Głos w sprawie umowy ACTA zabierają kolejne instytucje, m.in. rzecznik praw obywatelskich i Stowarzyszenie Autorów i Wydawców. Przez cztery dni, od początku zmasowanego ataku hakerów na witryny internetowe instytucji publicznych, rząd zastanawiał się, jak rozwiązać problem. W końcu wymyślił – wczoraj powołał zespół zadaniowy ds. ochrony portali rządowych.
Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiada, że przygotuje wytyczne dotyczące ochrony portali rządowych przed atakami hakerskimi i ustali standardy bezpieczeństwa dla stron rządowych. – Rychło w czas – komentują eksperci.
Tymczasem co chwilę pojawiają nowe głosy w sprawie umowy ACTA, którą dzisiaj w imieniu Polski podpisać ma ambasador w Tokio. Wczoraj wypowiedziała się na ten temat rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz, żądając od premiera wyjaśnień. W liście do szefa rządu wyraziła zaniepokojenie, że podpisanie ACTA i związane z tym konsekwencje mogą być sprzeczne z zapisami Konstytucji RP. „Żaden z organów władzy publicznej nie był w stanie udzielić w pełni jednoznacznej i precyzyjnej odpowiedzi na wątpliwości dotyczące prawnych konsekwencji podpisania i ratyfikacji umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi” – napisała Lipowicz i wytknęła rządowi, że w sprawie ACTA podejmuje zdecydowane kroki, a nadal nie ratyfikował istotniejszych z punktu widzenia praw obywateli traktatów: Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych ONZ, a także konwencji o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny.
Po drugiej stronie barykady stanęło Stowarzyszenie Autorów i Wydawców „Polska Książka”, które poparło ACTA. – To kolejny etap w rozwoju prawa własności intelektualnej – napisał prezes Stowarzyszenia Andrzej Nowakowski. Jego zdaniem ACTA zapewnia silniejszą ochronę interesów majątkowych polskich twórców i wydawców poza granicami UE.
Głos zabrali też przedstawiciele władzy. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin poinformował, że rekomendował wycofanie się z podpisania przez Polskę porozumienia ACTA, bo „duch tej umowy jest zbyt represyjny”. A szef resortu kultury Bogdan Zdrojewski zapewniał, że Rada Ministrów pracowała nad umową ACTA w trybie jawnym, a rząd przedstawiał stanowisko, że dokument nie może naruszać istniejących praw obywatelskich. A co będzie teraz? – Teraz czas na ruch do przodu, przegląd prawa, m.in. prawa telekomunikacyjnego i innych przepisów prawnych, np. związanych z prawem karnym – zapowiedział Boni podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji innowacyjności, kultury i ds. europejskich.
Ci, których sprawa ACTA dotyczy w największym stopniu, internauci, zajmowali się w tym czasie głównie protestowaniem. I to nie tylko siedząc przed komputerami. Na znak protestu przeciwko podpisaniu przez Polskę ACTA w piątek mają pomaszerować pod Pałac Prezydencki. Może w czasie, gdy przed oknami siedziby głowy państwa będą skandowali hasła przeciwko ACTA, strony rządowe wreszcie zaczną funkcjonować normalnie.