Zamykanie szkół nie powinno być pierwszym środkiem zaradczym wdrażanym przy każdym wzroście zachorowań na COVID-19 – stwierdził zespół ds. COVID-19 przy prezesie PAN. Gremium oceniło, że psychologiczne i edukacyjne skutki pandemii u dzieci mogą być bardzo poważne.
W poniedziałek na stronie Polskiej Akademii Nauk opublikowano stanowisko zespołu ds. COVID-19 przy prezesie PAN o konsekwencjach pandemii COVID-19 dla zdrowia psychicznego i edukacji dzieci i młodzieży.
Naukowcy zauważyli, że grupą szczególnie wrażliwą na skutki epidemii są dzieci i młodzież.
"Chociaż są oni mniej narażeni na ciężką fizyczną manifestację tej choroby (...), psychologiczne i edukacyjne skutki pandemii mogą być u nich bardzo poważne, a czasem będą trwać znacznie dłużej niż sama pandemia" – napisano.
"Biorąc pod uwagę już teraz ewidentne negatywne skutki, zamykanie szkół nie powinno być pierwszym środkiem zaradczym wdrażanym przy każdym wzroście zachorowań" – zwrócili uwagę eksperci. Zasugerowali również, że jeżeli jest to konieczne, należy zdecydowanie dążyć do sprawnego i bezpiecznego otwierania szkół, gdy tylko sytuacja epidemiczna na to pozwala.
"Strategia tego procesu powinna opierać się na trzech filarach. Te trzy filary to: zachowanie stosownego reżimu sanitarnego, wprowadzenie nauczania hybrydowego (np. podzielenie zajęć szkolnych i tygodni szkolnych na stacjonarne i zdalne) oraz podejście regionalne do wprowadzanych ograniczeń funkcjonowania" – wyliczono.
Strategię tę powinien wspierać program szczepień i nowa strategia testowania przedstawiona wcześniej przez ten sam zespół naukowców.
W stanowisku stwierdzono, że w dłuższej perspektywie konieczne będzie zreformowanie programów szkolnych, zmniejszenie zbędnej wiedzy i położenie nacisku na wykształcenie umiejętności jej zdobywania.
"W programach szkolnych powinny też się pojawić podstawowe wiadomości o epidemiologii, higienie, profilaktyce zdrowotnej i szczepieniach. Kluczowe jest także nauczanie krytycznej analizy źródeł tak aby kolejne pokolenia potrafiły sprawnie odróżniać naukę od pseudonauki i prawdę od fałszu" – wskazano. Podkreślono, że powinno się też zwiększyć wymiar zajęć rozwijających umiejętności społeczne, takie jak współpraca i wzajemna solidarność.
Eksperci przypomnieli, że z badań naukowych wynika, że osoby młode szczególnie silnie odczuwają stres związany z epidemią COVID-19. Związane jest to z destabilizacją życia rodzinnego, izolacją od rówieśników, koniecznością zmiany nawyków i utratą bezpiecznej rutyny.
"Badania pokazują, że szczególnie negatywny wpływ na psychologiczną kondycje osób młodych ma przymusowe zamknięcie w domu, które nie tylko skazuje je na częściową bezczynność i izolację od rówieśników, ale często pozbawia tak potrzebnej w wieku rozwojowym prywatności i intymności" – dodano. Zauważono, że doświadczanie przez osoby młode różnych form stresu, tak jak to się dzieje w pandemii, może prowadzić do pojawienia się lub nasilenia szeregu chorób psychicznych, jak depresja lub zaburzenia psychotyczne.
Eksperci apelują o zapewnienie wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego dzieciom i młodzieży oraz rodzicom.
"Biorąc pod uwagę różne reakcje na zagrożenie pandemiczne, konieczne jest wypracowanie zindywidualizowanych sposobów pomocy i wsparcia w sytuacji pandemii i okresie kilku lat po niej" – wskazano.
Według zespołu ekspertów kluczową rolę w łagodzeniu lęków odgrywa rozmowa o pandemii i psychoedukacja – dostarczanie informacji na temat tego, jak żyć w pandemii, czy jak radzić sobie ze stresem.
Przewodniczącym zespołu doradczego ds. COVID-19 jest prezes PAN jest prof. Jerzy Duszyński, a jego zastępcą prof. Krzysztof Pyrć (UJ). W zespole zasiadają też prof. Małgorzata Kossowska, dr Wojciech Paczos, dr Anna Plater-Zyberk, prof. Radosław Owczuk, dr hab. Anna Ochab-Marcinek, dr hab. Magdalena Rosińska, prof. Andrzej Rychard i dr hab. Tomasz Smiatacz.