W październiku br. na międzynarodowym rynku węgla notowano spadki cen tego surowca, choć nadal – w ujęciu rocznym - dla większości gatunków były one rekordowe, powyżej 300 USD za tonę. Raczej nie ma obaw, że węgla na światowym rynku zabraknie – wynika z opracowania Agencji Rozwoju Przemysłu.
Na płynność rynku oraz systematyczny spadek cen węgla w obszarze Azji-Pacyfiku wpłynęła m.in. stosunkowo ciepła październikowa pogoda, związane z tym obniżenie produkcji energii oraz pełne magazyny gazu w Europie - wskazano w opublikowanym w środę przez ARP comiesięcznym podsumowaniu międzynarodowych publikacji prasowych na temat światowego rynku węgla.
„Międzynarodowy rynek węgla, mimo wciąż napiętych fundamentów będących konsekwencją inwazji Rosji na Ukrainę, najwyraźniej w październiku wszedł w fazę tzw. korekty - mimo iż w ujęciu rocznym ceny większości gatunków węgla, zarówno w obszarze Azji-Pacyfiku jak i Atlantyku, osiągały poziomy dotychczas nienotowane, znacznie przekraczające 300 USD za tonę” – wskazali w opracowaniu eksperci katowickiego oddziału ARP.
Zaznaczyli, że „obawy o zaspokojenie popytu w perspektywie krótkoterminowej wydają się coraz mniej uzasadnione, nawet uwzględniając nadchodzącą porę zimową”.
Według serwisu Argus Media w ostatnim tygodniu października średni dzienny indeks CIF ARA, wyznaczający poziom cen węgla o wzorcowych parametrach w zachodnioeuropejskich portach Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia, wyniósł 246,23 USD za tonę, wobec 300,53 USD za tonę miesiąc wcześniej.
„Jednocześnie niewielka ilość transakcji na rynku spot z dostawą 60-dniową, tj. przypadająca na okres zimowy, wskazuje na słabą aktywność handlową. Ponadto utrzymujące się wysokie stany zapasów w europejskich portach ARA również wskazują, że rynek wydaje się nasycony” – ocenili specjaliści.
Łączne zapasy węgla w głównych portach ARA spadły pod koniec października do 5,6 mln ton (o 5,4 proc. w ujęciu tygodniowym), choć nadal jest to ponad 120 tys. ton więcej od poprzedniej średniej pięcioletniej. Jednocześnie poziom ten jest najniższy od maja tego roku.
Jak podano w opracowaniu, duży napływ węgla do Europy i spadek cen gazu po raz pierwszy spowodowały, że w październiku produkcja energii z gazu w Niemczech była bardziej opłacalna niż z węgla. W efekcie produkcja energii z węgla spadła. Wysoka była przy tym produkcja energii z wiatru.
Niski popyt w Europie przełożył się również na rosnące zapasy i spadek wartości indeksów w pozostałych częściach międzynarodowego rynku węgla, głównie indeksów RB w RPA oraz NEWC w Australii. „Niemniej był to jeden z wielu czynników odziaływujących na tamtejsze rynki” – zauważyli eksperci.(PAP)
mab/ mk/