Napisanie pracy dyplomowej metodą kopiuj-wklej może kosztować absolwenta studiów utratę tytułu zawodowego. Ponad 3 mln prac oddanych po 2005 roku może zostać sprawdzonych. Ogólnopolski system antyplagiatowy ułatwi sprawdzanie, czy praca jest skopiowana. Trafią do niego teksty napisane od 2005 r. Szkoły mają wątpliwości, czy mogą je tam zamieszczać bez zgody absolwentów

Absolwenci, którzy obronili prace licencjackie czy magisterskie napisane niesamodzielnie lub skopiowane, mają powód do niepokoju. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pracuje nad stworzeniem ogólnopolskiego systemu antyplagiatowego, do którego trafią teksty napisane po 30 września 2005 r. Od tego czasu dyplom otrzymało 3,5 mln osób. Obecnie nie wszystkie szkoły wyższe korzystają z własnych systemów sprawdzających rzetelność tekstów. Na przykład programu Plagiat.pl używają obecnie 173 uczelnie. – To nie jest nawet połowa wszystkich szkół wyższych w Polsce. Oznacza to, że niektóre prace nie były poddawane analizie – wskazuje Przemysław Lech z firmy Plagiat.pl.

Resort nauki nie będzie wymagał sprawdzania, czy prace już obronione zostały napisane zgodnie z prawem, ale przy okazji weryfikowania nowych tekstów baza antyplagiatowa umożliwia wskazanie źródeł, z jakich one pochodzą.