Tuż przed końcem kadencji parlament ma zacząć prace nad przepisami dotyczącymi linii bezpośredniej i cable poolingu.
Transformacja energetyczna nie może się udać bez inwestycji w sieci, które obecnie są poważną barierą w rozwoju odnawialnych źródeł energii. Według świeżo zaktualizowanej PEP2040 – Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., przeznaczone ma być na to nawet pół biliona złotych. Cable pooling i linia bezpośrednia mają zwiększyć efektywność sieci i obniżyć koszty inwestycji.
W odpowiedziach nadesłanych DGP Ministerstwo Klimatu i Środowiska podaje, że przygotowuje przepisy dotyczące współdzielenia infrastruktury sieciowej, tzw. cable pooling. Według zapewnień były one przedmiotem szerokich konsultacji z izbami i stowarzyszeniami branżowymi oraz uzyskały ich aprobatę. – Liczymy, że staną się przedmiotem prac parlamentarnych jeszcze w tej kadencji parlamentu – zapowiada resort.
Michał Gramatyka, poseł Polski 2050, zaznacza, że zgodnie z zasadą dyskontynuacji, jeśli przepisy nie zostaną przyjęte do końca kadencji, prace nad nimi zostaną zamknięte. – Nie wiemy, w jakim kształcie regulacje te będą przedmiotem prac w przyszłej kadencji, ponieważ nie wiemy, kto przejmie władzę – mówi DGP. Kwestia linii bezpośredniej jest ujęta w nowelizacji ustawy – Prawo energetyczne i może być przyjęta jeszcze przed końcem kadencji, nad uregulowaniem cable poolingu będzie pracował już przyszły parlament.
Jak tłumaczy Maciej Gacki, analityk Instytutu Jagiellońskiego, cable pooling to podłączenie kilku źródeł wytwórczych (również magazynów) do jednego przyłącza. – Takie podejście ma wiele zalet. Pozwala na optymalizację wykorzystania mocy przyłączeniowej – wyjaśnia ekspert w rozmowie z DGP. W uproszczeniu: źródła wiatrowe generują najwięcej energii zimą i raczej w nocy, natomiast fotowoltaika cechuje się największą produkcją latem i w ciągu dnia. Dzięki temu wykorzystanie przyłącza jest większe. Zarazem zachęca również do bilansowania wytwarzania po stronie wytwórcy. – Wpisuje się to w trend decentralizacji oraz powinno ułatwiać bilansowanie na poziomie sieci dystrybucyjnej oraz w większej skali całego systemu elektroenergetycznego – mówi rozmówca DGP.
Planowane przepisy mają pozwolić podmiotom, które zawrą określone ustawą porozumienie, na współdzielenie mocy przyłączeniowej w jednym miejscu przyłączenia przy zachowaniu możliwości samodzielnego zawierania kontraktów na sprzedaż wyprodukowanej energii na rynku hurtowym przez każdą z instalacji. – Rozwój OZE spowodował zmianę sposobu funkcjonowania sieci elektroenergetycznych, które muszą umożliwić podłączenie i funkcjonowanie źródeł rozproszonych na różnych poziomach napięcia, co wymaga ich rozbudowy i modernizacji – tłumaczy MKiŚ.
Resort podkreśla, że współdzielenie infrastruktury sieciowej nie zastąpi koniecznej rozbudowy i modernizacji sieci, ale może zredukować jej koszty. Cable pooling zwiększy efektywność sieci, wykorzystanie przyłączy i może też uwolnić potencjał włączenia do sieci jeszcze większych mocy OZE.
Ponadto planowane jest wprowadzenie przepisów dotyczących linii bezpośredniej. Łączą one źródło energii, np. farmę słoneczną, bezpośrednio z odbiorcą, np. zakładem produkcyjnym, pomijając sieć elektroenergetyczną. Rozwiązanie takie ma zachęcać do inwestycji w małe odnawialne jednostki wytwórcze. Będzie się to opłacać ze względu na brak formalności i opłat związanych z przyłączeniem instalacji do sieci, nie ma też opłat związanych z dystrybucją energii. Efekt? Nowe moce OZE będą mogły powstawać i dostarczać prąd odbiorcom bez względu na ograniczenia, jakie stawia nierzadko przestarzała już sieć w Polsce.
W latach 2016–2019 inwestycje sieciowe wyniosły 30,5 mld zł. Z kolei w latach 2020–2025 największe przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się dystrybucją i przesyłem energii elektrycznej w Polsce zainwestują w infrastrukturę sieciową prawie 52 mld zł. Zgodnie z kluczowymi założeniami jednego ze scenariuszy zaktualizowanej PEP2040, zaproponowanego przez MKiŚ, na rozwój sieci przesyłowych i dystrybucyjnych zostanie przeznaczone nawet 500 mld zł. PEP2040 przyjęta w 2021 r. przewidywała 140 mld zł. ©℗