Po ostatnich zmianach w ustawie zasiłkowej ograniczono możliwość wyłudzania zasiłków macierzyńskich przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. Wysokie świadczenia nadal mogą jednak uzyskać te kobiety, które choćby tylko na miesiąc podpiszą umowę o pracę. W pewnych przypadkach ZUS może jednak skutecznie zakwestionować rozrośniętą podstawę wymiaru składek z takiego kontraktu
Kilka miesięcy temu ustawodawca przekonywał, że uszczelnia system ubezpieczeń społecznych. Chodziło o problem związany z tzw. przedsiębiorczymi matkami, które zakładały firmy tylko po to, by po kilku tygodniach ich prowadzenia – a zarazem tuż po urodzeniu dziecka – przejść na utrzymanie państwa. W związku z tym od 1 stycznia 2016 r. znowelizowano ustawę z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159 ze zm.; dalej: ustawa zasiłkowa). Wprowadzono do niej mechanizm blokujący nadużycie prawa, które prowadziło do uszczuplenia środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Tyle że przyjęto rozwiązanie punktowe, a nie kompleksowe. I jak wynika z przeprowadzonej przez nas kwerendy w niektórych oddziałach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, problem jak był, tak jest nadal. Zmienił się jedynie sposób działania ubezpieczonych.
Stara patologia
Od kilku lat jednym z największych problemów systemu ubezpieczeń społecznych było wyłudzanie zasiłków macierzyńskich w znacznej wysokości. Przepisy umożliwiały takie działanie w dość prosty sposób. Otóż zgodnie z rozdziałem 9 ustawy zasiłkowej, a dokładniej jej art. 48 ust. 1 (zachował on niezmienione brzmienie po 1 stycznia 2016 r.), podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego ubezpieczonemu niebędącemu pracownikiem stanowił przeciętny miesięczny przychód za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy. Co jednak w sytuacji, gdy ubezpieczony prowadzący własną działalność gospodarczą odprowadza składki przez krótki czas? Wysokość późniejszego świadczenia wylicza się, biorąc pod uwagę ten krótki okres (początkowo minimum 30 dni, obecnie 90 dni). To jednak prowadziło do wielu nadużyć. Najbardziej znany przykład dotyczy kobiet oczekujących na urodzenie dziecka. Pod koniec ciąży zakładały one firmy i deklarowały najwyższą możliwą składkę. Opłacały ją co najwyżej kilkukrotnie, a następnie – korzystając z prawa do otrzymywania zasiłku macierzyńskiego – dostawały przez długi czas comiesięczne świadczenie w wysokości ok. 6 tys. zł.
ikona lupy />
Co może zrobić ustawodawca / Dziennik Gazeta Prawna
ZUS w wielu przypadkach nie chciał wypłacać pieniędzy, wskazując, że kobieta założyła firmę wyłącznie po to, by otrzymać świadczenie z tytułu podlegania ubezpieczeniu chorobowemu (w tym przypadku zasiłek macierzyński). To zaś w ocenie organu rentowego stanowiło obejście ustawy lub działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Sądy często jednak uchylały decyzje ZUS. Najczęściej bowiem organ rentowy nie był w stanie udowodnić, że kobieta założyła biznes i zdecydowała się odprowadzać wysokie składki wyłącznie po to, by otrzymać wysokie świadczenie z tytułu podlegania ubezpieczeniu.
Sąd Najwyższy w wyroku z 16 stycznia 2014 r. (sygn. akt I UK 235/13) wskazał, że podjęcie i prowadzenie działalności gospodarczej w ósmym miesiącu ciąży samo w sobie nie stanowi przeszkody do podlegania ubezpieczeniom społecznym. Mówiąc inaczej, aby uznać, że działanie ubezpieczonej zmierzało do obejścia ustawy, organ rentowy nie mógł posiłkować się jedynie domniemaniem, iż nikt nie zakłada biznesu tuż przed porodem. Powinien udowodnić, że dana osoba przed tym porodem nie podjęła żadnych biznesowych działań poza samą rejestracją firmy i opłaceniem składek.
