Dr Adriana Kiędzierska-Mencfeld, prezeska Polpharma Biologics SA oraz dyrektor operacyjna Polpharma Biologics Group, opowiedziała o znaczeniu transferu wiedzy do biznesu i jego kluczowej roli w rozwoju innowacyjności w Polsce. Rozmowa miała miejsce podczas X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.
– To zdecydowanie jeden z najważniejszych elementów umożliwiających wdrażanie nowoczesnych technologii w naszym kraju.
Patrząc na ostatnie kilkanaście lat, widać postęp w tym obszarze, jednak wciąż pozostaje wiele do zrobienia – zarówno po stronie biznesu, jak i uczelni oraz szkół technicznych – podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że programy kształcenia nadal często rozmijają się z oczekiwaniami rynku pracy, szczególnie w kontekście kompetencji potrzebnych w sektorze biotechnologicznym.
Edukacja w biotechnologii
– Właśnie dlatego powołaliśmy do życia BIO Akademię – program praktycznej edukacji w polskim sektorze biotechnologii, którego celem jest rozwój i doskonalenie umiejętności obecnych oraz przyszłych pracowników naszej firmy. Nawiązaliśmy również współpracę z uczelniami i szkołami technicznymi w Gdańsku i Warszawie, wspólnie tworząc programy nauczania dostosowane do realnych potrzeb rynku. Wraz z SGGW opracowaliśmy program studiów podyplomowych, który umożliwia studentom zastosowanie wiedzy teoretycznej w praktyce – wyjaśniała dr Kiędzierska-Mencfeld, wspominając przy tym o konkursie, w którym nagrodą są właśnie te studia podyplomowe.
Dr Adriana Kiędzierska-Menfled odniosła się również do obecnej kondycji sektora biotechnologicznego w Polsce, oceniając, że sytuacja stopniowo się poprawia.
– Udowodniliśmy, że biotechnologia w Polsce ma rację bytu – potrafimy od podstaw opracować leki i wzbudzić nimi zainteresowanie międzynarodowych partnerów. Zaczynaliśmy 12 lat temu z niewielkim zespołem, a dziś zatrudniamy ponad 1300 osób – zaznaczyła. Jej zdaniem rośnie także zainteresowanie polskim rynkiem ze strony inwestorów.
Finansowe wyzwania branży
Zwróciła jednak uwagę na wyzwania finansowe, przed którymi stoją firmy z tej branży. Opracowanie leku biopodobnego trwa około 7–8 lat, a koszty tego procesu sięgają nawet 100 milionów dolarów. Zwrot z inwestycji następuje dopiero po dłuższym czasie, dlatego tak ważne jest zabezpieczenie finansowe na cały okres rozwoju. Choć pojawiają się możliwości dofinansowania, nie są one dostosowane do specyfiki biotechnologii.
– Zewnętrzne źródła finansowania są wciąż trudno dostępne. Wymagania stawiane przy ubieganiu się o granty są często nierealne, a dostępne kwoty – niewspółmierne do rzeczywistych kosztów – oceniła.
– Dlatego należy stworzyć odpowiednie warunki zarówno dla startupów, jak i inwestorów, którzy chcieliby wejść na ten rynek – podsumowała.