Właściciele hoteli kwestionują wysokość opłat i metodologię ich wyliczania. W ubiegłym tygodniu DGP opisał nowe propozycje tabel wynagrodzeń za utwory odtwarzane w hotelach, sklepach, restauracjach, czy nawet u fryzjerów. Po raz pierwszy wszystkie osiem uprawnionych organizacji zbiorowego zarządzania ustaliło je wspólnie.
– W pełni popieramy takie rozwiązanie, zresztą sami je forsowaliśmy – ocenia Krzysztof Wojtkiewicz, sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP).
– Nie możemy jednak zaakceptować wysokości nowych stawek z uwagi na nieznajomość kryteriów, według których były one ustalane, i braku jakichkolwiek negocjacji ze środowiskiem hotelarzy. Według naszych bardzo ostrożnych szacunków obciążenia hoteli wzrosną prawie trzykrotnie w stosunku do obecnie płaconych kwot. Z przedstawionych przez naszych członków wyliczeń wynika, że przeciętnie hotel płaci dzisiaj ok. 9 zł za pokój, wliczając w to nie tylko muzykę, ale i telewizję. Po zmianach płaciłby, lekko licząc, 27 zł – twierdzi Krzysztof Wojtkiewicz.
Tymczasem same organizacje przedstawiły podczas posiedzenia komisji prawa autorskiego wyliczenia pokazujące, że hotele – pomijając te o najwyższym standardzie – zapłacą mniej, przynajmniej jeśli chodzi o muzykę. Z ich materiałów wynika, że trzygwiazdkowy hotel dzisiaj powinien płacić ok. 15 zł, a po wejściu w życie nowych tabel byłoby to ok. 8 zł od miejsca.
– Podane przez nas dane dotyczą najszerszej grupy hoteli i oparte są na tabelach, czyli opublikowanych stawkach i średnich danych w umowach, a więc empirycznych danych z organizacji. Nie za bardzo jest z czym tu polemizować – podkreśla Bogusław Pluta, dyrektor Związku Producentów Audio Video.
– Oczywiście, można znaleźć hotel, który miał wynegocjowane wyjątkowo dobre warunki, płacił tylko części organizacji i ma 5 gwiazdek. Jemu faktycznie wzrośnie. Jednak hotelom z niższej półki stawki bez wątpienia spadną – zapewnia.
Środowisko hotelarzy ma wątpliwości co do argumentów organizacji zbiorowego zarządzania
– Organizacje nie wykazały, że odtwarzanie muzyki czy telewizji ma jakikolwiek wpływ na zwiększenie przychodów w działalności hotelarskiej, nie mówiąc już o ustaleniu poziomu tego wpływu, co powinno stanowić podstawę do ustalenia konkretnych stawek. Przedstawione przez nie badania nie obejmują działalności hotelowej – tłumaczy Paweł Jaworski, radca prawny IGHP.
Hotele to specyficzna branża, jeśli chodzi o naliczanie tantiem. W sklepach zazwyczaj po prostu gra muzyka. A średniej wielkości hotel w zasadzie musi płacić każdą z pozycji wskazanych w tabelach. Gabinety masażu czy fryzjerzy to placówki usługowe, dyskoteka – osobne stawki, restauracja – kolejne. Kilku- czy nawet kilkunastozłotowa opłata za pokój to jedynie początek. Dla przykładu, trzygwiazdkowy hotel na ponad 200 pokoi w Warszawie, płacąc wszystkim organizacjom, odprowadza dzisiaj ok. 3,2 tys. zł miesięcznie.
– Ten sam hotel po zastosowaniu nowych stawek płaciłby według przedstawionych nam wyliczeń 5,6 tys. zł lub nawet 5,9 tys. zł miesięcznie, w zależności od tego, czy otrzymałby zniżkę za działanie w sieci. Dla grupy hotelowej, nie największej na rynku, oznacza to obciążenie dochodzące do miliona złotych rocznie – utrzymuje Sylwia Wiewiórka-Zyga, drugi z radców prawnych izby.
Losy nowych tabel za publiczne odtwarzanie muzyki zostaną przesądzone w najbliższych dniach. Komisja prawa autorskiego ma czas do połowy lipca, w przeciwnym razie prowadzone przez nią postępowanie będzie musiało zostać umorzone z powodu przekroczenia dopuszczalnego czasu.
– Nie wdając się w ocenę zawartości tabel, mam nadzieję, że zostanie wydane merytoryczne rozstrzygnięcie. Utrzymywanie dotychczasowego stanu rzeczy jest uciążliwe dla korzystających z utworów – mówi Karol Kościński, dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów w resorcie kultury.