Dalszy wzrost bezrobocia, trudna sytuacja osób przed 35 rokiem życia oraz wysoki odsetek bezrobotnych z niskim wykształceniem – to główne wnioski płynące z danych GUS za grudzień 2012 roku. Jedynym pozytywnym elementem jest minimalnie wyższa liczba ofert pracy niż przed rokiem.

Stopa bezrobocia wyniosła w grudniu 13,4 proc.,czyli o 0,9 punktu proc. więcej niż przed rokiem i o 0,5 punktu proc. więcej niż w listopadzie. Oznacza to, że prace sezonowe związane z okresem przedświątecznym nie zdołały zneutralizować deficytu miejsc pracy. Eksperci Work Service prognozują, że pod koniec 2013 roku bezrobocie osiągnie 14,5 proc. Jedynym pozytywnym elementem jest większa liczba ofert pracy, które czekają na bezrobotnych – 23,1 tys., czyli o 1,1 tysiąca więcej niż przed rokiem.

Grupą wiekową, która najbardziej cierpi w czasach kryzysu są młodzi ludzie do 35 roku życia. Aż 29,4 proc. bezrobotnych ma od 25 do 34 lat, natomiast 19,9 proc. nie ukończyło 25 roku życia. – Niewątpliwie na tak duże bezrobocie w tej grupie wiekowej wpływa brak doświadczenia młodych ludzi, którzy weszli w rynek pracy w bardzo trudnym momencie gospodarki – komentuje Agata Zdybicka Kierownik Działu Rozwoju Rynków w Work Service.

Wyższe wykształcenie stało się powszechne, ale nadal jest dla wielu osób przepustką do zatrudnienia. Struktura bezrobotnych pod względem poziomu wykształcenia nie uległa większym zmianom. Nadal najwięcej bezrobotnych (28,3 proc.) posiadała zasadnicze zawodowe wykształcenie, a kolejną najliczniejszą grupą (27,3 proc.) były osoby z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym. – Mimo tak wielu bezrobotnych z wykształceniem zawodowym pracodawcy wciąż narzekają na brak doświadczonych spawaczy, inżynierów, operatorów maszyn numerycznych, informatyków czy pielęgniarek. Młoda kadra znająca płynnie dwa języki bez wątpienia znajdzie pracę we wszystkich większych miastach Polski – dodaje Zdybicka.

W ujęciu regionalnym liczba bezrobotnych w zeszłym roku najbardziej wzrosła w województwie małopolskim o 11,1 proc., mazowieckim o 10,2 proc. oraz dolnośląskim i wielkopolskim o 9,6 proc. Mimo największych wzrostów w tych regionachnadal pozostają one liderami zatrudnienia z relatywnie niską stopą bezrobocia w okolicach 10 proc. – Ranking województw z najwyższą stopą bezrobocia jest względnie stabilny i w czołówce bez zmian utrzymuje się warmińsko-mazurskie (21,2 proc.), zachodnio-pomorskie (17,9 proc.) oraz kujawsko-pomorskie (17,9 proc.) – podsumowuje Agata Zdybicka z Work Service.