– Jeśli chodzi o emerytury stażowe, to największym problemem, który tak naprawdę nas hamuje, to nie jest wyłącznie brak stanowiska rządu. Z moich informacji wynika, że projekt nie został skierowany do żadnego z ministerstw – ani pracy, rodziny i polityki społecznej, ani finansów – mówi w rozmowie z Gazetą Prawną Katarzyna Ueberhan.
Emerytury stażowe po głośnych zapowiedziach, pierwszych czytaniach w Sejmie, powróciły na usta m.in. związków zawodowych, które – słusznie – dopytują się o dalsze losy pracy nad projektem.
30 stycznia 2024 do Sejmu wpłynął druk nr 187 – poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz niektórych innych ustaw w celu wprowadzenia emerytury stażowej. 6 lutego projekt skierowano do pierwszego czytania, a 8 lutego odbyło się posiedzenie Sejmu, podczas którego zajęto się tym aktem. Zdecydowano, że druk nr 187 zostanie skierowany do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Od tamtej pory słuch o nim zaginął. Dziś wiemy, na jakim etapie są prace nad projektem ustawy.
Emerytury stażowe
Przypomnijmy: projekt dotyczy możliwości przejścia na emeryturę stażową urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. którzy mają okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat dla kobiet i 40 lata dla mężczyzn, pod warunkiem, że przysługująca temu ubezpieczonemu emerytura obliczona w formule zdefiniowanej składki będzie równa lub wyższa emeryturze minimalnej.
O tę kwestię regularnie zabiegają związki zawodowe. Podczas ostatniego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego Piotr Duda pytał Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk o prace nad projektem.
– Mamy prawie lipiec, a prace nad projektami w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny nie ruszyły. Już dawno powinny się te prace toczyć, powinna zostać przeprowadzona dyskusja i powinna zostać przyjęta wspólna koncepcja. Wtedy można by przeprowadzić drugie czytanie, tak żeby emerytury stażowe mogły wejść w życie od początku 2025 roku. Przecież deklarowaliście Państwo wszyscy od prawa do lewa, że to jest wasz priorytet i będziecie tego pilnować – mówił Duda, cytowany przez serwis Solidarnosc.org.pl.
– Do nas jako do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie zwrócono się o przygotowanie stanowiska rządu w sprawie tych projektów – odpowiedziała ministra.
Emerytury stażowe i prace w komisji
Rozmawiamy z przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (PSR), do której skierowano projekt.
– Bardzo chciałabym zająć się emeryturami stażowymi, tyle że czekają nas jeszcze dwie kwestie – mamy do dokończenia prace nad rentą socjalną, druga sprawa jest również pilna i czekam na decyzję z rządu, a jeśli jej nie dostanę, to sama złożę projekt poselski – chodzi o wydłużenie terminu ważności orzeczeń o niepełnosprawności, który kończy się we wrześniu. Poprzednia tzw. przedłużka była w grudniu, Sejm idzie na wakacje w sierpniu, a biorąc pod uwagę potrzeby procesu legislacyjnego, to musimy się tym zająć jeszcze przed przerwą – mówi nam przewodnicząca Katarzyna Ueberhan z Lewicy.
Posłanka dodaje, że zgodnie z zasadami legislacji należałoby do każdego projektu ustawy (zarówno obywatelskiego, jak i poselskiego), który nie jest projektem rządowym, na etapie pierwszego czytania otrzymać opinię rządu, czy przynajmniej opinię odpowiedzialnego resortu. A jeśli chcemy przejść do drugiego czytania, wówczas taka opinia jest już niezbędna – wskazuje.
– W tej chwili w ministerstwie nie trwają żadne prace nad ustawą, ponieważ ten projekt nie został do nich skierowany – zaznacza Ueberhan w rozmowie z Gazetą Prawną.
– Nie można przeprocedować projektu bez opinii i zgody rządu, dlatego że rząd jest jedynym dysponentem budżetu, a mówimy o rozwiązaniu, które będzie miało wpływ na budżet. Sama skierowałam już kilka pism do ministra Macieja Berka, jako do szefa Komitetu Stałego przy Radzie Ministrów. Jedną interpelacje już skierował poseł Tomaszewski, teraz wspólnie kierujemy kolejną – dodaje posłanka.
Dotarliśmy do wspomnianej interpelacji. Okazuje się, że minister Berek odpowiedział wczoraj – 3 lipca – na jedno z pism posłanki Lewicy. Wskazał on, że „system emerytalny i jego funkcjonowanie jest tematem niezwykle ważnym dla Rady Ministrów i jej członków. Cały czas prowadzone są̨ intensywne prace i analizy celem wypracowania spójnej koncepcji zmian w tym systemie”.
Stażówki – na jakim są etapie?
Pytamy, czy w takim razie możliwe są prace w komisji nad emeryturami stażowymi bez opinii rządu i ministerstwa.
– Powiem szczerze – chcę dokończyć pierwsze czytanie. Jednak bez opinii rządu on utknie w Sejmie. Ja zrobię sprawozdanie z prac komisji, odeślę to do Sejmu i tam zostanie. Jeśli nikt nad tym nie pracuje, to ja też muszę sama z członkami komisji i legislatorami zastanowić się, czy i jakie poprawki są tam potrzebne, ponieważ on wymaga pracy. Miałam plan, żeby usiąść nad tym projektem jeszcze w lipcu, ale powiem szczerze mamy teraz ogrom pracy, a nasza komisja miała dwa razy więcej posiedzeń niż wynosi liczba posiedzeń Sejmu – mówi nam Katarzyna Ueberhan.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Ministerstwo Finansów wydało negatywną opinię dla wspomnianego projektu. Jednak ani resort Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ani Andrzeja Domańskiego nie odpowiedziały na nasze pytania na moment publikacji artykułu.
Projekt o emeryturach stażowych wymaga zmian
O zdanie na temat projektu o emeryturach stażowych pytamy dr Tomasza Lasockiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
– Wszystko zależy od ostatecznego kształtu ustawy. Każdy projekt dotyczący emerytur stażowych powiela ten sam błąd – świadczenia mieliby otrzymać niekoniecznie ci najbardziej spracowani, ponieważ te osoby często nie będą spełniać jednego z kryteriów. Często pracują na umowach, które nie są oskładkowane, albo mają bardzo niskie zarobki – mówi nam Tomasz Lasocki.
Ekspert uzupełnia, że dlatego też kryteria należałoby inaczej dobrać, tym bardziej, że mamy jeszcze emerytury pomostowe, które są przeznaczone dla osób wykonujących te najcięższe prace.
– Bardzo dobrze, że pani przewodnicząca czeka na stanowisko rządu i dobrze, że rząd nad tym się pochyla. Projekt musi zostać zmieniony, żebyśmy nie wydawali środków tam, gdzie ich nie potrzeba – wskazuje Tomasz Lasocki.
W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy, że można ostrożnie szacować, że wejście w życie projektu spowoduje zwiększenie kosztów po stronie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o ok. 13 mld zł rocznie, a po stronie Funduszu Emerytalno-Rentowego Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – o ok. 1,5 mld zł. W przypadku obu funduszy wejście w życie projektowanej ustawy może wiązać się z koniecznością zwiększenia przekazywanej im dotacji z budżetu państwa.