Kodeks cywilny nie chroni firmy przed niedozwolonymi klauzulami w umowie z operatorem. Jednak osoba prawna ma o wiele większe możliwości negocjowania warunków, które uznaje za niekorzystne dla siebie, w porównaniu do klienta indywidualnego.
Przedsiębiorcy, którzy zawierają umowy z operatorami telekomunikacyjnymi, często powołują się na prawo konsumenckie – te jednak ich nie dotyczy. Potwierdza to orzeczenie Sądu Rejonowego w Ostrołęce z dnia 9 grudnia 2015 roku. Zdaniem sądu nie budzi wątpliwości, że ugruntowane zostało w orzecznictwie, iż wprowadzenie do umowy klauzul godzących w równowagę kontraktową należy uznać za sprzeczne z obyczajami. Niemniej ochrona przewidziana w art. 385 1 kc i art. 385 3 kc dotyczy umowy zawieranej przez przedsiębiorcę z konsumentem, a takiego przymiotu w tym przypadku pozwany nie posiadał
Powód – operator telekomunikacyjny wniósł pozew przeciwko pozwanemu, prowadzącemu działalność gospodarczą, domagając się w nim zasądzenia od pozwanego na jego rzecz kwoty 1.604,53 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Żądał również zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Pozwany wniósł sprzeciw do tego pozwu, wskazując na złej jakości usługę Internetu mobilnego (zbyt słaby zasięg), co powodowało brak możliwości korzystania z tej usługi. Pozwany złożył też wniosek o rozwiązanie tej umowy, wskazując na niedozwolone klauzule w kontrakcie..
Zdaniem sądu, niezależnie od tego podkreślić należy, że ograniczenie swobody zawierania umów ma wyjątkowy charakter, co wskazuje na ścisłe stosowanie przesłanek prowadzących do uznania, że umowa zwiera niedozwolone klauzule. Nie ma podstaw do przyjęcia, że w każdym przypadku abonent pozbawiony jest możliwości negocjowania warunków, które uznaje za niekorzystne dla siebie. Do ustalenia pożądanej treści umowy powinny dążyć obie strony.
Przyjęcie przez abonenta propozycji operatora, nawet bez podjęcia próby wprowadzenia oczekiwanych zmian, oznaczać może rezygnację z pertraktacji i akceptację postanowień umowy. Pozwany nie wykazał, by podjął próbę negocjacji umowy, ani na czym konkretnie polegały zapewnienia pracownika operatora o jakości sygnału. Pozwany jest przy tym przedsiębiorcą, który zawarł przedmiotową umowę na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej co uzasadnia postawienie mu wyższych wymogów, stosownie do treści art. 355 § 2 kc, ze szczególnym podkreśleniem zasad rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych.
Na ogół przyjmowany jest wzorzec przedsiębiorcy rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania doświadczonemu przedsiębiorcy tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć. Nie bez znaczenia pozostaje przy tym, że przedmiotowa umowa bezpośrednio związana była z działalnością, którą pozwany prowadzi samodzielnie, we własnym imieniu.
Uwzględniając typ i rodzaj analizowanej umowy, jej przedmiot, a także okoliczności towarzyszące jej zawarciu, polegające na podpisaniu umowy przez pozwanego po uprzednich rozmowach pracownika pozwanego z pracownikiem operatora, stwierdzić należy, że zawarcie tej umowy było zamierzonym działaniem pozwanego. Z treścią umowy objętej udostępnionymi pozwanemu formularzami pozwany miał możliwość zapoznania się. Mimo tego, podpisanie umowy nie było poprzedzone nawet próbą podjęcia negocjacji, także w odniesieniu do zapisu określającego skutki odstąpienia od umowy przez abonenta przed upływem terminu na jaki umowa została zawarta. Tym samy sąd odrzucił sprzeciwi pozwanego przedsiębiorcy.