Zmiany klimatu są nieodwracalne. Trzeba więc zwiększać świadomość na ich temat oraz szkód, do których mogą prowadzić. Ale też pokazać, jakie można podjąć działania prewencyjne – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU

Po pięciu latach PIU wydała drugi raport poświęcony zmianom klimatycznym. Co skłoniło Izbę do publikacji?

Z jednej strony wszyscy mierzą się ze zmianami klimatu. Dotyczą one zarówno osób indywidualnych, jak i przedsiębiorców, samorządów czy państwa. Z drugiej strony można zaobserwować pewne zmęczenie tym tematem, do czego przyczynia się też chaos informacyjny. Postanowiliśmy więc uporządkować dostępną wiedzę – zwłaszcza z naszej, ubezpieczeniowej perspektywy. A co za tym idzie – opracować publikację, która w sposób rzetelny i wiarygodny przedstawi wpływ postępujących zmian klimatu na życie ludzi i gospodarkę. Bo te nie tylko już są widoczne, ale będą też coraz bardziej odczuwalne. Ryzyko szkód będzie więc rosło. Trzeba w związku z tym podnosić świadomość na temat tego, co nas czeka w przyszłości, że od zmian klimatycznych nie ma odwrotu. Można tylko ograniczać ich skutki i uczyć się, jak zarządzać ryzykiem z tym związanym.

Zwłaszcza że zmiany są nieprzewidywalne. To, że akurat w danym roku na danym terenie się nic nie wydarzy, nie znaczy, że ryzyko się zmniejsza. Bywa bowiem, że zdarzenia związane ze zmianą klimatu następują nagle. Dobrym przykładem są powodzie błyskawiczne.

Do kogo w związku z tym PIU kieruje swój raport?

Mówiąc najkrócej: do wszystkich. Choć zdaję sobie sprawę, że to niebezpieczna odpowiedź. Z reguły jest tak, że jak jest coś dla każdego, to jest dla nikogo. Tymczasem naszym celem naprawdę było to, by stworzyć raport, z którego będą mogli czerpać wszyscy. Stąd został on podzielony na kilka rozdziałów, każdy został opracowany w inny sposób, aby trafiał do grupy docelowej, z myślą o której jest przewidziany. Postawiliśmy więc na wieloaspektową komunikację, bo naszym zdaniem tylko wspólne działania mają szansę przynieść pożądany sukces. Dlatego osoby szukające potwierdzenia, że zmiany klimatu postępują, znajdą w nim spis katastrof, które się wydarzyły, oraz ich skutków. Z kolei ci, którzy szukają informacji o prewencji, dowiedzą się o tym, jakie działania sprzyjają ograniczaniu ryzyka klimatycznego.

Za pośrednictwem raportu dostarczamy bowiem wiedzę, która posłuży do podjęcia określonych działań służących przeciwdziałaniu skutkom wywoływanym przez ocieplający się klimat. Ale też pokazujemy rolę ubezpieczeń w ochronie klimatu i transformacji energetycznej, która bez udziału firm ubezpieczeniowych nie będzie możliwa do przeprowadzenia. Ubezpieczyciele nie tylko udzielają ochrony, ale promują też rozwiązanie służące ograniczaniu i zarządzaniu ryzykiem.

Materiały prasowe
W raporcie został postawiony nacisk na prewencję?

Zdecydowanie tak. Pokazujemy, jak jest istotna i ile dzięki niej można zyskać. A zrobiliśmy to na przykładzie m.in. suchego zbiornika w Raciborzu, wykazując, o ile udałoby się ograniczyć straty powodzi z lat 1997 i 2010, gdyby istniał w tamtym czasie.

W raporcie pokazujemy, że ubezpieczenia i prewencja powinny iść w parze. Im więcej ubezpieczeń w gospodarce, tym jej odporność na straty rośnie. Pozwalają bowiem szybciej wrócić do stanu sprzed szkody, ułatwiają odbudowę. Ale trzeba też sobie jasno powiedzieć, że same ubezpieczenia nie wystarczą, jeśli nie będą podejmowane działania prewencyjne zmniejszające potencjalne straty, jak np. budowa systemów retencji czy odpowiednie planowanie przestrzenne. Przy tak ogromnej możliwej skali zniszczeń, jakie mogą powodować skutki zmian klimatycznych, to prewencja sprawia, że ryzyka stają się ubezpieczalne. Zatem zwracamy w raporcie uwagę na konieczność systemowego działania i współpracy przez wiele podmiotów, przedsiębiorców z samorządami, państwem. A inwestycja w Raciborzu jest tylko przykładem na to, że takie myślenie działa.

Jak rolę mają więc do odegrania ubezpieczenia?

Naszą rolą jest przede wszystkim ochrona zdrowia, życia, mienia. Ubezpieczyciele pomagają też zarządzać ryzykiem. I to odbywa się na wielu poziomach. Od oceny ryzyka przy ubezpieczaniu inwestycji, chociażby związanych z nową, zieloną energią, gdzie jesteśmy często zaangażowani już na etapie projektu, po analizę danych szkodowych, statystyk, gdzie możemy pomóc w rozpoznaniu trudności systemowych, a tym samym zasugerować rozwiązania, które mogą być bezpieczniejsze. Jesteśmy też inwestorami instytucjonalnymi i w ten sposób również wspieramy m.in. zieloną transformację. Działamy na rzecz prewencji.

W jaki sposób?

Promujemy rozwiązania, które obniżają ryzyko. To ma odzwierciedlenie m.in. w ofercie dla klientów. Doceniamy tych, którzy stosują rozwiązania ograniczające ryzyko, np. dobierają odpowiednie materiały czy proekologiczne rozwiązania. To przekłada się na wartość składki. W ten sposób skłaniamy do perspektywicznego myślenia.

Jak popularne są ubezpieczenia, dzięki którym można zabezpieczyć się przed szkodami wynikającymi ze zmian klimatu?

W Polsce ubezpieczenia majątku są na stosunkowo wysokim poziomie. Również w porównaniu z innymi krajami w UE. Nie znaczy to, że możemy już osiąść na laurach. Ciągle jest pole do zwiększania ochrony. Dlatego w naszym raporcie pokazujemy zalety wynikające z zastosowania ochrony ubezpieczeniowej. Przypominamy też, że z powodu inflacji, rosnących kosztów materiałów, siły roboczej należy pamiętać również o aktualizacji sumy ubezpieczenia. Naprawa zerwanego dachu dziś kosztuje więcej niż pięć lat temu.

Pobierz raport bezpłatnie: piu.org.pl/raporty/klimat-rosnacych-strat/
ikona lupy />
Materiały prasowe