Polscy inwestorzy zwiększyli w maju zakupy fizycznego złota. Wprawdzie w ciągu ostatnich trzech miesięcy cena uncji wyrażona w dolarach spadła o 6,2 proc., do 1611 dol. , jednak licząc w złotych, kruszec zdrożał o 8,3 proc.
Złoto inwestycyjne - oferta banków i domów maklerskich / DGP
O blisko 40 proc. więcej złota inwestycyjnego niż w kwietniu upłynnił w maju Alior Bank. Sprzedaż skoczyła z 23,6 do 32,9 kg i miała wartość ponad 6 mln zł. W ten sposób bank pobił styczniowy wynik o 3,4 kg. Raiffeisen Bankowi udało się wyrównać styczniowy rezultat (ponad 20 kg).
– Wzrost sprzedaży w ubiegłym miesiącu mógł być też spowodowany większym zainteresowaniem alternatywnymi inwestycjami w związku z narastającą niepewnością wywołaną kryzysem finansowym w Europie, jak również niską ceną złota w porównaniu z notowaniami sprzed kilku miesięcy – twierdzi Robert Zaklika, dyrektor departamentu logistyki w Alior Banku.
W lutym, marcu i kwietniu Alior i Raiffeisen sprzedawały o wiele mniej kruszcu niż pod koniec roku. W Aliorze dołek wypadł w lutym (19 kg). – Od tamtego czasu zainteresowanie złotem rośnie z miesiąca na miesiąc – mówi Zaklika.
Alior i Raiffeisen nie są jedynymi instytucjami finansowymi, w których można zakupić złoto inwestycyjne w formie fizycznej. Podobną usługę oferują jeszcze co najmniej trzy banki komercyjne (Raiffeisen Bank, Bank Zachodni WBK, Bank Ochrony Środowiska), dwa domy maklerskie (Trigon i Noble Securities) czy nawet Bank Spółdzielczy w Ciechanowie.
Z porównania cen sztabki o wadze jednego grama wynika, że taniej niż w bankach kruszec można nabyć w domach maklerskich. Szacunkową cenę jednego grama na 1 czerwca podał nam DM Noble Securities (180 zł). Ponieważ Trigon DM korzysta z tego samego dystrybutora (Mennica Polska), zakładamy, że ceny w obu instytucjach są zbliżone. W domach maklerskich 1 gram złota kosztuje nawet mniej niż w firmach wyspecjalizowanych w internetowej sprzedaży sztabek i monet. Porównywarka ZlotyRanking.pl informuje, że jeśli chodzi o ofertę takich podmiotów, najtaniej jest w Credit Finance (234 zł).
– Domy maklerskie mają niską marżę, bo są nowymi graczami na tym rynku i chcą przyciągnąć klientów – mówi osoba z sektora finansowego. W inny sposób zaopatrują się też w złoto. Organizują bowiem subskrypcje (trwające zwykle 2 – 3 tygodnie), a dopiero kilka dni po ich zakończeniu kupują kruszec. Wtedy ustalana jest cena, jaką ostatecznie musi zapłacić klient. Hurtowe zakupy złota u dystrybutora pozwalają wynegocjować zniżkę w stosunku do ceny rynkowej. Może ona sięgać nawet 3 proc. Problemem jest to, że aby skorzystać z oferty brokerów, trzeba wyłożyć na zakup sztabek minimum 10 tys. zł. Poza tym oczekiwanie na dostawę sięga nawet ponad 10 dni.
Ci inwestorzy, którzy są niecierpliwi, mogą iść do wybranych oddziałów Raiffeisen Banku lub Banku Spółdzielczego w Ciechanowie. Tam otrzymają sztabki od ręki. Jeśli im się poszczęści, zakupią je też w oddziale Alior Banku, ale zwykle trzeba poczekać na dostawę do wybranej placówki dwa dni. W przypadku innych banków – tydzień.
Po zakupie złota inwestycyjnego możemy zabrać je do domu, ale nie musimy. Większość instytucji oferuje usługę przechowywania zakupionych sztabek. Jeśli złoto kupimy w banku lub u brokera, który współpracuje z Mennicą Polską, i złożymy je w jej skarbcu (opłata 20 zł za rok, przy wartości depozytu od 10 tys. do 50 tys. zł), mennica zobowiązuje się do odkupienia od nas kruszcu w dowolnie wybranym momencie.

Domy maklerskie obniżają marże, bo chcą przyciągnąć do siebie klientów