Krajowa Rada Radców Prawnych nadal blokuje dostęp do zawodu prawniczce, która zdała egzamin radcowski, a została do niego dopuszczona na podstawie doświadczenia zawodowego. Po drodze ukończyła też aplikację, ale to nie zmieniło decyzji samorządu.
Sprawę E.K. poruszyliśmy pierwszy raz w DGP z 16 czerwca 2018 r. W artykule opisaliśmy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 18 kwietnia 2018 r. (sygn. akt VI SA/Wa 150/18), w którym potwierdzono, że samorząd radcowski nie może odmówić dopuszczenia do egzaminu zawodowego, a po jego zdaniu wpisania na listę radców prawnika, który legitymuje się doświadczeniem zdobytym podczas pracy w państwowym urzędzie.
WSA stwierdził wtedy, iż nie ma znaczenia, czy praca była świadczona w oparciu o umowę zlecenie czy umowę o pracę. To właśnie bowiem ”śmieciówka„, na podstawie której E.K. była zatrudniona w jednym z ministerstw, była przyczyną odmownej odpowiedzi na wniosek z 12 maja 2017 r. o wpisanie na listę radców prawnych. Wpisu odmówiła Rada Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, a następnie Prezydium KIRP. Samorząd radcowski złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego od wyroku WSA (podobnie jak w analogicznych sprawach również przegranych w pierwszej instancji).
Co ciekawe, 24 października 2018 r. zapadł kolejny wyrok WSA w Warszawie, w którym ponownie zmiażdżono argumentację stosowaną przez samorząd radców prawnych. Tym razem podstawą sporu nie były przepisy prawa pracy, lecz te określające zasady postępowania administracyjnego. E.K. złożyła bowiem 30 stycznia 2018 r. do Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie drugi wniosek o wpis listę radców prawnych, gdyż zdążyła ukończyć aplikację radcowską. Jest to odrębna i alternatywna ścieżka prowadząca do otrzymania uprawnień radcy prawnego w stosunku do trybu opartego na uzyskaniu odpowiedniego okresu doświadczenia zawodowego.
Rada OIRP odmówiła jednak wszczęcia postępowania w tej sprawie, powołując się na ”inne uzasadnione przyczyny„ z art. 61a pkt 1 k.p.a. Rada stwierdziła, iż nie może wszcząć postępowania, gdyż wcześniejsza sprawa E.K. aktualnie jest w toku, a nowa okoliczność, jaką jest zdanie przez skarżącą aplikacji, nie wpływa na ocenę, że przedmiot postępowania, czyli wpis na listę radców prawnych, w obu przypadkach pozostaje tożsamy. E.K od powyższej uchwały wniosła zażalenie. Prezydium KRRP utrzymało jednak zaskarżoną uchwałę w mocy. W jej treści podkreślono między innymi, że ”nie można w tym samym czasie pozostawać wpisanym na listę radców prawnych w oparciu o różne podstawy prawne„. Organ II instancji wskazał ostatecznie, że postępowanie administracyjne zainicjowane pierwszym wnioskiem E.K. o wpis jest w toku i z tego powodu należy podjąć decyzję o odmowie wszczęcia nowego postępowania.
Prawniczka na niniejszą uchwałę złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powołując się na art. 61a k.p.a. W uzasadnieniu stwierdziła, że sprawy ze skarg na różne akty lub czynności nie mogą być uznane za tożsame. Jak wskazała, nowy wniosek został oparty na innych okolicznościach faktycznych oraz innej podstawie prawnej, czyli spełnieniu innych wymogów uprawniających do wpisu na listę radców prawnych.
WSA uwzględnił skargę E.K. i uznał, że oba organy samorządowe naruszyły art. 61a pkt 1 k.p.a., uznając, iż w niniejszej sprawie zachodzą przesłanki uzasadniające odmowę wszczęcia postępowania. Zdaniem sądu błędem było przyjęcie, iż drugie postępowanie było tożsame z wcześniejszym z wniosku skarżącej. Sąd podkreślił bowiem, że dla ustalenia tożsamości spraw administracyjnych konieczne jest ich sprawdzenie zarówno pod kątem podmiotowym, jak i przedmiotowym. Jak wskazał WSA, tożsamość spraw zachodzi wtedy gdy ”występują w nich te same podmioty, dotyczą tego samego przedmiotu i tego samego stanu prawnego w niezmienionym stanie faktycznym sprawy„. W rozpatrywanym przypadku, zdaniem sądu, podstawy prawne żądania skarżącej są odmienne, a sprawy różnią się stanem faktycznym. WSA na koniec odniósł się także do twierdzeń KRRP, która argumentowała, że nie jest możliwe wpisanie jednej osoby na listę radców prawnych w oparciu o różne podstawy prawne. Sąd stwierdził, że ta przesłanka nie może być wzięta pod uwagę, gdyż dopiero pozytywne rozpatrzenie jednego wniosku skarżącej mogłoby skutkować odmową wszczęcia postępowania w tym samym przedmiocie lub bezprzedmiotowością wszczętego już postępowania, które jest w toku. WSA ostatecznie uchylił zaskarżoną uchwałę Prezydium KRRP oraz uchwałę ją poprzedzającą.
Jak się okazuje, to nie koniec walki o wpis E.K. na listę radców prawnych. Prezydium KRRP wniosło bowiem skargę kasacyjną do NSA. Zgodnie z informacjami przekazanymi nam przez Elwirę Szurmińską-Kamińską, sekretarz Krajowej Rady Radców Prawnych, Prezydium KIRP stoi na stanowisku, że WSA błędnie przyjął, iż postępowanie z wniosku E.K. z 30 stycznia 2018 r. nie jest postępowaniem tożsamym z postępowaniem z wniosku z 12 maja 2017 r.
KRRP twierdzi, że wnioski dotyczą tego samego, tj. wpisania na listę radców prawnych prowadzoną przez Radę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, co zdaniem samorządu oznacza, że przedmiot oraz podmiot żądania w obu powołanych sprawach jest tożsamy.
Prezydium KRRP wskazało również, że chybiony jest pogląd WSA co do tego, że w przedmiotowych sprawach nie jest tożsama podstawa prawna oraz stan faktyczny, co zdaniem sądu uprawnia do przyjęcia, że powołane sprawy nie są tożsame. KRRP wskazuje bowiem, że choć wnioski są oparte na różnych podstawach prawnych, to ich cel jest analogiczny – mają prowadzić do uzyskania wpisu na listę radców prawnych.
– Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych wniosło o uchylenie wyroku i oddalenie skargi, a na wypadek nieuwzględnienia powołanego wniosku o uchylenie wyroku i przekazanie Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu do ponownego rozpoznania – informuje Elwira Szurmińska-Kamińska.
Przypomnijmy, że wątpliwości samorządu radcowskiego co do zatrudnienia w urzędzie na podstawie umowy-zlecenia były rozstrzygane dwukrotnie przed dopuszczeniem E.K. do egzaminu radcowskiego, następnie przez OIRP w Warszawie, KRRP, ministra sprawiedliwości oraz WSA w Warszawie. W efekcie prawniczka, która zdała egzamin radcowski i ukończyła aplikację radcowską, nie może wykonywać zawodu radcy prawnego i od prawie dwóch lat czeka na wpis na listę radców prawnych. Jak udało nam się ustalić, liczba osób, które są w podobnej sytuacji, ciągle rośnie.