Należy postawić na którąś z opcji dobrowolności wyboru systemu emerytalnego – rekomenduje Rada Gospodarcza przy premierze Donaldowi Tuskowi. Tyle że w żadnym z wariantów tej dobrowolności nie ma
Należy postawić na którąś z opcji dobrowolności wyboru systemu emerytalnego – rekomenduje Rada Gospodarcza przy premierze Donaldowi Tuskowi. Tyle że w żadnym z wariantów tej dobrowolności nie ma
Radzie nie podoba się pierwszy wariant proponowany przez ministrów pracy i finansów w przeglądzie emerytalnym, czyli umorzenia obligacji, które są w OFE. Z kolei z dwóch wariantów dobrowolności za najkorzystniejszy dla gospodarki jej członkowie uznali tzw. dobrowolność plus.
Rozwiązanie przewiduje, że ubezpieczeni w OFE dodawaliby 2 proc. składki z własnej kieszeni. Jak wynika z deklaracji ministra finansów na posiedzeniu rady, ta dodatkowa część składki emerytalnej byłaby odliczana od podstawy opodatkowania. Tak jest dziś ze składką na ubezpieczenia społeczne.
Konsultacje przeglądu emerytalnego potrwają dwa miesiące i dopiero pod koniec wakacji rząd podejmie decyzję, który wariant wybiera. – Nie będę się opowiadał za jakimś modelem rozwiązań, co do którego nie mam pewności, że uzyska pozytywną opinię Rady Ministrów – powiedział wczoraj premier.
Sytuacja wokół OFE dla statystycznego Polaka staje się coraz mniej przejrzysta. Oto najważniejsze pytania dotyczące zmian.
Trudno mówić o pełnej dobrowolności. To raczej figura retoryczna. W obu wariantach ubezpieczony może wybrać, czy zostaje w OFE, czy idzie do ZUS. Według zasad przyjętych w obu rozwiązaniach domyślnie pierwszym wyborem będzie ZUS. Czyli jeśli w drugim filarze zechcemy być w OFE, będziemy musieli powiadomić o tym ZUS. Dotyczy to także tych osób, które już są w OFE. One także będą musiały złożyć taką deklarację. Inaczej razem z aktywami zgromadzonymi dotychczas w OFE trafią do ZUS. Co oznacza taki sposób wyboru? Prawdopodobnie większość ubezpieczonych znajdzie się w OFE, ponieważ już dziś większość nowych członków funduszy nie wybiera ich samodzielnie, ale jest rozlosowywana.
Nic się nie zmieni. Rząd zapowiada, że bez względu na wybór docelowego wariantu zostanie zachowane prawo do dziedziczenia całości oszczędności w drugim filarze, czyli także tych na subkoncie w ZUS. Tyle że nie jest ono bezwarunkowe, bo dotyczy przypadków, gdy zgon ubezpieczonego nastąpi najwyżej trzy lata po przyznaniu świadczenia. Jeśli później, pieniądze przepadają. Dziedziczenie zostało wprowadzone do II filaru jako zachęta, bo przekazuje pieniądze rodzinie, jeśli ubezpieczonemu przydarzy się nieszczęście przed emeryturą. Jednak istnienie takiego rozwiązania zwiększa koszty systemu.
Statystycznego Polaka interesuje pytanie, czy w OFE można stracić i czy ZUS daje pełną gwarancję wypłaty emerytury. Na niekorzyść OFE przemawiają zawirowania na giełdach i potencjalne kryzysy na świecie. Na niekorzyść ZUS – nieprzewidywalność polityki i układów koalicyjnych.
Stopy zwrotu OFE i ZUS są porównywalne. Na subkoncie ZUS-owskim indeksowanym nominalnym PKB nawet nieco wyższe od OFE. Takie wyliczenia wykonał m.in. NBP. Ekonomiści broniący kapitałowego filaru przekonują, że zyski w OFE będą wyższe od tych w ZUS. Pozostanie w OFE oznacza, że nasze aktywa są narażone na spadki na rynkach, ale też na giełdową hossę. W ZUS składka jest indeksowana. Zapisanej wartości pieniędzy nie można stracić. OFE i konta w ZUS podlegają także ryzyku politycznemu, czyli zmianom wprowadzonym przez Sejm np. w przypadku kłopotów gospodarczych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama