Uczelnie nie będą decydować o progu dochodowym uprawniającym do świadczeń. Będzie obowiązywała jedna kwota. Więcej studentów dostanie pomoc socjalną.

Ministerstwo Edukacji i Nauki wprowadzi zmiany w regułach ubiegania się o stypendia. Zabiega o włączenie projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tj. Dz.U. z 2021 r. poz. 478, dalej p.s.w.n.) do tzw. tarczy prawnej, nad którą pracuje resort rozwoju.
Obecnie każda uczelnia sama decyduje, jaki próg dochodu uprawnia do pobierania świadczeń socjalnych. Ustalając go, musi się zmieścić w widełkach, które ustala MEiN. Może wskazać kwotę w przedziale od 686,4 zł do 1051,7 zł miesięcznie na osobę w rodzinie (stawki podlegają waloryzacji raz na trzy lata).
– Resort przygotował propozycję zmiany art. 87 ust. 2 ustawy p.s.w.n., zgodnie z którą wszyscy studenci, których wysokość miesięcznego dochodu na osobę w rodzinie nie przekracza górnego progu, będą uprawnieni do ubiegania się o stypendium socjalne – zapowiada w odpowiedzi na interpelację Wojciech Murdzek, wiceminister edukacji i nauki.
Wyjaśnia, że propozycja zmiany ma na celu urealnienie kryterium uprawniającego do ubiegania się o pomoc oraz ujednolicenie go w skali kraju. – Potrzeba rezygnacji z możliwości ustalania przez uczelnię progu dochodu w wysokości niższej od dotychczasowej maksymalnej kwoty wynika ze zmiany sytuacji społeczno-gospodarczej kraju związanej ze znaczącym w ostatnich latach wzrostem przeciętnego dochodu, a także rosnącymi cenami dóbr i usług. Powoduje to, że obecny mechanizm nie jest już efektywnym narzędziem przyznawania wsparcia studentom – tłumaczy wiceminister.
Studenci popierają tę propozycję, ale uważają, że reforma stypendiów powinna być bardziej kompleksowa. – Z jednej strony ujednolicenie stawki dla wszystkich uczelni to dobry pomysł, ponieważ spowoduje, że więcej osób będzie uprawnionych do świadczenia. Niestety pula na stypendia socjalne i za osiągnięcia naukowe jest jedna. Skoro więcej pieniędzy popłynie do kieszeni studentów z problemami finansowymi, to mniej zostanie dla najzdolniejszych. Dlatego postulujemy rozdzielenie tych dwóch funduszy – mówi Krzysztof Białas, przewodniczący Zarządu Krajowego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. – Poza tym pensje rosną, ale koszty utrzymania wzrastają jeszcze szybciej. Próg uprawniający do świadczeń obecnie jest waloryzowany raz na trzy lata, to zdecydowanie za rzadko – dodaje.
Resort chce też uporządkować kwestię okresu, na jaki przyznawane są stypendia. Obecnie art. 93 ust. 2 pkt 1 ustawy p.s.w.n. wskazuje, że prawo do świadczeń przysługuje na studiach nie dłużej niż przez sześć lat. Powoduje on wiele trudności interpretacyjnych, bo nie wiadomo, jak liczyć ten okres. Ponadto dyskryminuje studentów kierunków medycznych, którzy kształcą się w cyklu sześcioletnim. W przypadku przerwy w nauce, np. rocznego urlopu dziekańskiego, mogą stracić prawo do świadczeń. W przeciwieństwie do studentów kierunków pięcioletnich, którzy w takiej sytuacji mają rok zapasu.
Dlatego resort przygotował propozycję zmiany ustawy polegającą na doprecyzowaniu przepisu. Zakłada ona zróżnicowanie okresu przysługiwania świadczeń w zależności od długości trwania studiów na poszczególnych poziomach kształcenia, uwzględniając także przypadki, gdy kształcenie trwa 11 lub 12 semestrów (np. na kierunkach medycznych). Zdaniem MEiN precyzyjne wskazanie okresu przysługiwania świadczeń na poszczególnych poziomach studiów (tj. na studiach pierwszego stopnia, drugiego stopnia i jednolitych magisterskich), spójnego z długością trwania kształcenia, wyeliminuje wątpliwości co do równego traktowania studentów. Co ważne, projektowana regulacja zapewni im możliwość korzystania ze wsparcia na studiach z uwzględnieniem przypadków wydłużenia okresu nauki, np. w związku z chorobą lub macierzyństwem. Nie będą wliczane do okresu pobierania świadczeń.
Nad zmianami w stypendiach równolegle pracuje resort zdrowia („Przyszły medyk i ksiądz nie stracą stypendium” DGP nr 55/2021).