Gdy już rząd przepchnie przez parlament zmiany emerytalne, a prezydent je podpisze, będziemy mieli kilka miesięcy na decyzję: zostajemy w ZUS czy część naszej składki emerytalnej przekazujemy do OFE. Jako że wybór wcale nie jest łatwy, przygotowaliśmy ten test. Składa się z 10 punktów, każdy porusza inne zagadnienie. Z dwóch przeciwstawnych odpowiedzi możemy wybrać tylko jedną. Do każdego zagadnienia dołączyliśmy ściągę, w niej krótko streściliśmy problem. Na koniec wystarczy podliczyć, których odpowiedzi zakreśliliśmy więcej. Wynik nie jest zobowiązujący, ale zawsze to jakaś wskazówka.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć galerię
1 Kupowanie jednostek funduszy akcyjnych z natury jest obarczone większym ryzykiem niż np. inwestycja w obligacje. Decydując się na OFE, trzeba więc mieć świadomość, że zysk z takiej inwestycji może być spory – ale strata również. Pokazuje to najlepiej wycena jednostek uczestnictwa inwestycyjnych funduszy akcji. Od początku kryzysu dają niskie stopy zwrotu. Według wyliczeń portalu Analizy Online średni zysk z funduszy kupujących papiery polskich spółek to około 8,4 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat. Ale gdy policzy się to w krótszych okresach – np. w ostatnim roku – stopa zwrotu z funduszy tego typu to już 16,4 proc. To, czy akcyjne OFE będą równie zyskowne, będzie też zależeć od ich skłonności do inwestowania za granicą. Na największych rynkach akcji niemal od początku obecnego kryzysu trwa hossa. Przykład? Stopa zwrotu z najdłużej działających na polskim rynku funduszy akcji amerykańskich oscyluje wokół 55 proc. (za ostatnie pięć lat). Z kolei subkonto w ZUS jest waloryzowane średnim nominalnym wskaźnikiem PKB z ostatnich 5 lat. Jest on liczony na podstawie inflacji plus realne tempo wzrostu gospodarki, co daje wysoką stopę waloryzacji. W ostatnich trzech latach wyniosła ona 7,56 proc. w 2011 r., 7,54 proc. w 2012 i 6,27 proc. w tym roku. Zdaniem ekonomistów w długim okresie stopa rynkowa zbliża się do PKB.
DGP
2 Podejmując decyzję o wyborze między OFE i ZUS, trzeba pamiętać, że faktycznie dotyczy ona 15 proc. odkładanych na emeryturę za pośrednictwem państwa pieniędzy. Proponowana przez rząd składka, która ma być po zmianach kierowana do OFE, wyniesie 2,92 proc., a w sumie na emeryturę oddajemy 19,52 proc. wynagrodzenia. Konstrukcja systemu emerytalnego zakłada, że pozostając w OFE, ubezpieczony będzie oszczędzał na emeryturę na dwa sposoby. Podstawa, czyli 16,6 proc. składki, trafi na konto podstawowe w ZUS i subkonto w ZUS. Reszta będzie pochodziła z inwestycji OFE w aktywa rynkowe. Może to być plusem, jeśli obawiamy się, że ZUS może mieć w przyszłości kłopoty. Z kolei jeśli ubezpieczony zdecyduje się w całości na ZUS, wysokość jego świadczenia będzie zależała od tego, co zapisano na jego kontach.
DGP
3 Teoretycznie inwestycje w akcje w długim terminie zawsze przynoszą zysk. Spójrzmy na indeks WIG20 warszawskiej giełdy: od początku istnienia (czyli od 1994 r.) podwoił swoją wartość. Gdyby ktoś swój portfel inwestycyjny ułożył tak, jak skład tego indeksu, przez ten czas podwoiłby zainwestowany majątek. To oznacza, że dla osób młodych, wchodzących dopiero na rynek pracy, wariant wyboru OFE jest bardziej atrakcyjny. Inaczej wygląda sprawa w przypadku tych, którzy będą stosunkowo krótko odkładać na emeryturę. Oni wystawiają się na bardzo duże ryzyko. Ostatni kryzys wyraźnie pokazał, że w krótkim czasie zysk na akcjach może się zamienić w stratę. Nie przez przypadek aktywa inwestycyjnych funduszy akcyjnych przez ostatnie lata rosły najwolniej ze wszystkich grup funduszy. Poza tym efektywność odkładania w OFE będzie w ich przypadku i tak mniejsza, bo przecież 10 lat przed przejściem na emeryturę fundusze zaczną przekazywać do ZUS zgromadzone aktywa przyszłego emeryta. Dla osób z tzw. krótkim horyzontem inwestycyjnym odkładanie środków w ZUS wydaje się bezpieczniejsze
DGP
4 Pozostanie w drugim filarze to opcja korzystna dla tych, których składka emerytalna jest wysoka. Mogą oni więcej zaryzykować. Jeśli potraktować płacenie składek emerytalnych jako inwestycję, to pozostanie w OFE ma sens. Dlaczego? Każda szkoła inwestowania podkreśla wagę dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Chodzi o to, aby całości kwoty nie lokować tylko w jeden typ aktywów. Na przykład zakup akcji za wszystkie oszczędności życia może się źle skończyć, gdy giełda wpadnie w głęboką depresję. Z kolei trzymanie ich tylko na nisko oprocentowanej lokacie w banku oznacza, że zwrot uzyskany z takiej inwestycji będzie niewielki. Dywersyfikacja ma z jednej strony zminimalizować ryzyko, a z drugiej zwiększyć szanse na zysk. Kluczem są proporcje między poszczególnymi klasami aktywów. Jeśli potraktować subkonto w ZUS jako substytut bezpiecznej lokaty, to odkładanie części składki do ryzykownego akcyjnego OFE może zwiększyć stopę zwrotu, a przez to wielkości emerytury.
