Pani Beata jest osobą w podeszłym wieku, porusza się o kulach. Motorniczy tramwaju, do którego wsiadała, zamykając drzwi, przyciął jej jedną stopę, po czym z impetem ruszył z przystanku. Kobieta upadła plecami i głową na bruk. Gdyby nie szybka reakcja pasażerów, zostałaby wciągnięta pod pojazd. Czy należy jej się od przewoźnika jakaś rekompensata.
Zgodnie z regulaminem przewozu środkami komunikacji miejskiej w stolicy (analogiczne dokumenty obowiązują też w innych miastach kraju), transport pasażera powinien odbywać się z poszanowaniem jego godności osobistej. Poza tym obsługa pojazdu może uruchomić sygnał zamknięcia drzwi dopiero po wcześniejszym sprawdzeniu, czy wszystkie osoby wysiadające opuściły pojazd, a wsiadające są wewnątrz. Z drugiej strony nie wiemy, czy pani Beata, właśnie ze względu na podeszły wiek i znaczny stopień niepełnosprawności, dostosowała się do obowiązujących ją zasad regulaminu. Chodzi głównie o wchodzenie do pojazdu z przedniej części przystanku tak, aby kierujący tramwajem mógł ją od razu zauważyć i ewentualnie pomóc. Niewykluczone też, że mogła wsiadać w ostatnim momencie, czyli po sygnale zamykania drzwi. W takim przypadku motorniczy mógł jej nie zauważyć, stąd doszło do przycięcia stopy, a następnie upadku kobiety. Zawód kierowcy komunikacji publicznej (tu motorniczego) zobowiązuje jednak do maksymalnej uwagi i empatii. Nie może on gwałtownie ruszać z przystanku, nie upewniwszy się dodatkowo, już po zamknięciu drzwi, czy jego pasażerowie są bezpieczni.
W opisanym przypadku bez wątpienia zostały naruszone dobra osobiste pani Beaty, bo w tym pojęciu mieści się również zdrowie, a ono zostało zagrożone. Motorniczy jest sprawcą wykroczenia, które popełnił co prawda nieumyślnie, ale z powodu braku dostateczneju uwagi i ostrożności. Wina pani Beaty jest natomiast nieoczywista, gdyż nie wiemy, czy do wypadku doszło w wyniku jej nieuwagi.
W jaki sposób powinien zachowywać się prowadzący pojazd, dokładnie określają przepisy prawa o ruchu drogowym, mówiące m.in. o zachowaniu odpowiedniej prędkości pojazdu przewożącego ładunek, w tym ludzi. Pani Beata uległa wypadkowi, ale z tego, co wiemy, kierowca na to nie zareagował – przynajmniej w pierwszym opisanym momencie zdarzenia. Zgodnie z przepisami powinien udzielić jej pomocy. Zwłaszcza że przycięcie stopy i konsekwencje upadku mogły okazać się bardzo poważne. W takiej sytuacji pani Beata ma pełne prawo wystąpić o rekompensatę. Naturalnie do dokumentacji będą niezbędne wypowiedzi świadków zdarzenia, którzy potwierdzą jego przebieg. Jeśli pani Beata poniosła uszczerbek na zdrowiu – również zaświadczenie od lekarza po przeprowadzonej obdukcji (niestety NFZ jej nie refunduje).
Podstawa prawna
Par. 3 pkt 3, par. 8 pkt 3, par. 10 pkt 3, par. 11 u chwały nr XLVII/1273/2012 Rady Miasta Stołecznego Warszawy z 22 listopada 2012 r. – Regulamin przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego w m.st. Warszawie. Art. 23, art. 24 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Art. 5, art. 6 par. 2, art. 86 par. 1, art. 92 par. 1, art. 97 ustawy z 20 maja 1971 – Kodeks wykroczeń ( Dz.U. z 2013 r. poz. 482 ). Art. 19, art. 20, art. 44 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz ust. 2 pkt 1 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.). Art. 200 par. 2 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2015 r. poz. 396).
KOMENTARZ EKSPERTA

Joanna Baczewska członek zarządu ds. ekonomiczno-finansowych spółki Tramwaje Warszawskie:

Każdy wpływający do spółki przypadek wniosku o odszkodowanie rozpatrywany jest indywidualnie. W pierwszej kolejności wnoszący roszczenie o odszkodowanie musi je uzasadnić poniesieniem szkody w wyniku działalności spółki. W tym celu wnioskujący o odszkodowanie powinien przedstawić okoliczności zdarzenia, w wyniku którego doszło do powstania szkody u wnioskującego. Następnie dokonywana jest analiza wniosku. W głównej mierze brany jest pod uwagę stopień przyczynienia się do zdarzenia każdej ze stron. Istotną kwestią jest również zgłoszenie zaistniałego w tramwaju zdarzenia motorniczemu, który wzywa na miejsce służby Nadzoru Ruchu. Wówczas na miejscu zdarzenia sporządzana jest stosowna dokumentacja, która będzie stanowiła podstawę do potwierdzenia zaistniałego wypadku po otrzymaniu od pasażera wniosku roszczeniowego. Jeśli poszkodowany pasażer nie ma możliwości poinformowania motorniczego, powinien mieć świadka zdarzenia, który potwierdzi zaistniałą sytuację.
Wnioski przekazywane są do ubezpieczyciela spółki Tramwaje Warszawskie w zakresie odpowiedzialności cywilnej prowadzonej działalności. Na podstawie otrzymanej zarówno od roszczącego pasażera, jak i od spółki Tramwaje Warszawskie dokumentacji, ubezpieczyciel decyduje, czy zaistniały podstawy do przyjęcia odpowiedzialności po stronie ubezpieczonego (czyli TW Sp. z o.o.), i tym samym odpowiedzialność odszkodowawcza.