Demografia i globalna konkurencja wymuszają reformę szkolnictwa wyższego. Ona jest koniecznością, a nie zachcianką - ocenił we wtorek w Toruniu wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Dardziński, który był gościem XXIV Welconomy Forum in Toruń.

Podsekretarz stanu w MNiSW uczestniczył w debacie pt. "Przyszłość szkolnictwa wyższego w Polsce", która odbyła się drugiego (ostatniego) dnia konferencji gospodarczej.

"Nie przygotowujemy tej reformy dlatego, że po prostu chcemy reformować. Ona jest koniecznością wynikającą z przynajmniej dwóch elementów. Pierwszym z nich jest demografia, gdyż obecny system wywróciłby się wcześniej czy później. (…) Drugim jest globalna konkurencja. Żyjemy w świecie, w którym środowiska akademickie zglobalizowały się w jeszcze większym stopniu, niż było to obserwowane do tej pory" - podkreślił Dardziński.

Gość forum odpowiadał na szereg wątpliwości prelegentów, którymi byli przedstawiciele uczelni publicznych i niepublicznych z województwa kujawsko-pomorskiego oraz słuchaczy panelu z całego kraju. Dotyczyły one m.in. finansowania poszczególnych segmentów szkolnictwa wyższego, planowanego wprowadzenia uniwersytetów badawczych, jak również przepływu kadr pomiędzy poszczególnymi uczelniami.

"Możliwość kooperacji między uczelniami po planowanych zmianach będzie zależała tylko od nich samych. Główny problem, który wynika z naszej dyskusji, dotyczy konstruowania uniwersytetów jako jednostek samowystarczalnych. One nie potrzebowały często nikogo – nawet współpracy z uczelniami w tym samym mieście, nie mówiąc o współpracy międzynarodowej. Były skoncentrowane na autorozwoju. (…) Chodzi o to, żeby pozostawiając te jednostki – otworzyć je" - wskazał.

Dardziński podkreślił również, że obawiający się wyjazdu kadry do najlepszych uniwersytetów badawczych muszą mieć na uwadze również fakt, że będzie ruch w drugą stronę, bo wykształceni tam doktorzy będą musieli znaleźć miejsce pracy gdzie indziej.

"Lepsze uczelnie będą udostępniać wykwalifikowanych pracowników naukowych. (…) Gdy pojedzie się do renomowanych uczelni, to spotka się taką sytuację, w której szkoła danego profesora nie jest na miejscu, i nie polega na otoczeniu wychowankami i takim trwaniu przez lata - ale jest szkołą globalną. Miarą jego sukcesu jest posiadanie uczniów rozsianych po różnych jednostkach na całym świecie. W Polsce tak nie jest, a istniejący model jest anachroniczny" - ocenił wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.

Podsumowując swoje wystąpienie Dardziński zauważył, że pracownicy resortu - przygotowując się do zmian - "nie odkrywają Ameryki".

"Jestem przekonany, że finalnie skorzystają na tym wszyscy, bo ten sposób myślenia zachęca do kooperowania. Uczelnie badawcze będą zainteresowane współpracą z uczelniami badawczo-dydaktycznymi, gdyż będą miały ograniczony proces kształcenia na niższych szczeblach studiów i będą poszukiwały studentów, których będą mogli ściągnąć na wyższe stopnie. (…) Mobilność osobista i systemowa musi się w sposób istotny zwiększyć – nie tylko w skali Polski" - zakończył.

Uczestniczący w dyskusji wiceminister finansów Wiesław Janczyk dodał, że "ma nadzieję, że ustawa przygotowywana w resorcie kierowanym przez wicepremiera Jarosława Gowina będzie uwzględniała głosy środowiska akademickiego".

"Większość uwag podczas tej konferencji skierowana jest do przedstawiciela ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, a nie do mnie. Myślę, że jest tak również dlatego, że w 2017 r. wzrosną nakłady na szkolnictwo wyższe w Polsce, co zakłada tegoroczny budżet. (…) Perspektywa wzrostu finansowania w kolejnych latach nie jest również zagrożona. (…) Wiem, że nie ma takiej woli, żeby zamieniać małe ośrodki akademickie na oddziały, a tam, gdzie będzie to racjonalne i możliwe, to pozostaną one suwerenne i będą mogły funkcjonować tak, jak dotychczas" - powiedział Janczyk.