Zdaniem ekspertów przedsiębiorcy mają w ręku mocne atuty. – Już dziś w sprawach prowadzonych przez naszą kancelarię argumenty te pozwoliły na uzyskanie rozstrzygnięć korzystnych z punktu widzenia odbiorców energii, w tym decyzji umarzających postępowanie w przedmiocie wymierzenia kary pieniężnej – mówi adwokat Adam Szalc, wspólnik w kancelarii prawnej Elżanowski, Cherka & Wąsowski Sp.k.
Przypomnijmy: 10 sierpnia 2015 r. wprowadzono na terytorium Polski ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej dla odbiorców energii elektrycznej o mocy umownej powyżej 300 kW. Rok później Urząd Regulacji Energetyki zaczął wszczynać postępowania wobec przedsiębiorców, którzy nie dostosowali się do tych ograniczeń. Eksperci szacowali, że mogło to dotyczyć setek, a nawet ok. tysiąca firm. Kary mogą być bardzo dotkliwe. Zgodnie z art. 56. ust. 2f ustawy z 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 220 ze zm.; dalej: p.e.) kara pieniężna nie może być niższa niż 1 proc. i wyższa niż 15 proc. przychodu przedsiębiorcy z roku poprzedzającego rok wydania decyzji.
Niedopełnienie obowiązków
Jedną z możliwości, jaką mają przedsiębiorcy broniący się przed karą, jest postawienie zarzutu uchybienia obowiązkom informacyjnym oraz formalnym ze strony operatorów systemu dystrybucyjnego (OSD). Zgodnie z par. 11 rozporządzenia Rady Ministrów z 23 lipca 2007 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu wprowadzania ograniczeń w sprzedaży paliw stałych oraz w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej lub ciepła (Dz.U. poz. 924) OSD zobowiązany jest bowiem do zapoznania przyłączonych do jego sieci odbiorców z planami ograniczeń w zakresie poboru energii elektrycznej poprzez ogłoszenia zamieszczane w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości lub w formie elektronicznej na swojej stronie internetowej albo w formie ustalonej w umowach o świadczenie usług dystrybucji energii energetycznej lub umowach kompleksowych co najmniej na 30 dni przed dniem obowiązywania ograniczeń.
– W praktyce okazuje się, że niektórzy OSD nie przesyłali aktualnych planów ograniczeń do odbiorców energii lub przesyłali je dopiero po wprowadzeniu ograniczeń. Nie dopełnili więc swojego obowiązku – tłumaczy mec. Szalc.
Brak podstawy prawnej
Ale można próbować powoływać się na inne argumenty. Zdaniem niektórych ekspertów nie było podstawy prawnej do nakładania kar.
Na podstawie art. 56 ust. 1 pkt. 3a p.e. karze pieniężnej podlega ten, kto nie stosuje się do ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii, wprowadzonych na podstawie art. 11, art. 11c ust. 3 lub art. 11d ust. 3 p.e. Tymczasem – jak wskazuje adwokat Szymon Bogdański z Okręgowej Izby Adwokackiej we Wrocławiu – komunikat operatora systemu przesyłowego (OSP), czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. z 10 sierpnia 2015 r. został wydany na podstawie art. 11c ust. 2 pkt 2 p.e. Artykuł ten był również wskazywany w kierowanych do przedsiębiorców zawiadomieniach URE wszczynających postępowania administracyjne jako podstawa wprowadzenia przez PSE ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej. Ograniczenia wprowadzone przez OSP zostały więc wprowadzone z powołaniem się na przepis, który nie został wymieniony w art. 56 ust. 1 pkt 3a p.e.
– Niedostosowanie się do tych ograniczeń do dnia wydania przez Radę Ministrów rozporządzenia w sprawie wprowadzenia ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej nie może więc stanowić podstawy do nakładania kar pieniężnych – uważa mec. Bogdański.
Podobne stanowisko zajmuje mec. Szalc. Jego zdaniem powyższy błąd legislacyjny powoduje, że w prawie energetycznym brak jest literalnej podstawy prawnej do wymierzania przez prezesa URE kary pieniężnej podmiotom, które nie stosują się do ograniczeń w poborze energii elektrycznej wprowadzanych przez OSP.
Beata Wereszyńska-Dembska, dyrektor departamentu komunikacji społecznej URE, wskazuje jednak, że art. 11c ust. 2 pkt 2 p.e. należy uznać za regulację określającą okres, na jaki OSD może wprowadzić ograniczenia. – Z kolei art. 11d ust. 3 p.e. stanowi materialnoprawną podstawę do wprowadzenia ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej, a niezastosowanie się do nich przez podmioty do tego zobowiązane jest sankcjonowane karą pieniężną określoną w art. 56 ust. 1 pkt 3a p.e. – podkreśla Wereszyńska-Dembska.
Mecenas Szalc uważa, że podnoszenie zarzutu braku podstawy prawnej do wymierzania kar pieniężnych przez urząd może okazać się skuteczniejsze dopiero na etapie postępowania odwoławczego prowadzonego przez Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Odwołanie do sądu można złożyć w terminie dwóch tygodni od doręczenia decyzji URE.
Według mec. Szalca przedsiębiorcy mogą również podnosić argument związany z działaniem Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A.. – OSP w dniu wprowadzenia ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej nie wskazał prawidłowej podstawy prawnej do podjęcia takich działań, co również może mieć wpływ na uzasadnienie braku możliwości zastosowania przez prezesa URE sankcji wynikającej z art. 56 ust. 1 pkt 3a p.e. – twierdzi ekspert. – To tylko niektóre argumenty, które mogą zostać wykorzystane w postępowaniu przed prezesem URE i w odwołaniu do SO SOKiK. Należy jednak pamiętać, że sytuacja każdego z przedsiębiorców jest nieco inna i argumentacja powinna być dostosowana do określonego stanu faktycznego – mówi mec. Szalc.