Orzeczenie NSA wywróciło potoczne pojęcie „stażu pracy”. Do tej pory przekładało się to wyłącznie na stosunek pracy. Teraz już nie tylko.
ikona lupy />
Piotr Wojciechowski adwokat z kancelarii Raczkowski, Paruch / Dziennik Gazeta Prawna
Warunkiem skutecznego startu w konkursie na kierownicze stanowisko urzędnicze w samorządzie jest spełnienie rygorów selekcyjnych. Jednym z nich jest posiadanie co najmniej trzyletniego stażu pracy lub wykonywanie przez co najmniej trzy lata działalności gospodarczej o charakterze zgodnym z wymaganiami na danym stanowisku.
W ogłoszeniu o naborze na wolne stanowisko urzędnicze należy wskazać, jakie dokumenty potwierdzające określone wymagania muszą być złożone przez kandydata. Ponadto trzeba określić termin i miejsce ich składania. Najczęściej w celu udokumentowania stażu w ogłoszeniu żąda się przedstawienia świadectwa pracy. Z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 maja 2015 r. (sygn. akt II OSK 2429/13, www.orzeczenia.nsa.gov.pl) wynika, że dokumentowanie stażu zawodowego i związanych z nim kwalifikacji może się opierać nie tylko na świadectwach pracy i zaświadczeniach z aktualnego miejsca pracy.
Dowód profesjonalizmu
Staż pracy, jako miernik kwalifikacji i doświadczenia zawodowego pracownika jest jednym z głównych kryteriów przyjęcia danego pracownika do pracy. Dla pracodawcy cenna jest wiedza pracownika, która zwiększa się wraz ze wzrostem stażu pracy. Jest on więc istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję o zatrudnieniu konkretnej osoby.
Dlatego przyjąć należy, że co najmniej trzyletni staż pracy, o którym mowa w art. 6 ust. 4 pkt 1 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1202; dalej u.p.s.), daje gwarancję należytego wykonywania obowiązków przez osobę zatrudnioną na kierowniczym stanowisku urzędniczym.
Pojęcie „staż pracy” nie zostało zdefiniowane w kodeksie pracy lub innych regulacjach. W orzecznictwie używa się pojęcia:
● zakładowy staż pracy, czyli związany z zatrudnieniem tylko w danym zakładzie pracy,
● ogólny staż pracy, który obejmuje wszystkie okresy zatrudnienia na podstawie stosunku pracy, niezależnie od jego zmian (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 26 października 1989 r., sygn. akt III PZP 40/89).
Z art. 6 ust. 4 pkt 1 u.p.s. wynika, że chodzi o ogólny staż pracy. Przy czym nie ma znaczenia, jaki był sektor zatrudnienia (publiczny lub prywatny), podstawa nawiązania stosunku pracy (umowa o pracę, mianowanie, powołanie, wybór, spółdzielcza umowa o pracę) czy sposób ustania stosunku pracy. Do ogólnego stażu pracy wlicza się także okresy, które na mocy odrębnych przepisów zalicza się do czasu zatrudnienia, np. okres czynnej służby wojskowej, pracy w indywidualnym gospodarstwie rolnym itd.
Bez etatu
Do okresów zatrudnienia, od których zależy nabycie poszczególnych świadczeń pracowniczych, nie wlicza się czasu pozostawania zatrudnionego na umowie cywilnoprawnej (w szczególności chodzi o umowy o dzieło, umowy-zlecenia i umowy agencyjne) ani też okresu wykonywania przez niego działalności gospodarczej. Nie stanowią one bowiem podstawy nawiązania stosunku pracy.
Należy jednak pamiętać, że nazwanie kontraktu umową o dzieło, zleceniem (świadczeniem usług) lub umową agnacyjną nie wyklucza uznania, że jest to umowa o pracę. W celu ograniczenia zawierania pozornych kontraktów cywilnoprawnych w kodeksie pracy wprowadzony został art. 22 ust. 11, który mówi, że niedopuszczalne jest zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy. Są nimi: wykonywanie zadań określonego rodzaju na rzecz i pod kierownictwem pracodawcy oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym. Pracodawca zaś musi zatrudnić pracownika za wynagrodzeniem.
Zasada równości
Na kwestę tę zwrócił uwagę NSA w wyroku z 12 maja 2015 r. W orzeczeniu tym wskazał, że świadczenie pracy może odbywać się również na podstawie umów (nazwanych i nienazwanych) prawa cywilnego. NSA podkreślił, że rzeczą powszechnie znaną jest to, że – zwłaszcza w ostatnich kilkunastu latach – nastąpiło znaczące zwiększenie liczby osób zatrudnionych na podstawie takich umów. Nadmienić również trzeba, iż zgodnie z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP wszyscy są wobec prawa równi oraz mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Oznacza to nakaz jednakowego traktowania równych i podobnego traktowania podobnych, dopuszczając jedynie uzasadnione zróżnicowania, co wiązać również należy z zasadą sprawiedliwości.
Chociaż NSA wprost nie stwierdził, że do ogólnego stażu pracy powinien zostać zaliczony okres wykonywania obowiązków na podstawie kontraktów cywilnych, to z kontekstu wypowiedzi taki wniosek można wyciągnąć. Świadczy o tym twierdzenie, że istotną kwestią w rozpatrywanej sprawie jest dokonanie oceny, czy przyjęty wymóg formalny pięcioletniego stażu pracy wyklucza możliwość ubiegania się o to stanowisko przez osoby, które doświadczenie zawodowe zdobyły w inny sposób niż pracowniczy stosunek pracy. Zdaniem NSA przy określaniu zasad dokumentowania stażu zawodowego i związanych z nim kwalifikacji nie można się opierać wyłącznie na świadectwach pracy i zaświadczeniach z aktualnego miejsca pracy. Twierdzenie to oznacza, że kandydat może przedstawić też inne dokumenty, które będą potwierdzały wykonywanie pracy, np. na podstawie kontraktów cywilnoprawnych.
Opis sprawy
Sprawa dotyczyła kandydata, który uczestniczył w konkursie na dyrektora muzeum, będącego powiatową jednostką organizacyjną. Zarząd powiatu w uchwale w sprawie treści ogłoszenia o naborze ustalił warunki udziału w konkursie na to stanowisko. Określono, że będzie nim m.in. co najmniej pięcioletni staż pracy zawodowej, potwierdzony kopiami świadectw pracy lub zaświadczeniem z obecnego miejsca pracy.
Kandydat wezwał zarząd powiatu do usunięcia naruszenia prawa w podjętej uchwale. W uzasadnieniu wskazał, że stawianie wymogu przedłożenia wyłącznie świadectwa pracy, a także interpretacja zapisu ogłoszenia dotyczącego stażu pracy zawodowej, rozumianego jako zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, stanowi przejaw dyskryminacji osób legitymujących się zatrudnieniem w ramach umowy-zlecenia czy umowy o dzieło bądź wykonującym pracę w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej.
Zarząd powiatu uznał wezwanie za bezzasadne. Wobec tego kandydat złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Ten wyrokiem z 21 maja 2013 r. (sygn. akt III SA/Kr 1748/12) oddalił skargę, uznając, że uchwała zarządu nie może być rozpatrywana w kontekście nierównego traktowania w zatrudnieniu i dyskryminowania w tym zakresie, a przez to naruszająca art. 183a kodeksu pracy.
Wyrok ten kandydat skargą kasacyjną zaskarżył do NSA, który wskazanym orzeczeniem z 12 maja 2015 r. uchylił orzeczenie sądu I instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.
OPINIA EKSPERTA
Orzeczenie NSA wywróciło potoczne rozumienie pojęcia „staż pracy”, które do tej pory zamykało się w prostym przełożeniu wyłącznie na zatrudnienie w formule stosunku pracy. Od lat pokutowało, zwłaszcza w administracji publicznej, stanowisko, zgodnie z którym tylko jedna forma zatrudnienia daje uprawnienia wynikające ze stosunku pracy. Jest nią stosunek pracy. Pozostałe okresy zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych nie wliczają się do okresu, od którego zależą uprawnienia pracownicze.
Jest z tym zresztą duży kłopot, ponieważ tzw. ustawy zatrudnieniowe, tj. zarówno kodeks pracy, jak i np. ustawa o pracownikach samorządowych, nie definiują pojęcia „staż pracy” czy „okresy zatrudnienia”. Przyjmuje się przy tym, że pojęcie „okres zatrudnienia” jest pojęciem szerszym od pojęcia „staż pracy” i mieści w sobie również okresy zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawych.
Należy zatem przyjąć, że utrwalona w praktyce siatka pojęciowa wymaga doprecyzowania. Sąd, oceniając zasadność wliczania do pojęcia staż pracy umów cywilnoprawnych, poszedł o krok dalej – przeszedł do porządku dziennego nad nieczytelnymi podziałami. Uznał, że wszystkie okresy zatrudnienia, w tym na podstawie umów cywilnoprawnych, należy brać pod uwagę przy rozważaniu kandydatur na kierownicze stanowiska w samorządzie.
Pogląd NSA wpisuje się w gorącą dyskusję na temat nieuprawnionego faworyzowania stosunku pracy. Należy zgodzić się z poglądem NSA, że brak powodów, dla których wyłącznie ta formuła miałaby oznaczać „staż pracy” w rozumieniu ustawowych wymogów skutkujących nabywaniem praw do uprawnień zawodowych. Nie przyjąłbym jednak, że wiodącym argumentem jest przywoływanie art. 221 kodeksu pracy, zgodnie z którym znaczenie prawne miałyby mieć cechy zatrudnienia zbliżające relacje cywilnoprawne do prawnopracowniczych. Te rozważania pozostawia się bowiem sądom pracy ustalającym zatrudnienie w formule stosunku pracy. Dla wliczania do szeroko pojętych uprawnień pracowniczych okresów zatrudnienia na podstawie umowy-zlecenia, o dzieło czy agencyjnej nie ma znaczenia, czy umowy te noszą cechy stosunku pracy. Niebagatelne znaczenie ma natomiast pogląd o zrównaniu umów cywilnoprawnych z pracowniczymi, co skutkuje nabywaniem przez tak zatrudnionych praw do uprawnień dotychczas zarezerwowanych wyłącznie dla pracowników. Takie pogląd należy poprzeć i postulować wprowadzanie zmian w tym zakresie do obowiązujących przepisów prawa pracy.