Uchwała Sądu Najwyższego dot. wzajemnych rozliczeń w przypadku unieważnienia umowy o kredyt walutowy to dobry prognostyk przed rozstrzygnięciem zaplanowanym na marzec - zaznaczył w środę Rzecznik Finansowy. Wg SN, każde roszczenie zarówno kredytobiorcy, jaki i banku należy traktować oddzielnie.

25 marca wyznaczono posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego ws. zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych, które powinno rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii tych kredytów, a w szczególności kredytów frankowych. SN ma rozstrzygnąć sześć zagadnień prawnych.

Z kolei we wtorek 16 lutego SN w składzie trzyosobowym zajmował się zagadnieniem prawnym przedstawionym przez Sąd Okręgowy w Warszawie, dotyczącym zasad wzajemnych rozliczeń wynikających z umowy kredytu indeksowanego we franku szwajcarskim, która została uznana za nieważną ze względu na zawarcie w niej klauzul abuzywnych - przypomniało biuro Rzecznika Finansowego.

Sąd Najwyższy uznał, że w przypadku unieważnienia umowy o kredyt walutowy do rozliczenia banku i klienta ma zastosowanie tzw. zasada dwóch kondykcji. To oznacza, że każde roszczenie zarówno kredytobiorcy, jaki i banku o wydanie wzbogacenia należy traktować oddzielnie i niezależnie od drugiego. "Sąd powołał się na m.in. na art. 405 k.c., zgodnie z którym w przypadku uznania umowy za nieważną, ma miejsce bezpodstawne wzbogacenie po obu stronach umowy. W takiej sytuacji kredytobiorca może skutecznie domagać się od banku zwrotu świadczenia w postaci rat kapitałowo-odsetkowych zapłaconych w walucie polskiej lub w walucie obcej. Równocześnie bank nie może odmówić realizacji takiego roszczenia, argumentując, że nie doszło do zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconej przez bank kwoty kredytu w nominalnej wysokości" - podkreśliło biuro RF.

Wskazało, że jest to ważne rozstrzygnięcie dla frankowiczów, bo oznacza korzystniejszy dla nich sposób rozliczenia unieważnionej umowy. "Takie podejście to dobry prognostyk przed pojęciem uchwały SN rozstrzygającej rozbieżności w orzecznictwie, o którą wnioskował Rzecznik Finansowy" - wskazało biuro RF.

"Stanowisko Sądu Najwyższego to istotny krok w kierunku sprawiedliwego rozwiązania problemu kredytów walutowych. Przypomnę, że tego problemu dotyczy też jedno z pytań skierowanych do pełnego składu Izby Cywilnej przez I Prezes Sądu Najwyższego. Jednoznaczne rozstrzygnięcie tej kwestii jest ważne dla wszystkich toczących spory przed sądem. To istotne również dla tych, którzy wstrzymują się z pozwem oczekując na propozycje ugodowe ze strony banków. Mając wiedzę co do zasad rozliczenia umowy można dokładniej oszacować skutki finansowe określonych działań i podjąć świadomą decyzję" – skomentował cytowany w komunikacie dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, prof. UŁ, Rzecznik Finansowy.

Jak podkreśliło biuro RF, Rzecznik Finansowy konsekwentnie prezentuje argumentację podobną do tej wyrażonej we wtorkowej uchwale Sądu Najwyższego, m.in. w istotnych podglądach wydawanych na wniosek klientów lub sądów na etapie postępowania sądowego. Takie samo stanowisko Rzecznik przedstawił też składając wniosek o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie przez Sąd Najwyższy (sygn. akt III CZP 6/21) 19 października 2020 r. - przypomniano.

"Po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu walutowego, obie strony są zobowiązane do wzajemnych rozliczeń i zwrotu wszelkich świadczeń związanych z realizacją tej umowy, w oparciu o przepis art. 410 k.c. Bank może zatem dochodzić zwrotu od klientów sumy pieniężnej odpowiadającej wartości wypłaconej z tytułu umowy kredytu. Z kolei klienci mogą dochodzić m.in. zwrotu sumy pieniężnej odpowiadającej sumie wpłaconych przez nich kwot. Przy czym obydwa te roszczenia są niezależne" – wyjaśniła dr Ewa Skibińska z biura Rzecznika Finansowego.