DGP
5 Choć w dłuższym terminie inwestowanie w akcje zazwyczaj przynosi zysk, to jednak trzeba pamiętać o tym, że krótkoterminowo koniunktura może się gwałtownie wahać. Przykład: w ciągu niespełna 25 miesięcy (między majem 2005 r. a czerwcem 2007 r.) indeks giełdowych średniaków WIG-40 wzrósł z 1643 punktów do 5730 pkt. Ale ci, którzy dopiero w połowie 2007 r. wskoczyli do tego pociągu, mocno się sparzyli, bo przez kolejne osiem miesięcy indeks już tylko spadał. To, czy OFE będą podatne na wahania giełdowej koniunktury, zależeć będzie od profilu konkretnego funduszu. Jeśli będzie preferował akcje małych i średnich firm, narazi się na dużą amplitudę wahań kursów. Teoretycznie bardziej stabilne będą te fundusze, które skupią się na papierach dużych spółek. Z kolei waloryzacja konta w ZUS wynika z zapisów ustawowych. Nie ma więc bezpośredniego związku z sytuacją na giełdzie.
DGP
6 Rządowe pomysły zmian w OFE zakładają przeniesienie obligacyjnej części aktywów do ZUS i sektora publicznego. W ten sposób aktywa zgromadzone przez fundusze zostaną zmniejszone o 51,5 proc. Do tego projekt zmian zakłada, że to ubezpieczeni dokonają wyboru, czy chcą być w OFE, czy w ZUS. To oznacza, że zmniejszy się składka płynąca do OFE. O ile, zależy od liczby osób, które wybiorą fundusze. Wreszcie wprowadzony zostanie suwak, to znaczy, że w ciągu 10 lat przed emeryturą OFE będą musiały stopniowo przekazać oszczędności ubezpieczonego w gotówce do ZUS. Przynajmniej na początku gotówka ma być odliczana od składki przekazywanej OFE. Te wszystkie zjawiska zmniejszą możliwości inwestycyjne funduszy i ich znaczenie na rynku. A to może negatywnie oddziaływać na wartość zgromadzonych aktywów.
DGP
7 W ostatnich latach klimat polityczny wobec OFE bardzo się zmienił. O ile jeszcze przed kryzysem pozycja funduszy była niepodważalna, to potem rząd porzucił pomysły rozwoju filara kapitałowego, zmniejszył składkę, a teraz proponuje zmniejszenie jego aktywów. Nie dotyczy to tylko rządzącej koalicji PO i PSL. Wszystkie partie polityczne, poza Ruchem Palikota, zakładają zmiany w OFE. SLD chce dobrowolności, PiS z takim pomysłem wystąpił już w tamtej kadencji. Teraz szykuje kolejny projekt ustawy, przekreślający reformę emerytalną z 1999 r. i wprowadzający zasadę zdefiniowanej składki. Nie wiadomo, czy to jedynie zła passa wywołana kryzysem, która minie, gdy wróci na trwałe gospodarcze ożywienie, czy trwała zmiana politycznych postaw.
DGP
8 Polskę czeka demograficzna zapaść. To przesądzone. Ewentualne zmiany w polityce prorodzinnej, nawet gdyby okazały się skuteczne, przyniosą efekt za 20–25 lat. Do tego czasu, jeśli nie napłyną imigranci, rynek pracy będzie się kurczył. Pokazuje to ostatnia długoterminowa prognoza ZUS. Skutek będzie taki, że liczba emerytów będzie rosła, a pracujących malała. Obecnie 100 osób w wieku produkcyjnym musi zarobić na 29 emerytów, pod koniec tej dekady już na 32, a w 2030 roku 36. Choć te liczby są wysokie, gdyby nie podniesienie wieku emerytalnego, już w 2030 r. dobilibyśmy do 45 emerytów na 100 pracujących. Trzeba pamiętać, że faktycznie z tych 100 osób w wieku produkcyjnym pracuje 60, więc realnie te proporcje są jeszcze gorsze. Jakie skutki będzie miało to zjawisko. Z jednej strony spowodowuje szybki wzrost wydatków emerytalnych, a wobec tego pokusę, by je zmniejszyć przez zmiany dotyczące ZUS. Można to zrobić, obniżając wskaźniki waloryzacji lub tnąc świadczenia. Z drugiej strony tak duża liczba emerytów będzie potężnym lobby, o którego głosy będą się ubiegały wszystkie ugrupowania. To może powodować, że niezwykle trudno będzie przeforsować niekorzystne dla nich zmiany.
DGP
9 Członkostwo w OFE różni od subkonta w ZUS sposób zabezpieczenia oszczędności. W OFE są to rynkowe aktywa, takie jak akcje, obligacje, inne papiery wartościowe i lokaty bankowe, w które fundusze lokują gotówkę. To nimi obracają fundusze, by zwiększyć wartość świadectw udziałowych swoich członków. Poza lokatami w bankach reszta zależy do wartości akcji i od sytuacji na rynku. Z kolei oszczędności w ZUS to faktycznie zapis na koncie. Gdy składka wpływa do ZUS, gotówka jest przeznaczana na wypłatę bieżących emerytur, a na subkoncie zapisywana jest wartość wpłaconych pieniędzy. Subkonto jest gwarantowane prawnie, wynika z ustawy, więc by zmienić zasady waloryzacji, konieczna jest zmiana prawa.
DGP
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama