Szkoły wyższe nie mogą wprowadzać samodzielnie ograniczeń w dostępnie do akademików czy zajęć stacjonarnych tylko dla studentów zaszczepionych. Musiałoby się zmienić prawo - ocenia Przemysław Urbański radca prawny.
Szkoły wyższe nie mogą wprowadzać samodzielnie ograniczeń w dostępnie do akademików czy zajęć stacjonarnych tylko dla studentów zaszczepionych. Musiałoby się zmienić prawo - ocenia Przemysław Urbański radca prawny.
Ostatnio jeden z uniwersytetów uznał, że miejsca w akademiku będą mogli otrzymać tylko studenci zaszczepieni przeciwko COVID-19. Czy uczelnie mają prawo wprowadzać taki wymóg? Jak tę kwestię obecnie regulują przepisy?
Szkoły wyższe nie mogą wprowadzać samodzielnie ograniczeń w dostępnie do akademików czy zajęć stacjonarnych tylko dla studentów zaszczepionych. Musiałoby się zmienić prawo.
Zgodnie z art. 31 ust. 2 i 3 Konstytucji RP każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje, a nie ma obecnie obowiązku szczepień przeciwko COVID-19. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Skoro nie ma ustawowych regulacji dotyczących szczepień przeciwko COVID-19, to uczelnie nie mogą ograniczać studentom dostępu do korzystania z usług, które oferują. Co prawda zgodnie z art. 70 ust. 5 Konstytucji RP zapewnia się autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w ustawie, a rektor – wedle art. 51 ust. 2 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce – ma obowiązek zapewniania w uczelni bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i kształcenia, jednak norma konstytucyjna, dotycząca wolności i praw, może zostać ograniczona jedynie przez ustawę, a nie przez zarządzenia porządkowe rektora.
Jak więc uregulować np. dostęp do akademików czy zajęć stacjonarnych na uczelniach dla osób zaszczepionych?
Wymagałoby to regulacji na poziomie ustawowym na tej samej zasadzie, jak mamy np. wprowadzony zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych. Papierosy są towarem ogólnodostępnym, każdy sam decyduje, czy chce palić, czy nie. Natomiast ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń dotyczących miejsc, w których palić nie wolno – w imię bezpieczeństwa i ochrony zdrowia ogółu, aby osoby, które przebywają w miejscach publicznie dostępnych, nie były narażane na wdychanie dymu tytoniowego. Podobne ustawowe regulacje mogłyby powstać w przypadku szczepień – aby dostęp do zajęć stacjonarnych, akademików czy praktyk był możliwy tylko dla osób, które się zaszczepiły przeciwko COVID-19. W tym wypadku przecież również chodzi o bezpieczeństwo i ochronę zdrowia. Ustawodawca mógłby wprowadzić regulacje chroniące osoby znajdujące się w miejscach publicznych przez zakażeniem koronawirusem od niezaszczepionych, którzy mogą być jego nosicielami.
Na razie rząd nie planuje zmieniać przepisów. Tymczasem wydał wytyczne co do organizacji roku akademickiego 2021/2022, wskazując, że wracamy to kształcenia stacjonarnego. Jak szkoły wyższe mają zorganizować naukę, nie posiadając narzędzi, które choćby pozwolą ustalić, którzy studenci są zaszczepieni?
To jest pewnego rodzaju sprzeczność – rząd chce powrotu do zajęć stacjonarnych, a nie daje rektorom narzędzi, aby zapewnić na uczelniach bezpieczeństwo. W tym przypadku mamy do czynienia z konfliktem norm – wolności (które ograniczane mogą być tylko w ustawie i to na ściśle określonych warunkach) oraz bezpieczeństwa. Z jednej strony jest wolność studentów co do podjęcia decyzji o zaszczepieniu się, z drugiej bezpieczeństwo wspólnoty akademickiej. Uczelnie są zatem w bardzo trudnej sytuacji. Właściwe ministerstwa powinny jak najszybciej opracować regulacje o charakterze wytycznych, które pozwolą na rozwiązanie tych problemów. Zmiana ustawy w tym przypadku to już decyzja polityczna w rozumieniu polityki walki z epidemią COVID-19.
W obecnym stanie prawnym szkoły wyższe mogą jedynie wprowadzać zalecenia, czyli regulacje miękkie, które nie decydują jednak o tym, czy np. student otrzyma miejsce w domu studenckim albo będzie mógł uczestniczyć stacjonarnie w zajęciach czy praktykach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama