Wprowadzenie maksymalnych cen za energię elektryczną, zarówno dla mikroprzedsiębiorstw, jak i konsumentów po 30 czerwca będzie nielegalne w świetle prawa UE – skomentowała ekspertka Konfederacji Lewiatan Paulina Grądzik.
Projekt ustawy o bonie energetycznym i maksymalnej cenie energii
We wtorek w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano informację na temat projektowanej ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała w środę, że nowe przepisy mające wydłużyć działania osłonowe w związku z cenami energii miałyby wejść w życie 1 lipca 2024 r., a maksymalna cena energii elektrycznej w wysokości 500 zł za MWh dotyczyć będzie wszystkich gospodarstw domowych.
Kontrowersje wokół zgodności projektu ustawy z prawem UE
"Zapowiedź wprowadzenia takiego mechanizmu po 30 czerwca 2024 r. jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej, które zostało zaimplementowane do naszego porządku prawnego" – oceniła Grądzik, cytowana w środowym komunikacie Konfederacji Lewiatan.
Ekspertka zaznaczyła, że wszelkie umowy sprzedaży energii zawierane są przez konsumentów w Polsce na podstawie woli stron i obowiązujących przepisów, a więc prawna możliwość ingerowania w treść umów przestała obowiązywać najpóźniej z końcem ubiegłego roku, wraz z wygaśnięciem Rozporządzenia Rady (UE) 2022/1854 w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii. Jej zdaniem nie istnieje jakakolwiek podstawa do ingerencji prawnej w sprawie cen energii, a takie działania mogą skutkować nie tylko karami finansowymi nałożonymi na Polskę przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, ale również nakazem wypłaty odszkodowań za szkody jakie ponieśli sprzedawcy energii.
Możliwe skutki ingerencji w ceny energii i ryzyko nierównego traktowania konsumentów
Konfederacja Lewiatan wskazała w komunikacie na możliwość nierównego traktowania konsumentów, którzy od sierpnia będą mieli możliwość zawarcia umowy z "ceną dynamiczną", co oznaczałoby, że na rynku funkcjonować będą podmioty ponoszące w całości ryzyko wynikające ze zmiany cen prądu oraz podmioty objęte ochroną w postaci cen maksymalnych. (PAP)
ptg/ mmu/