Przeciętne oprocentowanie bankowych lokat w niespełna pół roku spadło do poziomu 3,83-4,01 proc. w zależności od terminu depozytów. Od października ub.r. średnie stawki depozytów terminowych spadły o 0,98-1,41 pkt proc. i ze względu na rekordowo niski poziom stóp procentowych należy oczekiwać dalszego obniżania odsetek z lokat. Aktualnie znalezienie w depozytu na 5 proc. lub więcej stało się zadaniem niezwykle trudnym. Ale nie w Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. Te bowiem wciąż oferują lokaty z odsetkami na poziomie 5,5-6 proc. lub więcej.
Rekordowe odsetki na tradycyjnej lokacie wśród SKOK-ów wypłaca Kasa Polska, która oferuje 8 proc. w skali roku. Trzymiesięczną lokatę na 7,5 proc. mogą założyć nowi członkowie SKOK Arka. Tyle samo płaci również SKOK Wołomin, ale na depozycie rocznym. Zaś za lokatę 3- i 6-miesięczną wołomińska kasa płaci po 7,2 proc.
Wysokooprocentowaną lokatą kusi także Kasa Wspólnota, która płaci 8,25 proc. w skali roku na kwartalnym depozycie, lecz aby skorzystać z oferty należy jednocześnie założyć półroczną lokatę na 4,75 proc. w skali roku. Jest to więc jeden produkt składający się z dwóch depozytów. Ofertę o podobnej konstrukcji proponuje także Kasa Stefczyka, gdzie odsetki na trzymiesięcznej lokacie wynoszą 7 proc. (należy założyć także półroczną lokatę na 4 proc.), a na sześciomiesięcznej 7,25 proc. (oferta dostępna wraz z roczną lokatą na 4 proc.).
Odsetki na poziomie 6 proc. lub więcej na lokacie z terminem zapadalności do roku włącznie mogą zarobić także m.in. członkowie Kasy Jowisz, Wielkopolskiej SKOK oraz Powszechnej SKOK. Lista wysokooprocentowanych ofert zwiększa się wraz z wydłużeniem terminu lokaty – kasy spółdzielcze chętnie płacą wysokie odsetki za depozyty z dwuletnim terminem zapadalności lub nawet dłuższym.
Oferowane przez SKOK-i lokaty nie są jednak pozbawione wad. Wiele z nich ma bowiem zmienne oprocentowanie, co naraża na ryzyko, że w trakcie trwania umowy wysokość odsetek zostanie zmniejszona. Dodatkowo założenie lokaty w kasach spółdzielczych wymaga przystąpienia do systemu co nierozerwalnie wiąże się z kosztami. Aby zostać członkiem SKOK-u należy opłacić wpisowe, wykupić przynajmniej jeden udział oraz wnieść wkład członkowski. Pierwsza opłata jest bezzwrotna (zwykle od 1 do 30 zł), zaś w przypadku pozostałych dwóch (łącznie od 2 do 60-75 zł) istnieje możliwość zwrotu w przypadku wystąpienia z kasy. Założenie lokaty – podobnie jak w bankach – może wymagać również otwarcia konta osobistego, które będzie generować dodatkowe koszty.
Konieczność poniesienia dodatkowych kosztów związanych z przystąpieniem do SKOK-u powoduje, że zakładanie lokaty na niskie kwoty może nie znajdować uzasadnienia w wysokości otrzymanych odsetek. Wprawdzie część opłat początkowych można odzyskać, ale do tego czasu wpłacone na poczet udziałów i wkładu członkowskiego środki są zamrożone. Niejednokrotnie mogą to być pokaźne kwoty, ponieważ część kas uzależnia wysokość oprocentowania depozytów od liczby zakupionych udziałów – wykup większej liczby udziałów członkowskich może więc być z kolei opłacalny dla lokat na wysokie kwoty.
Na koniec stycznia br. saldo depozytów w SKOK-ach wynosiło blisko 15,5 mld zł. Dla porównania, wartość oszczędności zgromadzonych w bankach była wówczas niemal 33-krotnie większa. Od 27 października 2012 r. kasy spółdzielcze znajdują się pod kuratelą Komisji Nadzoru Finansowego. Do końca stycznia SKOK-i miały czas na przeprowadzenie audytu. Wprawdzie ich wyniki nie są jeszcze znane, ale już można oczekiwać kolejnych zmian, ponieważ 8 marca posłowie przegłosowali nowelizację ustawy o kasach spółdzielczych. Nowela, która trafi do Senatu, zakłada m.in. objęcie depozytów zgromadzonych w SKOK-ach gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Na razie różnica pomiędzy ofertami banków, a kas spółdzielczych jest bardzo wyraźna. Można jednak oczekiwać, że objęcie kas nadzorem KNF oraz – oczekiwane – przystąpienie do systemu gwarantowania depozytów przez BFG z biegiem czasu spowoduje stopniowy spadek oprocentowania lokat oferowanych przez SKOK-i.