Ustawodawca dostrzegł problem i postanowił go rozwiązać. W efekcie na mocy ustawy z 15 maja 2015 r. o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1066 ze zm.) dodano art. 48a, który ograniczył możliwość otrzymywania wysokiego zasiłku macierzyńskiego wskutek kilkukrotnie zapłaconej składki na ubezpieczenia społeczne. Zgodnie z tym przepisem podstawą obliczania zasiłku macierzyńskiego jest suma:
1) przeciętnej najniższej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia (czyli 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego), oraz
2) kwoty, która jest iloczynem 1/12 przeciętnej kwoty zadeklarowanej jako podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, w części przewyższającej najniższą podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia, z których przychód podlega uwzględnieniu w podstawie wymiaru zasiłku i liczby tych miesięcy.
Tę pozornie skomplikowaną regulację da się wyjaśnić dość prosto: wysokość ewentualnego zasiłku od przeciętnej najniższej podstawy składki chorobowej zwiększa się co miesiąc o nadwyżkę ponad tę podstawę, by po roku odpowiadać zadeklarowanej podstawie. Jeszcze prościej: jeśli kobieta po urodzeniu dziecka chce otrzymywać pełną kwotę zasiłku odpowiadającą odprowadzanej składce, musi założyć biznes na 12 miesięcy przed porodem.
System ten z jednej strony nie ogranicza praw ciężarnych, które założą firmę już w trakcie ciąży (otrzymają zasiłek macierzyński), z drugiej zaś zabezpiecza budżet państwa (kwota wypłaconego zasiłku będzie proporcjonalna do partycypacji kobiety w systemie ubezpieczeń społecznych). Jest jednak pewien problem: mechanizm stworzony przez ustawodawcę jest nieskuteczny.
Nowa patologia
- W ostatnich tygodniach drastycznie zwiększyła się liczba spraw, w których w naszej ocenie dochodzi do zawarcia pozornych umów o pracę z kobietami w ciąży – słyszymy od pracownicy jednego z oddziałów ZUS. Jej zdaniem to właśnie skutek obowiązujących od początku roku nowych przepisów, które w praktyce uniemożliwiają ciężarnym paniom otrzymanie wysokich zasiłków. Potwierdzają to też urzędnicy innych oddziałów ZUS.
- Kwestionujemy je i wydajemy najpierw decyzje o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym, a następnie, w wyniku tych pierwszych, odmawiamy wypłaty zasiłku – wskazuje pracownica organu rentowego.
Dodaje jednak zarazem, że wśród samych pracowników ZUS są poważne wątpliwości, czy decyzje te utrzymają się w sądach powszechnych, gdyż ich dotychczasowa linia orzecznicza nie rozpieszczała organu rentowego.
Okazuje się więc, że ustawodawca uszczelnił system wypłacania zasiłków macierzyńskich, ale tylko dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Nadal pozostaje w nim luka, która pozwala na otrzymywanie wysokiego świadczenia, mimo że dana osoba nie partycypowała wcześniej w systemie przez dłuższy czas. Wystarczy znaleźć znajomego prowadzącego firmę, który zatrudni kobietę tuż przed porodem, a w umowie o pracę zostanie zadeklarowane wysokie wynagrodzenie.
Taka możliwość wynika z art. 36 ustawy zasiłkowej. Ustęp 1 tego przepisu określa, że podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego ubezpieczonemu będącemu pracownikiem stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy. Ustęp 2 wskazuje zaś, że jeżeli niezdolność do pracy powstała przed upływem okresu, o którym mowa w ust. 1, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia. W praktyce więc wystarczy, by kobieta została zatrudniona w ósmym miesiącu ciąży, przepracowała 30 dni, a następnie urodziła dziecko i przeszła na zasiłek macierzyński. Jedynym utrudnieniem w porównaniu z modelem, w którym ciężarna zakładała działalność gospodarczą, jest to, że musi ona teraz znaleźć osobę, która zdecyduje się ją zatrudnić.
ZUS kwestionujący zawarte umowy o pracę może być na straconej pozycji. Powodem jest wyrok SN z 6 lutego 2006 r. (sygn. akt I UK 61/06), często przywoływany przez sądy powszechne, w którym to stwierdzono, że samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego, nie jest naganne ani tym bardziej sprzeczne z prawem. Inaczej mówiąc, SN powiedział: kobieta będąca w ciąży ma prawo zawrzeć umowę o pracę nawet wtedy, gdy jej głównym celem wcale nie jest praca u danego pracodawcy, lecz podleganie ubezpieczeniu chorobowemu, co uprawnia następnie do uzyskania zasiłku macierzyńskiego.
Patrząc na orzeczenie SN przez pryzmat wykładni literalnej, jest ono w pełni zasadne. Żaden przepis – ani kodeksu pracy, ani ustaw ubezpieczeniowych – nie upoważnia bowiem organu rentowego do uwzględniania motywacji przyświecającej ubezpieczonemu (a właściwie dopiero dążącemu do objęcia ubezpieczeniem). Z punktu widzenia nagannej praktyki, która się wykształciła, jest to jednak wyrok, który w żaden sposób jej nie ogranicza, a tym samym jest korzystny dla wyłudzających świadczenia.
Pozorność umowy
Zakład Ubezpieczeń Społecznych, aby skutecznie odmówić wypłaty zasiłku macierzyńskiego, musi wykazać, że umowa o pracę jest pozorna lub że zmierza do obejścia prawa.
Organ rentowy powinien więc nie tyle wykazać, że pracownik zawarł umowę tylko po to, aby uzyskać prawo do świadczeń ubezpieczeniowych, lecz że umowa nie jest faktycznie wykonywana (realizowana). PRZYKŁADY 1 I 2
Zamiar nie zawsze kluczowy
Linia orzecznicza SN w zakresie oceny, czy dana czynność (zawarcie umowy o pracę) jest pozorna, czy też nie, jest dość ugruntowana. Jednym z kluczowych orzeczeń jest wyrok SN z 14 marca 2001 roku (sygn. akt II UKN 258/00), w którym stwierdzono, że w sytuacji gdy pracownik faktycznie podejmuje umówioną pracę, a pracodawca przyjmuje to świadczenie i w zamian wypłaca wynagrodzenie, nie może być mowy o zawarciu umowy o pracę dla pozoru. I w tym momencie nie ma znaczenia pierwotny zamiar stron umowy. Jeżeli więc tylko ciężarna kobieta wykonuje pracę i ma otrzymać za nią zapłatę, to pomimo że obie strony zdają sobie sprawę z tego, że lada dzień nastąpi przerwa w świadczeniu przez nią obowiązków zawodowych z powodu porodu i następnie opieki nad dzieckiem, nie można mówić o obejściu przepisów. PRZYKŁAD 3
Możliwości ZUS
Mamy jednak wyrok SN z 28 stycznia 2001 r. (sygn. akt II UKN 244/00), z którego jasno wynika, że pozorność umowy o pracę jest bezdyskusyjna, gdy zachowane są formalne wymogi decydujące o tym, że jest ona umową o pracę, ale obowiązki stron nie są faktycznie realizowane. W praktyce oznacza to, że sam dokument nie ma wielkiego znaczenia. Jeżeli bowiem ciężarna kobieta nie będzie w ogóle pojawiała się w miejscu pracy ani nie będzie wykonywała żadnych obowiązków, a rzekomy pracodawca nie wypłaci jej wynagrodzenia, samo opłacenie składek nie wystarczy do otrzymania zasiłku macierzyńskiego.
Jest jeszcze trzecia możliwość – chodzi tu o sytuację, gdy sama praca jest świadczona, lecz nie zasługuje ona na wynagrodzenie określone w umowie. Przy czym co do zasady pracodawcy mają swobodę w określaniu tego, ile chcą płacić swoim pracownikom. Trzeba jednak pamiętać, że ustalone wynagrodzenie przekłada się na podstawę wymiaru składek ZUS.
Z perspektywy osoby, która lada moment będzie uprawniona do pobierania zasiłku macierzyńskiego – obliczanego proporcjonalnie do otrzymywanego wcześniej wynagrodzenia – oczywiście znacznie lepsza jest sytuacja, gdy wynagrodzenie określone w umowie o pracę jest wysokie. ZUS ma jednak prawo określić, czy podstawa wymiaru nie jest zbyt wygórowana i w razie konieczności ją zmniejszyć. Uprawnienie to wynika z art. 83 ust. 1 i 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.; dalej: ustawa systemowa), a dokładniej ze związku tego przepisu z art. 41 ust. 12 i 13, art. 68 ust. 1 oraz art. 86 ust. 1 i 2 ustawy systemowej.
Również orzecznictwo sądowe dość jednoznacznie dopuszcza taką możliwość. ZUS może więc zakwestionować podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że stanowiące tę podstawę wynagrodzenie zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. Uprawnienie to znajduje potwierdzenie choćby w uchwale SN z 27 kwietnia 2005 r. (sygn. akt II UZP 2/05), w której stwierdzono, że ZUS może ustalać stosunek ubezpieczenia społecznego na ściśle określonych warunkach, nie będąc związanym nieważną czynnością prawną (lub nieważną choćby częściowo). PRZYKŁADY 4 I 5
Zmiana prawa – pytanie, tylko jaka
Powyższe rozważania jasno pokazują problem: wiele kobiet w ciąży może dążyć do wykorzystania ułomności systemu ubezpieczeń społecznych. Pokrzywdzonymi wówczas są wszyscy, bo pieniądze zgromadzone w FUS są wspólne.
Najbardziej cierpią na tym jednak uczciwe kobiety, które będąc w ciąży, zawierają umowy o pracę w celu jej faktycznego wykonywania, a nie jedynie otrzymania zasiłku. Często muszą one bowiem również walczyć z ZUS o należne im pieniądze z tytułu podlegania ubezpieczeniu. A bywa niestety i tak, że sądy kwestionują poszczególne przypadki po omacku, bez dogłębnej analizy.
Kłopot w tym, że nie ma idealnego rozwiązania. Jak sygnalizują pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ustawodawca tak naprawdę ma trzy opcje, lecz każda z nich ma pewne mankamenty. GRAFIKA S. C15, OPINIA
WAŻNE Zasiłek macierzyński przysługuje kobiecie, która urodziła dziecko w okresie ubezpieczenia choro- bowego albo urlopu wychowawczego.
! Na nadużyciach najbardziej cierpią uczciwe kobiety, które będąc w ciąży, zawierają umowy o pracę, bo chcą pracować, a nie tylko otrzymać zasiłek. One również muszą walczyć o należne im świadczenia w sądach, które czasami kwestionują ich prawo po omacku, bez dogłębnej analizy.
! Od 1 stycznia 2016 r. wprowadzono mechanizm blokujący wyłudzanie wysokich zasiłków macierzyńskich przez tzw. przedsiębiorcze matki. Okazuje się jednak, że nie przeciwdziała on nadużyciom, gdy w grę wchodzi umowa o pracę.
RAMKA
Jaki zasiłek macierzyński
Okres wypłaty zasiłku macierzyńskiego z tytułu urodzenia dziecka za okres urlopu macierzyńskiego wynosi:
20 tygodni (140 dni) - w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie,
31 tygodni (217 dni) - w przypadku urodzenia dwojga dzieci przy jednym porodzie,
33 tygodnie (231 dni) - w przypadku urodzenia trojga dzieci przy jednym porodzie,
35 tygodni (245 dni) - w przypadku urodzenia czworga dzieci przy jednym porodzie,
37 tygodni (259 dni) - w przypadku urodzenia pięciorga i więcej dzieci przy jednym porodzie.
Ponadto rodzice mogą skorzystać z urlopu rodzicielskiego, w trakcie którego również mają prawo do zasiłku macierzyńskiego. Jego wymiar wynosi 32 tygodnie przy urodzeniu jednego dziecka i 34 tygodnie w przypadku urodzenia większej liczby dzieci przy jednym porodzie. Rodzice mogą skorzystać z tego urlopu równocześnie w niższym wymiarze, czyli np. oboje mogą wykorzystać po 16 tygodni (zob. TGP nr 5 z 18 grudnia 2015 r.). ©?
Art. 36 ustawy zasiłkowej:
1. Podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego ubezpieczonemu będącemu pracownikiem stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy.
2. Jeżeli niezdolność do pracy powstała przed upływem okresu, o którym mowa w ust. 1, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia.
Art. 48 ust. 1 ustawy zasiłkowej:
Podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego ubezpieczonemu niebędącemu pracownikiem stanowi przeciętny miesięczny przychód za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy.
Art. 58 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.):
Par. 1. Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.
Par. 2. Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Art. 48a ust. 1 ustawy zasiłkowej:
W przypadku ubezpieczonego, dla którego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe stanowi zadeklarowana kwota, podlegającego ubezpieczeniu chorobowemu przez okres krótszy niż okres, o którym mowa w art. 48 ust. 1, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi suma:
1) przeciętnej miesięcznej najniższej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, po odliczeniach, o których mowa w art. 3 pkt 4, za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia, z których przychód podlega uwzględnieniu w podstawie wymiaru zasiłku, oraz
2) kwoty stanowiącej iloczyn jednej dwunastej przeciętnej kwoty zadeklarowanej jako podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, w części przewyższającej najniższą podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, po odliczeniach, o których mowa w art. 3 pkt 4, za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia, z których przychód podlega uwzględnieniu w podstawie wymiaru zasiłku, oraz liczby tych miesięcy.
Art. 83 par. 1 kodeksu cywilnego:
Nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.
ikona lupy />
Karolina Zalewska-Zbiciak prawnik w kancelarii prawnej Świeca i Wspólnicy / Dziennik Gazeta Prawna
OPINIA EKSPERTA
ikona lupy />
Dorota Wolicka wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców / Dziennik Gazeta Prawna
Postulat, aby w celu uszczelnienia systemu świadczenia z ubezpieczenia chorobowego były wypłacane przez pierwszy rok proporcjonalnie do stażu ubezpieczeniowego, nie wydaje się właściwym rozwiązaniem. Mając na uwadze niskie kwoty zasiłku, jakie zapewne otrzymywałby ubezpieczony np. po 3 miesiącach pracy, należy uznać, że świadczenia wypłacane w proporcjonalnej wysokości w żaden sposób nie realizowałyby celu, któremu mają służyć.
Również pojawiające się coraz częściej stanowiska w zakresie określenia równej kwoty zasiłku macierzyńskiego niezależnie od wymiaru składek wydają się rozwiązaniem mało atrakcyjnym, biorąc pod uwagę aktualne realia rynkowe (zatrudnienie na pełny/niepełny etat, odprowadzanie składek od umów cywilnoprawnych, kilka podstaw zatrudnienia itd.). Trudno też sobie wyobrazić motywy, którymi kierowałby się ustawodawca, wprowadzając je. Warto przy tym zauważyć, że od 2 stycznia 2016 r. uelastyczniono i rozszerzono możliwość korzystania z płatnego urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego. Obecnie w okresie przysługiwania zasiłku macierzyńskiego za okres urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego minimalna kwota, którą otrzyma uprawniony, to 1000 zł. Nie oznacza to jednak wprowadzenia stałej kwoty zasiłku macierzyńskiego.
OPINIA EKSPERTA
Problem poboru wysokich świadczeń z tytułu zasiłku macierzyńskiego wskutek wcześniejszego odprowadzania przez krótki czas wysokiej składki należy rozpatrywać na dwóch płaszczyznach: moralnej oraz prawnej.
Moralnie zachowanie osób, które w jawny sposób zmierzają do wykorzystania systemu ubezpieczeń społecznych, można ocenić negatywnie. Zapominają one bowiem o tym, że tak naprawdę są to środki publiczne, więc pieniądze nas wszystkich. Jeśli więc ktoś pobiera wysoki zasiłek macierzyński, a wcześniej nie uczestniczył uczciwie w partycypacji w systemie, zabiera pieniądze innym ubezpieczonym.
Tyle że nie można tych kobiet potępiać, gdyż tu istotny okazuje się drugi aspekt. Jeśli przepis wyraźnie czegoś nie zakazuje, to ZUS nie powinien przyjmować założenia, że dane działanie jest niedozwolone. Stwierdzenie, że dochodzi do obejścia przepisów ustawy, jest tak ogólnikowym zarzutem kierowanym pod adresem ubezpieczonego, iż powinien on każdorazowo upadać przed sądem. Jeśli ZUS uważa, że ktoś oszukuje i chce wyłudzić świadczenie, powinien to w każdym przypadku w najdrobniejszych szczegółach wykazać, a nie polegać na stwierdzeniach – które nota bene wielokrotnie widziałam w decyzjach – rodzaju „wydaje się” lub „z dużym prawdopodobieństwem”, odnoszących się do rzekomej pozorności przy zawarciu umowy. Nie można obywatelowi odbierać praw ze względu na to, że organowi coś się wydaje.
ZUS ustalił, że ciężarna kobieta znalazła pracę, lecz po porodzie wcale nie ma zamiaru do niej wrócić. Uznał więc, że jedyną motywacją podpisania umowy z pracodawcą było uzyskanie prawa do zasiłku macierzyńskiego. Odmówiono więc wypłaty świadczenia. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że taka decyzja organu rentowego zostanie uchylona przez sąd.
PRZYKŁAD 1
Bez zamiaru powrotu
Organ rentowy ustalił, że ciężarna kobieta podpisała umowę o pracę, lecz faktycznie aż do dnia porodu nie wykonywała żadnych zadań na rzecz spółki, w której została zatrudniona. ZUS uznał więc, że umowa została zawarta dla pozoru i w efekcie orzekł o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym przez kobietę, a następnie odmówił wypłaty zasiłku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta decyzja ZUS zostanie podtrzymana przez sąd.
PRZYKŁAD 2
Sama umowa
Kobieta w szóstym miesiącu ciąży zwraca się do znajomego, aby zatrudnił ją jako asystentkę. Ten chce jej pomóc i oferuje jej pracę za 3000 zł brutto. Aż do porodu wykonuje ona powierzone jej zadania, za które otrzymuje wynagrodzenie. W takim przypadku nie ulega wątpliwości, że umowa o pracę nie jest pozorna i matce należy wypłacić zasiłek macierzyński.
PRZYKŁAD 3
Faktyczna realizacja zadań
Kobieta w ciąży znajduje pracę jako sekretarka w niewielkiej firmie. Zgodnie z umową ma otrzymywać wynagrodzenie w kwocie ponad 10 tys. zł miesięcznie. W regionie, w którym mieści się siedziba firmy, profesjonalnym sekretarkom trudno znaleźć pracę z pensją przekraczającą 3 tys. zł. W związku z tym ZUS uznaje, że astronomiczne wynagrodzenie ma służyć tylko temu, by została od niego odprowadzona wysoka składka, która niebawem przełoży się na wysokie świadczenie z tytułu podlegania ubezpieczeniu. W związku z tym zakład wydaje decyzję, zgodnie z którą podstawę wymiaru składek stanowi kwota 3 tys. zł. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że taka decyzja zostanie podtrzymana przez sąd.
PRZYKŁAD 4
Astronomiczna płaca
Kobieta w ciąży zostaje zatrudniona w firmie swojego brata ciotecznego. Ma otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 3 tys. zł miesięcznie, co odpowiada stawkom rynkowym. ZUS jednak obniża podstawę wymiaru składek do kwoty minimalnego miesięcznego wynagrodzenia za pracę. Uznaje bowiem, że tak naprawdę przedsiębiorca nie potrzebuje pracownika i chce jedynie pomóc siostrze. Jako że praca rzeczywiście jest świadczona, organ nie decyduje się na zakwestionowanie całej umowy, lecz jedynie redukuje konsekwencje dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który będzie musiał niebawem wypłacać świadczenie kobiecie.
PRZYKŁAD 5
Obniżenie podstawy oskładkowania
Decyzja organu rentowego może jednak zostać zakwestionowana przez sąd. Działanie ZUS może być uznane za niezgodne z prawem. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 4 listopada 2015 r. (sygn. akt III AUa 632/15) stwierdził, że samo pokrewieństwo między pracodawcą a pracownikiem, nawet jeśli tym drugim jest kobieta w ciąży, nie może stanowić przesłanki do obniżenia podstawy wymiaru składek.