We wszystkich 46 strefach w Polsce objętych monitoringiem jakości powietrza w 2022 r. średnioroczne stężenie szkodliwych pyłów (PM10) nie przekroczyło dopuszczalnej normy (40 μg/m³) – wynika ze zbiorczego raportu krajowego opublikowanego przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ).
Rok wcześniej przekroczenia odnotowano w dwóch strefach, w 2020 r. w jednej, a w 2019 r. w pięciu. Jeszcze 10 lat temu takich stref było aż 17. W przypadku badania 24-godzinnych stężeń dopuszczalny poziom to 50 μg/m³, a liczba dni z wyższymi odczytami nie powinna przekroczyć 35. Tych norm nie udało się spełnić w strefach leżących na terenie 9 z 16 województw. Do klasy A (brak przekroczeń) zaliczono 32 strefy, a do klasy C (przekroczenie wartości normatywnych i konieczność prowadzenia działań naprawczych) – 14. W 2021 r. do klasy C zakwalifikowano 25 stref, rok wcześniej – 16.
W 2018 r. przekroczenia odnotowano w aż 39 strefach. „Wskazana powyżej poprawa jest związana, między innymi, z warunkami meteorologicznymi w okresie grzewczym bardziej korzystnymi pod kątem zanieczyszczenia powietrza niż w poprzednich latach. Jest ona także rezultatem prowadzonych działań naprawczych, dotyczących np. wymiany systemów grzewczych na nowocześniejsze i generujące mniejszą emisję pyłu do atmosfery” – czytamy w raporcie. Jak wskazuje GIOŚ, największym problemem pozostaje zbyt wysokie stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu w pyle zawieszonym PM10. Chociaż i w tym przypadku sytuacja się poprawiła – w 2022 r. przekroczenia odnotowano w 32 strefach, a w poprzednich dwóch latach było ich 39.