W pierwszych trzech miesiącach tego roku banki zapytały BIK o historie kredytowe osób prywatnych, czyli potencjalnych kredytobiorców ponad 7,8 mln razy. Oznacza to wzrost o ponad 392 tys. w skali roku.
Liczba tzw. raportów monitorujących, które banki wykorzystują do oceny jakości swoich portfeli oraz do poszukiwania osób, do których skierują ofertę kredytową wzrosła w tym czasie o 961 tys.
Jak podkreśla główny ekonomista BIK Andrzej Topiński, pierwsze miesiące każdego roku, a zwłaszcza styczeń i luty, to czas posuchy na rynkach kredytów konsumpcyjnych. Okres ten charakteryzuje się najmniejszą liczbą składanych wniosków kredytowych oraz podpisywanych umów w całym roku. Dopiero zbliżające się Święta Wielkanocne ożywiają rynek. Jednak z danych BIK wynika, że w tym roku Polacy wcześniej ruszyli do instytucji finansowych po gotówkę.
BIK zaznacza, że pierwsze oznaki wzrostu koniunktury na rynku kredytów konsumpcyjnych widoczne są także w statystykach Biura dotyczących liczby zawartych przez banki i SKOK-i umów kredytowych.
"Wprawdzie, jak co roku, liczba udzielonych w styczniu i lutym kredytów konsumpcyjnych była niższa niż w miesiącach poprzedzających, ale okazała się być znacząco wyższa niż w tych samych miesiącach lat 2013 i 2012" - powiedział Topiński.
Z danych BIK wynika, że wiele osób, które ubiegają się o kredyt (bank wysłał do BIK zapytanie na ich temat), w ciągu dwóch tygodni po złożeniu wniosku składa kolejny. Około 20% zapytań to powtórne wnioski kredytowe o tę samą osobę. W ocenie ekonomisty, może to oznaczać, że albo pierwszy bank odmówił im udzielenia kredytu, więc osoby te próbują uzyskać kredyt w kolejnym banku, albo klienci szukają korzystniejszej oferty rynkowej.
"Dane pokazują dobitnie, że banki i SKOK-i w styczniu i lutym 2014 r. udzieliły największej liczby kredytów konsumpcyjnych od 2010 r. Czekamy na potwierdzenie wzrostów sprzedaży kredytów konsumpcyjnych w kolejnych miesiącach" - podsumował Topiński.
Według danych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), wartość kredytów dla gospodarstw domowych wzrosła o 5,0% r/r do 561,13 mld zł na koniec stycznia. Wartość kredytów konsumpcyjnych osób prywatnych wyniosła w tym czasie 126,60 mld zł i była wyższa o 3,2% w ujęciu rocznym.