Nasz system emerytalny jest prosty i skomplikowany jednocześnie. Prosty, bo opiera się na zdefiniowanej składce, która określa, że tyle dostaniesz, ile odłożysz. Skomplikowany, bo składa się z trzech kont. Dlatego przygotowaliśmy ściągę obejmującą rządowe pomysły zmian w OFE

D jak decyzja

Przyszły emeryt musi zdawać sobie sprawę, że jego decyzja, czy wybiera ZUS, czy OFE, przesądzi o inwestowaniu 15 proc. składki emerytalnej. Reszta trafi do ZUS. Państwo pobiera na ubezpieczenie emerytalne 19,52 proc. składki od wynagrodzenia. Po zmianach do OFE ma trafić 2,92 proc. To właśnie 15 proc. całej składki. Na decyzję mamy mieć trzy miesiące od wejścia w życie nowego prawa. Co dwa, trzy lata możliwa będzie jej zmiana.

E jak emerytura

Jej wyliczenie w systemie zdefiniowanej składki jest proste. Sumę zgromadzonych oszczędności, zarówno tych ZUS, jak i OFE, dzieli się przez średnie dalsze trwanie życia w miesiącach podawane przez GUS w specjalnych tablicach. I nie należy go mylić z przeciętnym trwaniem życia w Polsce, do którego wlicza się także zgony niemowląt czy osób w młodym wieku. Np. w 2008 r. w Polsce mężczyźni żyli przeciętnie 71,3 roku, natomiast kobiety 80 lat. Z kolei według GUS przeciętne dalsze trwanie życia dla 65 latka to obecnie 17,5 roku.

F jak filary

Nasz system ma dwoisty charakter: w ZUS jest repartycyjny, a w OFE kapitałowy. Co to oznacza? System w ZUS polega na tym, że wpłacamy składkę, która jest zapisywana na naszym koncie. Natomiast nasza gotówka idzie na wypłaty bieżących emerytur. Innymi słowy, pracujący finansują świadczenia obecnych emerytów, z kolei gdy oni przejdą na emeryturę, ich dzieci będą pracować na ich świadczenia. Dla wielu osób to, że w ZUS nie ma pieniędzy, jest prawdziwym odkryciem. Na pocieszenie możemy powiedzieć, że to system, który w tej chwili dominuje na całym świecie. Wprowadził go po raz pierwszy kanclerz Niemiec Otto von Bismarck. O sile tego systemu decyduje relacja pracujących do emerytów, bo to wypracowana przez nich nadwyżka idzie na świadczenia. Im mniej pracujących, a więcej emerytów, tym mniej pieniędzy na emerytury. Ale Polska ma także drugi filar OFE, gdzie składka jest inwestowana na rynku kapitałowym przez otwarte fundusze emerytalne, a jego udział majątku funduszu jest przeliczany na jednostki rozrachunkowe. W tym przypadku wartość oszczędności zależy od sytuacji na rynku finansowym i sytuacji gospodarki. System działa, gdy jest wzrost, ale w momencie krachu oszczędności mogą błyskawicznie stopnieć. Tak działo się to np. w USA w 2008 i 2009 roku. Ten system występuje w niektórych krajach jako uzupełnienie podstawowego repartycyjnego filaru. Jest także jeszcze trzeci filar, czyli oszczędzanie dobrowolne, w tym przypadku rola państwa sprowadza się ewentualnie do zachęt czy ulg podatkowych, jak jest w przypadku polskich IKE lub IKZE.

K jak konta

Składka emerytalna jest przesyłana w trzy miejsca. Podstawowe to konto w ZUS, gdzie trafia 12,22 pkt proc. składki. Kolejne jest subkonto, gdzie po proponowanych przez rząd zmianach ma trafiać co najmniej 4,38 pkt proc. składki. Wreszcie o tym, czy 2,92 pkt proc. trafi do OFE, czy do ZUS, zdecydują sami ubezpieczeni.

W jak waloryzacja

To ona poza wpłatami może faktycznie zdecydować o wysokości emerytur. W przypadku konta i subkonta w ZUS wskaźniki waloryzacji zapisane są w ustawach. Wskaźnik dla konta podstawowego to inflacja plus wzrost składki emerytalnej, która wpłynęła do ZUS, mierzony rok do roku. Ale może się zdarzyć, że inflacja będzie niska, a składki nie wpłynie więcej niż w poprzednich latach, lecz mniej. Co wtedy? Na początku istnienia systemu przewidziana była w takim przypadku waloryzacja ujemna. Czyli wartość zapisów zostałaby zmniejszana, a więc spadałaby także wartość przyszłych emerytur. To był jeden z tych mechanizmów, które miały dopasować system do liczby pracujących i możliwości finansów publicznych w przyszłości. Ale w 2004 roku wprowadzono zapis, że wartość zapisów na kontach nie może się zmniejszyć, i tak jest do dziś. Z kolei subkonto w ZUS waloryzowane jest nominalnym PKB, o czym więcej na str. 3. Z kolei o tym, jaka jest wartość oszczędności w OFE, decydują rynek i talenty osób zarządzających poszczególnymi funduszami.