Bankowcy mają szczegółowo informować o warunkach kredytów i być wynagradzani nie tylko za ich sprzedaż, ale i stosownie do liczby reklamacji
/>
Takie są propozycje resortu finansów, który przedstawił założenia do projektu ustawy o kredytach związanych z nieruchomościami. W dużej mierze będzie ona odzwierciedleniem unijnej dyrektywy (2014/17/UE) sprzed roku w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi. Ale ministerstwo idzie dalej, m.in. proponując zwiększenie uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego.
Co się zmieni
Jeśli chodzi o banki, ustawa nałoży na nie wiele obowiązków informacyjnych (powielając, ale i rozszerzając część rozwiązań znanych z rekomendacji KNF). Cel: konsument ma być szczegółowo poinformowany o warunkach kredytu (w tym wszelkich kosztach) i jego spłaty. Każdy pracownik zaangażowany w oferowanie kredytów hipotecznych będzie musiał przejść cykl szkoleń i testów. Zarazem ma być wynagradzany za wiedzę – jego uposażenie ma zależeć nie tylko od realizacji celów sprzedażowych, lecz również od jakości pracy, weryfikowanej m.in. na podstawie liczby reklamacji klientów.
Największe zmiany dotkną jednak pośredników kredytowych. Obecnie ich działalność jest w zasadzie poza kontrolą państwa. Jak przyznają prawnicy, może nawet dziwić, że ustawodawca chce drastycznie zmienić ich sytuację, podczas gdy nawet nie wie, ilu ich obecnie funkcjonuje. Zgodnie z nowymi regulacjami pośrednicy będą musieli uzyskać licencję na prowadzenie działalności, sprostać restrykcyjnym wymogom kompetencyjnym (co zweryfikuje KNF, przeprowadzając egzaminy dla osób zarządzających firmami pośredniczącymi), a także ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywanej działalności.
– Widać pewną niekonsekwencję w działaniu ustawodawcy. Dopiero co deregulowaliśmy wiele zawodów, a teraz wracamy do reglamentacji, w tym przypadku zawodu pośrednika kredytowego – zwraca uwagę Maciej Duch, adwokat w kancelarii SSW Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy.
To, co jednak może najbardziej uderzyć w pośredników, to nałożenie na nich obowiązku poinformowania klientów o tym, jaką prowizję otrzymają od kredytodawcy za podpisanie danej umowy.
Zmiany dotyczą też firm pożyczkowych. Zostaną one zobowiązane do rejestracji, a nadzór nad nimi będzie sprawowała KNF. Pojawia się już teraz jednak pytanie o to, czy nie będzie on nazbyt uciążliwy.
– Opowiadamy się za zachowaniem zasady proporcjonalności: instrumenty nadzorcze KNF powinny być dostosowane do rozmiaru i skali działalności firm pożyczkowych i ich znaczenia dla stabilności systemu finansowego – podkreśla radca prawny Marcin Czugan, dyrektor departamentu prawno-legislacyjnego Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Koszty i zalety
W uzasadnieniu projektu resort finansów przyznaje, że na skutek zmian kredyty hipoteczne podrożeją. – Polska zajmuje przedostatnie miejsce w rankingu OECD dotyczącym warunków mieszkaniowych. Wydawałoby się więc, że politykom powinno zależeć na tym, by maksymalnie ułatwić obywatelom dostęp do kredytów hipotecznych. Tymczasem podejmuje się działania zupełnie odwrotne – krytykuje Artur Bilski z Instytutu Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji UW, organizator Ogólnopolskiego Kongresu Prawa Bankowego. Jak dodaje, dyrektywa jest dla Polski niekorzystna, więc jej implementacja powinna w miarę możliwości łagodzić jej postanowienia, nie zaś je rozszerzać.
Maciej Duch zwraca uwagę, że faktyczny koszt zmian poniosą konsumenci. – Ale tak już jest, że bezpieczeństwo musi kosztować – komentuje. Artur Bilski zgadza się, że to klienci zapłacą więcej. – Próbując nałożyć na banki i instytucje kredytowe dodatkowe, a trudne do zweryfikowania w zakresie ich rzeczywistej skuteczności, obowiązki, naraża się je na ponoszenie nieuzasadnionych kosztów. Te koszty przynajmniej w części zostaną przerzucone na kredytobiorców – mówi. Jednocześnie twierdzi, że podwyżki będą realne, a korzyści z tytułu zmian mogą się okazać wirtualne.
Co ciekawe, propozycje MF pozytywnie ocenia Związek Firm Doradztwa Finansowego. Uważa wręcz, że powinny być dalej idące. – Także personel pośredników i doradców powinien być egzaminowany pod nadzorem doświadczonej organizacji branżowej. A wprowadzenie ubezpieczenia OC pozwoli określić ramy odpowiedzialności pośredników. Obecnie firmy zrzeszone w ZFDF notują niski poziom reklamacji związanych z pośrednictwem kredytowym, więc wprowadzenie OC będzie dla nich dodatkowym uwiarygodnieniem – informuje Rafał Kowalczyk z biura prasowego ZFDF.
Selekcja na rynku
Ministerstwo Finansów wskazuje wiele zalet: dzięki ustawie zapewniony zostanie wysoki poziom ochrony konsumentów chcących wziąć kredyt hipoteczny, rynek na terenie całej UE będzie przejrzysty i konkurencyjny, zawierane umowy będą uczciwe i zrozumiałe dla klientów, a jednocześnie instytucje będą odpowiedzialnie udzielały finansowania, nie pozwalając na to, aby otrzymały je osoby bez zdolności kredytowej. Jednocześnie resort przyznaje, że część firm pożyczkowych oraz pośredniczących w udzielaniu kredytów może nie poradzić sobie z nowymi obowiązkami.
MF chce, by nowe rozwiązania weszły w życie w marcu 2016 r.
Etap legislacyjny
Projekt założeń przekazany do konsultacji