Do sądu trafił pierwszy pozew zbiorowy przeciwko firmie ubezpieczeniowej. Skarżą się ludzie, którzy nieświadomie kupili wieloletnią polisę z funduszem kapitałowym, podczas gdy chcieli zaledwie zdeponować swoje pieniądze na krótki czas. O tym, jak jest naprawdę, dowiadywali się z pism od ubezpieczyciela, w których żądał on wpłaty kolejnej składki. Próbowali wtedy wycofywać oszczędności, ale w tego typu polisach zazwyczaj rozwiązanie umowy w pierwszych kilku latach od jej zawarcia oznacza utratę całości wkładu.
Można – i oczywiście trzeba – zastanawiać się nad tym, jak bardzo łatwowierni potrafią być ludzie szukający sposobu na zainwestowanie oszczędności, i to często gromadzonych przez całe życie. Beztroska, z jaką podpisują umowy bez ich dokładnego przeczytania, czasem wręcz przeraża. Sam widziałem dokumenty podpisane przez osobę, która na krótko chciała ulokować pieniądze ze sprzedaży domu, i nie mogłem uwierzyć, że złożyła podpis pomimo informacji o tym, że składkę należy wpłacać regularnie, która to informacja była wypisana całkiem sporym drukiem.
Można więc lamentować nad łatwowiernością klientów, ale...
Kiedy w Polsce startowały fundusze emerytalne, w Wielkiej Brytanii wybuchł skandal związany z ubezpieczeniami. Chodziło o polisy na życie powiązane z kredytami hipotecznymi. Liczba skarg szła wtedy w tysiące, niektóre firmy prosiły nadzór o wydłużenie terminu rozpatrywania zażaleń, bo po prostu nie były w stanie się wyrobić. W efekcie klienci otrzymali setki milionów funtów odszkodowań, niektórzy ubezpieczyciele zniknęli z rynku, inni zaś zmienili nazwy, aby pozbyć się odium związanego z tamtą aferą. Minęło dziesięć lat i znowu w Wielkiej Brytanii wypłacane są odszkodowania, tym razem przez banki, które oszukały klientów przy sprzedaży polis mających również zabezpieczać kredyty. Wartość odszkodowań idzie już w miliardy.
Jak widać, instytucje finansowe mają krótką pamięć, a jeszcze krótszą mają ci, którzy sprzedają polisy w ich imieniu. Wszystko dlatego, że wiarygodność marki zwykle ma mniejsze znaczenie niż zarobek na prowizjach, jakie pobiera się przy sprzedaży polis. Dopóki prowizje będą wypłacane z góry i w bardzo dużej wysokości, sprzedawcy nie będą mieli skrupułów, aby oszukiwać klientów. I to – niestety – przy cichym przyzwoleniu samych ubezpieczycieli, bo przecież to oni ustalają warunki prowizyjne przy sprzedaży.