Pięć największych sieci paliwowych jest zainteresowanych wejściem do systemu płatności mobilnych PKO BP. Ale czeka z decyzją na start konkurencyjnego, może ten okaże się lepszy
ikona lupy />
Ponad połowa stacji zakceptuje IKO? / Dziennik Gazeta Prawna
Przyjmowaniem płatności za pomocą IKO zainteresowane są: Orlen, Lotos, Shell, BP i Statoil. Razem mają prawie 3,5 tys. stacji benzynowych, które stanowią ponad połowę krajowego rynku. W nowym systemie płatniczym, opartym na aplikacji mobilnej i wdrażanym przez największy bank detaliczny, widzą sposób ograniczenia wydatków na interchange, czyli prowizję od transakcji kartami Visy i MasterCardu.
– Z zainteresowaniem przyglądamy się nowym rozwiązaniom w zakresie płatności bezgotówkowych. Zwłaszcza że koszt ich obsługi, porównując go z opłatą interchange, jest co najmniej o połowę niższy – ocenia Łukasz Urbanik, dyrektor ds. strategii akceptacji kart płatniczych w koncernie BP. Analizy opłacalności wdrożenia nowego systemu pod kątem biznesowym, technicznym i organizacyjnym trwają też w Shellu, Lotosie i Orlenie. – Wiążących decyzji o współpracy jeszcze nie podjęto – zastrzega Beata Karpińska z biura prasowego koncernu PKN.
To dlatego, że jednocześnie o swoją pozycję na rynku walczy inne rozwiązanie płatnicze – aplikacja stworzona na potrzeby sieci sklepów Biedronka. Sieci stacji benzynowych biorą pod uwagę możliwość udostępnienia także i tamtego systemu. Wszystko zależy od tego, który z nich zdobędzie więcej klientów i szybciej się upowszechni. Aplikacja Biedronki ma ruszyć w maju. Z kolei IKO działa od ponad miesiąca. W tym czasie zdobyło już ponad 16 tys. aktywnych użytkowników, ale to przewaga, którą konkurencja szybko może zniwelować. Dlatego – jak zaznacza Krystyna Antoniewicz-Sas, dyrektor ds. komunikacji w Statoil Polska – jest trochę za wcześnie, by mówić, które z tych rozwiązań zostanie przyjęte.
Elżbieta Anders, rzeczniczka PKO BP, potwierdza, że bank prowadzi rozmowy z wszystkimi największymi koncernami paliwowymi na temat udostępnienia IKO, ale szczegółów na razie nie chce zdradzać.
Jak udało nam się dowiedzieć, o podjęcie współpracy w zakresie akceptacji transakcji bezgotówkowych między Orlenem, Lotosem i PKO BP zabiega resort skarbu, który jest znaczącym akcjonariuszem wszystkich tych spółek. Ministerstwo nie udzieliło nam jednak komentarza w tej sprawie.
Koncernom paliwowym zależy na zmniejszeniu roli kart płatniczych na stacjach benzynowych, bo znaczna część przychodu tych placówek przechodzi przez systemy Visy i MasterCardu. A te każą sobie słono płacić za obsługę transakcji – obecnie średnio 1,1–1,3 proc. od każdej operacji. Szacuje się, że wymienionych pięć koncernów płaci z tego tytułu 200 mln zł prowizji interchange rocznie. PKO BP od punktów akceptujących płatności IKO pobiera 0,6–0,7 proc. prowizji.
W ubiegłym roku koncerny głośno domagały się obniżek prowizji interchange i grały pierwsze skrzypce w negocjacjach z bankami i organizacjami płatniczymi w tej sprawie. Orlen i Lotos organizowały także promocje na swoich stacjach, które polegały na udzielaniu wysokich rabatów klientom płacącym gotówką. W tym roku wzięły także udział w kampanii informacyjnej, prowadzonej przez Fundację Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. W punktach sprzedaży biorących udział w kampanii FROB prowadziła akcję edukacyjną na temat opłat na rynku kart i rozdawała ulotki przekonujące o konieczności obniżki prowizji interchange.
Branża bankowa także przychylna portmonetkom w telefonie
To aplikacja instalowana na urządzeniach przenośnych, takich jak np. smartfony. Właścicielom rachunków osobistych w PKO BP umożliwia dokonywanie płatności w sklepach z terminalami płatniczymi firmy eService (agent rozliczeniowy z grupy PKO BP). Aplikacja umożliwia też wypłacanie gotówki z bankomatów należących do PKO BP, a wkrótce także z bankomatów sieci Euronet. Współpracą przy IKO zainteresowany jest Alior, który chciałby swoim klientom udostępnić płatności mobilne. – Jeśli PKO zaproponuje nam współpracę, oczywiście odpowiemy „tak” – mówi Celina Waleśkiewicz, dyrektor obszaru bankowości nowoczesnej w Alior Banku. Jej zdaniem projekt IKO należy do dobrze rokujących, o czym świadczyć mogą pierwsze statystyki na temat aktywnych użytkowników nowego rozwiązania. – O pełnym sukcesie będzie można jednak mówić dopiero wtedy, gdy dostępność płatności mobilnych będzie powszechna. PKO może to osiągnąć, jedynie dołączając inne banki – zaznacza Waleśkiewicz. Nieoficjalnie mówi się, że kilka innych banków też chciałoby do systemu IKO wejść, choć np. Millennium większe szanse na zdobycie miana rynkowego standardu daje konkurencyjnemu systemowi tworzonemu przez Krajową Izbę Rozliczeniową.