Informacje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o zatrudnieniu byłych studentów trafią tylko do resortu nauki. Szkoły wyższe będą miały dostęp jedynie do zbiorczych informacji. Resort nauki planuje zwolnić je z obowiązkowego śledzenia losów takich osób po zakończeniu kształcenia.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) wycofało się z wydania rozporządzenia w sprawie sposobu monitorowania karier absolwentów przez uczelnie. Takie rozwiązanie było przewidziane w projekcie założeń do nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym.
– Chcemy wycofać się także z narzucania uczelniom ustawowego obowiązku badania losów zawodowych byłych studentów. Uczelnie będą mogły to robić, ale nie zostaną do tego zobowiązane – mówi Kamil Melcer, rzecznik prasowy MNiSW.
Obecne przepisy nie określają zasad, zgodnie z którymi szkoły wyższe mają śledzić losy zawodowe byłych studentów. Regulują jedynie, że taki monitoring ma odbyć się po trzech i po pięciu latach od uzyskania dyplomu. Uczelnie, aby wywiązać się z ustawowego obowiązku, mogą np. sprawdzić, jak potoczyły się kariery 10 wybranych osób. Uzyskane w ten sposób informacje są nierzetelne i nieporównywalne.
Dlatego resort nauki sam poprowadzi ogólnopolski system monitorowania losów byłych studentów. Będzie on tworzony na podstawie przekazanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) zanonimizowanych danych ewidencjonowanych na kontach ubezpieczonych i płatników składek oraz tych z systemu informacji o szkolnictwie wyższym. Dane o absolwentach z ZUS nie będą bezpośrednio spływały do uczelni. We wcześniejszej wersji projektu założeń od ustawy dostęp do informacji z zakładu miały uzyskiwać również szkoły wyższe. Teraz zyskają jedynie wgląd do zagregowanych danych z ZUS. Będą to informacje zbiorcze.
– Nie wiemy jednak, jak szczegółowe dane uzyskamy z resortu nauki – mówi Agnieszka Dunaj, kierownik Biura Karier na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Jej zdaniem uczelnia powinna mieć zapewniony wgląd do informacji z ZUS, które dotyczą tego, jak szybko absolwenci danej szkoły znaleźli pracę, czy udało im się ją zdobyć w danym województwie, czy musieli szukać zatrudnienia w innym regionie. Dane powinny być uzupełnione o wysokość zarobków.
– Taka informacja musi też uwzględniać podział na kierunki studiów prowadzonych przez daną szkołę – uważa Agnieszka Dunaj.
Dodaje, że dopiero wtedy będzie wiadomo, jak zmieniać ofertę kształcenia i program studiów.
– Celem przeprowadzania monitoringu jest właśnie modyfikacja sposobu nauczania opartego na uzyskanych na jego podstawie wiadomościach – mówi prof. Marek Rocki, przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Etap legislacyjny
Stały Komitet Rady Ministrów