W czwartek Greenpeace, Fundacja "Rodzić po ludzku" i krakowskie Stowarzyszenie Obywatel Mama przed siedzibą resortu środowiska apelowali o wprowadzenie bardziej restrykcyjnych poziomów informowania oraz alarmowania o smogu.
"System, który mamy w naszym kraju, nie działa. Nawet w dniach, kiedy zanieczyszczenie powietrza jest bardzo wysokie, w bardzo wielu miastach nie ogłasza się alarmu. Nie mamy wiedzy o tym, że powinniśmy się chronić" - powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace. Zwrócił też uwagę na dotkliwe konsekwencje zdrowotne wynikające z narażenia kobiet ciężarnych i dzieci na zanieczyszczenie środowiska.
W piśmie przekazanym MŚ organizacje apelowały o niezwłoczne obniżenie poziomów informowania opinii publicznej o zanieczyszczeniu powietrza pyłem zawieszonym PM10 do jednolitego poziomu alarmowego 100 µg/m3 (średniodobowo).
Zdaniem organizacji Polacy nie są skutecznie informowani o tym, że oddychają najbrudniejszym powietrzem w całej Unii Europejskiej. "Dzieje się tak dlatego, że poziomy informowania i alarmowania społeczeństwa o zanieczyszczeniu powietrza określone zostały na absurdalnie wysokim poziomie, trzykrotnie wyższym niż przeciętnie w innych krajach europejskich" - oceniają.
Rzecznik MŚ Paweł Mucha ocenił, że problem smogu nie zniknie, jeśli nawet progi informowania czy alarmowania o smogu zostaną obniżone. "Najważniejsze jest wypracowanie dobrych regulacji prawnych, co obecnie ma miejsce i w Ministerstwie Energii, i w Ministerstwie Rozwoju" - zaznaczył. Oba resorty wspólnie z Ministerstwem Środowiska przygotowują rozporządzenia dotyczące norm jakości dla paliw stałych i kotłów.
"Kwestia dyskusji na temat obniżenia norm alarmowania i informowania nie jest kwestią zamkniętą, ale jest to temat drugorzędny" - powiedział. Przypomniał, że GIOŚ przygotował aplikację, dzięki której w każdym momencie można sprawdzić stan powietrza w swojej okolicy.
Mucha ocenił, że konieczne jest przygotowanie kompleksowych rozwiązań dotyczących walki ze smogiem. Wskazał, że w takie działania powinny zaangażować się także samorządy.
"Samorządy powinny zainteresować się zagospodarowaniem przestrzennym na swoim terenie i zielenią miejską, dofinasowaniem do wymiany kotłów przez mieszkańców. Powinny też kontrolować, czego mieszkańcy używają do palenia w kotłach" - powiedział.
Przypomniał, że za 80 proc. smogu w Polsce odpowiada sektor bytowo-komunalny. "Ważne jest to, żebyśmy zaczęli palić dobrym paliwem, a nie odpadami, o co też jako ministerstwo apelujemy" - podkreślił.
Rzecznik zwrócił uwagę, że obecne prawo umożliwia samorządom przeprowadzanie takich kontroli, samorządy mogą też przyjmować uchwały antysmogowe (taką uchwałę przyjął np. samorząd małopolski).
Oprócz apelu w czwartek organizacje przekazały MŚ także rysunek namalowany tuszem ze smogu. Został on wykonany przez ilustratorkę książek dla dzieci Marię "Mroux" Bulikowską.
Wraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych przed siedzibą resortu zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa rodziców z dziećmi trzymającymi czarne i szare baloniki. Protestujący prezentowali duży baner z ostrzeżeniem "Uwaga smog!".