Rząd przyjął wczoraj projekt ustawy o Służbie Ochrony Państwa. Nowa formacja powstanie w miejsce Biura Ochrony Rządu, które – jak twierdzili niektórzy politycy – ma esbecki rodowód.
Stworzenie nowej służby to reakcja m.in. na nowe zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa oraz najważniejszych osób w państwie. SOP uzyska możliwość pracy operacyjno-rozpoznawczej. Do tej pory BOR uzależniony był od informacji, które otrzymywał od innych służb. W uzasadnionych przypadkach Służba Ochrony Państwa będzie mogła korzystać z pomocy innych formacji, m.in. Policji, Straży Granicznej czy Żandarmerii Wojskowej.
Projekt ustawy zakłada stworzenie nowego modelu przebiegu służby, wprowadzenie specjalnych środków do weryfikacji predyspozycji kandydatów do służby oraz weryfikacji funkcjonariuszy do zajmowania określonych stanowisk, a także wprowadzenie nowego systemu motywacyjnego. A to wszystko ma służyć zwiększeniu bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie oraz budynków rządowych. To zaś oznacza, że miejsce prywatnych firm ochroniarskich zastąpią funkcjonariusze nowej formacji.
Pracą SOP będzie kierował komendant. Nowością jest to, że otrzyma on status centralnego organu administracji rządowej, co przyspieszy i usprawni proces decyzyjny. To on określi zakres ochrony, jakim należy objąć określoną osobę. Do tej pory odpowiedzialny był za to minister spraw wewnętrznych i administracji. Natomiast o tym, kto będzie chroniony, poza przypadkami wskazanymi wprost w ustawie, jak dotychczas będzie decydował minister właściwy do spraw wewnętrznych. Komendant będzie także mógł wydawać pozwolenia na przywóz i posiadanie broni przez funkcjonariuszy ochraniających zagraniczne delegacje. Ustawa doprecyzowuje też, kto z zagranicznych gości otrzyma ochronę polskich funkcjonariuszy SOP. Wynika z niej, że objęte nią zostaną delegację, w których znajdują się głowy państw, szefowie rządów i ich zastępcy, przewodniczący parlamentów lub izb parlamentów, ministrowie spraw zagranicznych. W uzasadnionych przypadkach ten katalog będzie można poszerzyć.
Etap legislacyjny
Projekt przyjęty przez rząd