Politycy mówią o nadzwyczajnych zyskach firm związanych z energią. U producentów prądu próżno ich szukać.

Zdecydowana poprawa wyników finansowych widoczna przede wszystkim w raportach Polskiej Grupy Energetycznej skłania polityków do poszukiwania w spółkach energetycznych potencjalnych płatników podatku od nadzwyczajnych zysków. Drogą opodatkowania firm z tego sektora poszły już niektóre kraje Unii Europejskiej, np. Włochy. Ma to być sposób na sfinansowanie pomocy dla odbiorców drogiej w czasach wojny w Ukrainie energii. Czy takie rozwiązanie byłoby uzasadnione w przypadku polskich firm? Czy dzięki wzrostom cen energii zarabiają one nadzwyczaj dużo?
Za wyniki firm z branży odpowiadają dwa segmenty: wytwarzanie energii i jej sprzedaż. W ostatnich latach produkcja energii częściej firmom energetycznym przynosiła straty niż zyski. Na tym tle wyniki trzech największych jej wytwórców w 2021 r. i pierwszej połowie 2022 r. wydają się niezłe. Na przykład PGE osiągnęła w obydwu tych okresach najwyższe marże w ostatnich latach, podobnie jak Enea w 2021 r.
Jednak od 2021 r. w przychodach są uwzględniane opłaty mocowe z tytułu utrzymywania gotowości do wytwarzania energii. Przychody z tego tytułu, które dla firm są niemal równoznaczne z zyskiem, są przypisane w większości do segmentu wytwarzania. PGE z tytułu opłaty mocowej otrzymała w pierwszym półroczu 2022 r. i 2021 r. po ok. 1 mld zł. Gdyby przychody i zysk skorygować o tę kwotę, marża z tytułu wytwarzania znalazłaby się na poziomie 2018 r. Podobnie w Enei - wysoki jak na standardy ostatnich lat zysk w 2021 r. nie byłby możliwy, gdyby nie 864 mln zł opłaty mocowej.
Produkcja prądu ostatnio częściej przynosiła firmom straty niż zyski
W przypadku zysków ze sprzedaży energii (do tego segmentu zaliczają się też przychody ze sprzedaży gazu czy obrotu energią elektryczną) pod względem poprawy wyniku wyróżnia się PGE. Tam marża w 2021 r. i w pierwszej połowie 2022 r. jest ponad dwukrotnie wyższa niż w poprzednich latach. Jeśli marżę zysku na poziomie 5 proc. przychodów uznamy za wynik nadzwyczajny, to PGE taki osiągnęła. Enea i Tauron w segmentach związanych ze sprzedażą energii balansowały na granicy zyskowności, w niczym nie wyróżniając się na tle poprzednich lat.
Najbardziej stabilnym źródłem zysków firm energetycznych w ostatnich latach są opłaty dystrybucyjne. Na przykład w Tauronie z tego pochodziło 70 proc. zysku operacyjnego EBITDA wypracowanego w latach 2018-2021. Od 2021 r. drugim takim źródłem stała się opłata związana z rynkiem mocy. Gdyby od powtarzalnego wyniku EBITDA grupy PGE za 2021 r. odjąć wpływ na ten zysk opłaty mocowej (2,8 mld zł), to okaże się, że będzie on niższy niż w 2020 r.
Ponieważ w Polsce ostatnie legislacyjne pomysły wskazują raczej na wyznaczenie maksymalnych cen energii dla wielu grup odbiorców wrażliwych - przynajmniej na przyszły rok - tym samym skończy się poszukiwanie nadzwyczajnych zysków w spółkach energetycznych. ©℗
Ile daje wytwarzanie i sprzedaż prądu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Fot. materiały prasowe