Od nowego roku wejdzie w życie nowy sposób podziału dotacji między uczelnie. Wicepremier, szef resortu nauki Jarosław Gowin powiedział w środę na posiedzeniu senackiej komisji, że szkoły wyższe już zaczynają się do tych zmian dostosowywać.
Nowe rozporządzenie ministra nauki wprowadza zmiany w sposobie podziału dotacji podstawowej z budżetu państwa - między uczelnie. Główne cele algorytmu to podniesienie jakości kształcenia, odejście od masowości, a także wzmocnienie potencjału badawczego i powiązania procesu dydaktycznego z kształceniem - jak wymieniali na posiedzeniu komisji wiceminister nauki Teresa Czerwińska.
W nowym algorytmie ma być zmniejszony efekt "dziedziczenia" dotacji z roku na rok. Poza tym algorytm ma premiować m.in. utrzymanie na uczelni relacji pomiędzy liczbą studentów a liczbą kadry dydaktycznej - wynoszącej 13 studentów na jednego wykładowcę. Poza tym dotacja powiązana byłaby też z kategorią naukową jednostki i z liczbą realizowanych tam projektów badawczych. Rozporządzenie zostało podpisane 23 listopada i ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
"Widzimy już po reakcjach poszczególnych uczelni, że środowisko akademickie zaczyna dostosowywać się do tego algorytmu. Z wielką ciekawością obserwujemy te reakcje, niektóre z nich są dokładnie takie, o jakie nam chodziło" - skomentował wicepremier, szef resortu nauki Jarosław Gowin.
Jak poinformował, jeden z rektorów wydał np. polecenie, by poskreślać ze studiów wszystkich tzw. "wiecznych studentów", czyli - jak skomentował minister - de facto studentów fikcyjnych. Podał też inny przykład: "rektor UW zorganizował spotkanie z radami tych wydziałów, które mają kategorię B (najlepsza kategoria to A+, a najgorsza to C - przyp. PAP). Zażądał od nich podjęcia działań naprawczych, by najpóźniej w roku 2021 osiągnęły kategorię A. To znakomity przykład działania projakościowego" - powiedział.
Opowiedział też o uczelni, która w algorytmie wypada nie najlepiej, bo ma zbyt wysoką liczbę studentów przypadających na jednego pracownika naukowego. Rektor tej szkoły wyższej wpadł na pomysł, że aby poprawić wyniki, przeniesie na etaty grupę kilkudziesięciu doktorantów. "Bardzo dobre posunięcie" - pochwalił ten pomysł Gowin.
Podczas posiedzenia senackiej komisji wicepremier zaprezentował założenia tzw. strategii Gowina. Składają się na nią trzy filary: pakiet zmian dla nauki i szkolnictwa wyższego, budowanie pomostów między nauką i gospodarką, a także społeczna odpowiedzialność nauki.
Jeśli chodzi o społeczną odpowiedzialność nauki, minister opowiedział, że w poniedziałek ogłoszone mają być wyniki konkursu wspierającego uniwersytety dla dzieci. Tego dnia ruszy też w Polskę pierwszy naukobus. Bus wyposażony będzie w mobilne laboratorium naukowe, obsługiwane przez animatorów wyszkolonych przez Centrum Nauki Kopernik. Poza tym zamknięto już nabór zgłoszeń do konkursu na rzecz Uniwersytetów Trzeciego Wieku. "Chcemy wyłonić 16 operatorów. Oni we współpracy z konkretnymi uniwersytetami trzeciego wieku (...) będą dysponować grantami ministerstwa" - opowiedział Gowin.
Jeśli chodzi o współpracę nauki z biznesem, ministerstwo planuje kolejną ustawę dotyczącą innowacyjności. "Przewidujemy coś, o czym mówiliśmy od początku - podwojenie ulg za badania i rozwój. Dzisiaj to są ulgi 50-procentowe, chodzi o to by były to ulgi 100-procentowe" - powiedział.
Gowin zwrócił uwagę na reformy Narodowego Centrum Badan i Rozwoju. Zaznaczył, że w bieżącym programie ramowym beneficjentami programów NCBR finansowanych ze środków europejskich mają być przedsiębiorcy, a nie uczelnie. "Sięganie po te pieniądze (przez przedsiębiorców - przyp. PAP) cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem. Tu naprawdę mamy poważny problem" - powiedział minister.
Minister mówił też o finalizowanych pracach nad utworzeniem Narodowego Instytutu Technologicznego, czyli nad reformą instytutów badawczych. "Na niemiecką modłę (Instytutu - przyp. PAP) Fraunhofera chcemy powiązać instytuty badawcze w pewne sieci kompetencyjne, żeby lepiej potencjał wykorzystywać" - powiedział Gowin. (PAP)