Konsultowany właśnie rządowy projekt ustawy o rolnictwie ekologicznym rodzi mieszane uczucia. Rolnicy doceniają wsparcie małych gospodarstw, ale krytykują dodatkowe opłaty
W tym duchu głos w debacie nad kształtem aktu zabrał przedwczoraj samorząd zawodowy. Krajowa Rada Izb Rolniczych dostrzegła jasne strony projektu. Główną zaletą są dopłaty do nasion kwalifikowanych i elitarnych. Ustawodawca chce bowiem zwiększyć dotychczasowe stawki przy uprawach ekologicznych. Choć dokładna kwota będzie znana dopiero po przyjęciu nowego prawa, w ocenie skutków regulacji przyjęto, że dotychczasowa stawka powinna być wyższa o ok. 20 proc. Uzasadniano to odmiennym i trudniejszym charakterem działalności. „Produkcja ekologiczna prowadzona jest na podstawie przepisów, które zakazują stosowania: chemicznych środków ochrony roślin, syntetycznych nawozów mineralnych, a także herbicydów bez względu na ich skład. Wymienione ograniczenia powodują, że producent ekologiczny, chcąc uzyskać zadowalający plon ze swoich upraw, musi ponieść znacznie większe nakłady na prowadzoną produkcję” – czytamy w dokumencie.
KRIR poparł również ogólnodostępną bazę danych producentów ekologicznych. Dzięki niej łatwiej będzie ich zidentyfikować, co powinno zachęcić kontrahentów do wybierania ich produktów. Obecnie część rolników skarży się, iż ekologiczny asortyment nie jest należycie wypromowany – bez odpowiedniej wiedzy o cechach asortymentu konsumenci, ze względu na wysokie ceny, niechętnie po nie sięgają.
Pozostało
74%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama