Składanie kilku wniosków o dodatek węglowy na jeden adres, brak wpisu lub błędny wpis do ewidencji Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) – to główne powody odmownych decyzji samorządów w sprawie ich przyznania. To konkluzje z naszej sondy przeprowadzonej w dużych miastach.
Składanie kilku wniosków o dodatek węglowy na jeden adres, brak wpisu lub błędny wpis do ewidencji Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) – to główne powody odmownych decyzji samorządów w sprawie ich przyznania. To konkluzje z naszej sondy przeprowadzonej w dużych miastach.
W 10 miastach, które odpowiedziały na nasze pytania, do tej pory złożono ponad 91 tys. wniosków o różnego rodzaju dodatki – dominują węglowe, stanowiąc średnio ok. 90 proc. W Warszawie do zeszłego tygodnia zgłoszono ich niespełna 5 tys., w Łodzi 23 tys., a w Częstochowie 13,5 tys.
Do tej pory te samorządy wydały ponad 5 tys. decyzji odmownych lub o umorzeniu sprawy, co dawałoby 6 proc. negatywnie załatwionych wniosków. Ale średnia w tym przypadku jest myląca, bowiem mocno zawyża ją Poznań. Tam na łącznie złożonych ponad 10 tys. wniosków odrzucono więcej niż 3 tys. „Odmowy dotyczyły składania wniosku o dodatek na ten sam adres przez kilka osób. Dla przykładu na jeden adres złożono pięć wniosków. Ponadto powodem odmowy był albo brak złożenia deklaracji do CEEB lub złożenie deklaracji np. na ogrzewanie gazowe, a wnioskowano o dodatek węglowy z tytułu używania pieca na paliwo stałe” – wyjaśnił nam zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń Damian Napierała.
To nie tłumaczy jednak tak dużej różnicy między Poznaniem a resztą miast, jeśli chodzi o procent odrzuconych lub umorzonych wniosków, bo na przykład w Białymstoku było to 11 proc., we Wrocławiu, Szczecinie i Lublinie ok. 4 proc., a w reszcie miast zaledwie ok. 1 proc.
Powody odmowy są podobne do tych z Poznania, na ogół są efektem weryfikacji wniosków w CEEB. Nie wydaje się, by urzędnicy sięgali głębiej. Warszawa napisała, że decyzje są podejmowane na „podstawie formalnej weryfikacji danych w CEEB”, a Toruń wprost przyznał, że żadna z odmów nie była wydana wskutek wywiadu środowiskowego. Choć na przykład w Białymstoku nie są rzadkością również decyzje umarzające postępowanie na wniosek strony – czyli z powodu rezygnacji wnioskodawcy z ubiegania się o dodatek węglowy.
Ciekawy jest przypadek Krakowa, gdzie obowiązują ostre regulacje antysmogowe, a mimo to złożono 392 wnioski o dodatki, z czego 52 na węgiel. „Wydano 17 decyzji negatywnych w sprawie dodatku węglowego (w głównej mierze na wnioski złożone przez mieszkańców Krakowa na nieruchomości położone w innej gminie niż Kraków)” – odpisało nam Krakowskie Centrum Świadczeń. W sprawie dodatków na inne źródła ciepła w tym mieście nie zostały wydane żadne rozstrzygnięcia z wyjątkiem decyzji umarzających postępowanie na wniosek osób wnioskujących.
Z przesłanych informacji wynika, że w przypadku pozytywnie rozpatrzonych spraw wypłaty idą obecnie sprawnie, choć np. Szczecin informuje o kłopotach, jakie miał ze startem wypłat. Problem pojawił się w połowie września, kiedy powinny ruszyć pierwsze przelewy. Szczecińskie Centrum Świadczeń było gotowe do rozpoczęcia wypłat, ale brakowało na nie dotacji. Po jej wpływie została zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta konieczna do wprowadzenia zmian do budżetu. Do tej pory wypłacono prawie 11,5 mln zł.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama