. Później musi być jeszcze czas na rozpatrzenie weta Senatu oraz podpis prezydenta. Nawet jeśli PiS zdąży w parlamencie, to ostatnie nie jest pewne. – Po co dziś rozważać, co prezydent zrobi z ustawą, skoro my wcale nie mamy pewności, że ona kiedykolwiek trafi do nas – mówi jeden z naszych rozmówców z Pałacu Prezydenckiego. ©℗
Senatorowie USA apelują do rządu w sprawie TVN
Wczoraj amerykańcy senatorowie z obu partii wystosowali wspólne oświadczenie w sprawie tzw. lex TVN. Napisali w nim o odchodzeniu polskiego rządu od standardów demokratycznych, czego przykładem według nich są wysiłki zmierzające do ograniczenia niezależności mediów i podważenia jednej z największych amerykańskich inwestycji. Ich zdaniem, gdyby ustawa została uchwalona, prawo dyskryminowałoby firmy spoza UE oraz prawdopodobnie doprowadziłoby do wyjścia z Polski poważnego amerykańskiego inwestora, zatrudniającego tysiące osób. „Te i inne kroki, które Polska – sojusznik z NATO oraz bliski przyjaciel i partner Stanów Zjednoczonych – podjęła w ostatnim czasie, nie odzwierciedlają wspólnych wartości, które leżą u podstaw naszych dwustronnych stosunków. Każda decyzja o wdrożeniu tych przepisów może mieć negatywne konsekwencje dla obronności, biznesu i stosunków handlowych” – napisali. Wezwali polski rząd do tego, by wstrzymał działania, które mogą wpłynąć na długotrwałe relacje amerykańsko-polskie. ©℗
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama