Nowy wojewoda chciałby przeorganizować podległą mu instytucję. Jakie skutki może to wywoływać?
dr Marcin Mazuryk radca prawny, Szmulik i Wspólnicy, Kancelaria Radców Prawnych Sp. k. / Dziennik Gazeta Prawna
Reorganizacje urzędów zazwyczaj jest efektem zmian w prawie materialnym czy proceduralnym, co wprost wynika z konstytucyjnej zasady legalizmu, którą administracja publiczna musi stosować. Zdecydowanie rzadziej są efektem decyzji merytorycznych. Bywa, że zmiany organizacyjne urzędów są efektem decyzji politycznych, bowiem nowa, wyłoniona w wyniku demokratycznych wyborów władza ma inną wizję i sposób realizacji zadań publicznych.
Samo pojęcie reorganizacji jest stosunkowo szerokie i może się wiązać ze zmianą nazwy organu i obsługującego go urzędu, dotyczyć struktury organizacyjnej, tj. liczby oraz nomenklatury departamentów i biur czy liczby stanowisk kierowniczych.
W powszechnym odbiorze reorganizacja urzędu oznacza racjonalizację liczby komórek organizacyjnych, redukcję zatrudnienia poprzez likwidację stanowisk czy zlecanie usług podmiotom zewnętrznym.
Reorganizacja urzędu nie zawsze musi jednak oznaczać zwolnień, może bowiem polegać na przesunięciach etatowych, zmianie warunków pracy i płacy czy działaniach logistycznych. Z reguły reorganizacja służy usprawnieniu działania urzędu, jednakże zdarza się, że przynosi skutki odmienne (zob. post. NSA z 6 września 2012 r., sygn. akt II OSK 1534/12).
Warto jednakże podkreślić, że bez względu na decyzje włodarzy, urzędy stanowiące filary administracji publicznej nie pozostają w oderwaniu od ograniczeń wynikających z wydatkowania środków publicznych pochodzących z budżetu państwa, a także spraw administracyjnych będących w biegu. Zwłaszcza powoływanie się przez organ broniący się w postępowaniu sądowo-administracyjnym przed bezczynnością na reorganizację urzędu i przekazanie spraw w celu ich kontynuowania przez nowych prowadzących nie dają podstaw do oddalenia skargi (zob. wyrok WSA w Poznaniu z 22 stycznia 2013 r. sygn. akt II SAB/Po 63/12).