Tobiszowski uczestniczył w Warszawie w spotkaniu Zespołów Trójstronnych ds. bezpieczeństwa górników i branży węgla brunatnego.
Po spotkaniu podczas rozmowy z dziennikarzami, wiceszef resortu energii powiedział, że resztę polskiego miksu uzupełni gaz, źródła odnawialne i elektrownia jądrowa - co do której - jak przypomniał - rozstrzygnięcie ma zapaść do końca br.
Dodał, że górnictwo jest i będzie w najbliższych latach podstawą bilansu energetycznego państwa. Pozwoli to na utrzymanie wysokiego stopnia niezależności energetycznej państwa, a także wzmocni konkurencyjność gospodarki. "Opracowując główne kierunki rozwoju obszaru energii w Polsce, kierowaliśmy się przede wszystkim względami bezpieczeństwa oraz interesem ekonomicznym naszego kraju i obywateli – powiedział.
Z kolei wiceminister środowiska Mariusz Orion Jędrysek poinformował, że zapoznał uczestników spotkania z projektem polityki surowcowej państwa, która została już przyjęta przez międzyresortowy zespół. "To są bardzo zwarte informacje, które pokazują nam, jak prowadzić politykę surowcową państwa, jak efektywnie zyskiwać, jak wzmocnić się geopolitycznie (...). Liczę na to, że polityka surowcowa państwa będzie w przyszłym roku przyjęta - powiedział.
Tobiszowski zauważył, że szczególne znaczenie dla eksploatacji i wykorzystania węgla w wytwarzaniu energii będzie mieć polityka klimatyczna (m.in. ceny uprawnień do emisji CO2) i polityka środowiskowa UE. Podkreślił, że w tym kontekście będzie istotny także ostateczny kształt regulacji zaproponowanych przez KE w tzw. Pakiecie Zimowym. "Polska będzie prowadzić działania mające na celu maksymalne ograniczenie negatywnego wpływu regulacji UE na sektor energii w naszym kraju – podkreślał wiceszef resortu energii".
"Pokazujemy, że spełniamy pewne parametry, choć są one trudne do realizacji, pokazujemy, że z jednej strony, bazując na węglu kamiennym i brunatnym umiemy skonstruować miks energetyczny, który jest odpowiedzią na trudne założenia polityki klimatyczno - dekarbonizacyjnej UE". Jak zauważył, dzięki nowym inwestycjom w energetyce, bazującym na efektywności spalania węgla, dajemy dowód na to, "że znamy się na tej branży i nie jesteśmy w kolizji z założeniami" - powiedział Tobiszowski.
Odniósł się do wydanej przez resort rekomendacji do budowy nowej odkrywki dla elektrowni Bełchatów w Złoczewie, bo zasoby w obecnie eksploatowanej odkrywce się kończą. Jak powiedział, resort środowiska przekazał we wtorek, że Złoczew "powinien do końca roku być uruchomiony w formie koncesji". Na pytanie o koszty tej inwestycji wiceminister odparł, że "nie jest w stanie" ich oszacować. "Nie chciałbym strzelać" - powiedział. Dodał, że za kilka miesięcy PGE, właściciel elektrowni, który traktuje Złoczew jako ważną inwestycję, zbilansuje całość.
Zauważył, że w przypadku inwestycji w złoczowską odkrywkę, trzeba m.in. rozstrzygnąć kwestię transportu węgla do elektrowni (złoże jest od niej oddalone ok. 60 km - PAP) i dopiero wtedy podsumować wszystkie koszty. "Wolałbym poczekać, aż PGE dostarczy nam te wyliczenia" - mówił. (PAP)