Serwis Twitter wyraził w środę "głębokie zaniepokojenie" spowalnianiem prędkości działania w Rosji, uznając to za część tendencji do tłamszenia wolności słowa i dyskusji w internecie. Odrzucił również oskarżenia rosyjskich władz o tolerowanie zakazanych treści.
"Pozostajemy zaangażowani w promowanie otwartego internetu na całym świecie i jesteśmy głęboko zaniepokojeni zwiększonymi wysiłkami, by blokować i tłamsić publiczną dyskusję online" - napisał rzecznik Twittera, cytowany przez agencję Reutera.
Serwis odniósł się w ten sposób do środowej decyzji rosyjskiego regulatora mediów i internetu, Roskomnadzoru, o spowolnieniu działania Twittera w Rosji. Rosyjskie władze zarzuciły serwisowi, że mimo ich żądań nie usunął łącznie 3168 materiałów, jakoby zawierających treści zakazane. Chodzić miało m.in. "wezwania do nastolatków, by popełniali samobójstwa", pornografię dziecięcą i informacje na temat zażywania narkotyków.
Rosyjski regulator nieraz wyrażał pretensje pod adresem Twittera i innych serwisów internetowych. W ostatnich tygodniach żądał od nich usuwania apeli, zachęcających nastolatków do udziału w opozycyjnych demonstracjach.
Twitter odrzucił zarzuty pod swoim adresem, mówiąc, że stosuje politykę "zero tolerancji" dla materiałów wykorzystujących dzieci, wezwań do samobójstwa i samookaleczania.
"Nie pozwalamy, by używano Twittera do jakichkolwiek nielegalnych zachowań" - oznajmił serwis.