Rosyjski dziennik gospodarczy powołuje się na wewnętrzną publikację Gazpromu, w której Siergiej Komlew, szef wydziału kontraktów i kształtowania cen spółki Gazprom Export, pisze, że "zapowiada się trudny 2019 rok". Z analizy rynku europejskiego opublikowanej przez Gazprom wynika, że konkurencja z LNG stanie się jednym z głównych zagrożeń dla pozycji koncernu w Europie - wskazują "Wiedomosti".
Eksport Gazpromu do krajów tzw. dalekiej zagranicy (Europy Zachodniej - PAP) wzrósł do 201,7 mld metrów sześc. gazu w 2018 roku. Rosyjski koncern zwiększył też o 2,5 punkty procentowe, do 36,7 proc., swój udział w ogólnej ilości zużywanego w Europie surowca. Jednak, jak zwraca uwagę Komlew, zapotrzebowanie na gaz w Europie w minionym roku spadło po raz pierwszy od trzech lat, do 550 mld metrów sześciennych. Na korzyść Gazpromu zadziałał spadek podaży ze strony głównych dostawców dostarczających surowiec rurociągami: Norwegii, Wielkiej Brytanii i Holandii.
Jednocześnie tę niszę - oprócz dostaw Gazpromu - zaczęły zapełniać dostawy gazu skroplonego. Przy czym był to również gaz z Rosji, z zakładów Jamał LNG. W grudniu 2018 roku do Europy trafiła rekordowa ilość gazu skroplonego - 9,9 mld metrów sześc. - i na rekordowym poziomie dostawy pozostawały w styczniu br. - relacjonują "Wiedomosti". Dziennik przytacza prognozę Komlewa, że "głównym konkurentem gazu dostarczanego rurociągami przez Gazprom w walce o konsumenta europejskiego stanie się LNG".
W komentarzu dla "Wiedomosti" ekspert agencji Fitch Dmitrij Marinczenko ocenił, że głównym zagrożeniem dla Gazpromu byłoby znaczne spowolnienie gospodarki Chin i zrewidowanie polityki Pekinu dotyczącej przejścia na gaz. Wówczas na rynku znalazłaby się większa ilość oferowanego gazu skroplonego. Jednocześnie ekspert ten prognozuje, że Gazprom w ciągu dwóch lat obniży eksport gazu do Europy, z 200 mld metrów sześc. do 185-190 mld metrów sześc.