Prywatna służba zdrowia od dawna realizuję odwróconą piramidę świadczeń - powiedział dr Igor Radziewicz – Winnicki, prezes PZU Zdrowie. Po pierwsze dlatego, jak dodał, że realizuje świadczenia szybko, pod drugie na możliwie najniższym poziomie i najbliżej pacjenta, po trzecie w najkrótszym możliwym czasie, a po czwarte z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi diagnostycznych, ale niekoniecznie w połączeniu z koniecznością hospitalizacji, jak ma to miejsce w publicznym systemie zdrowia.

Ocenił też planowaną reformę szpitalnictwa, wskazując, że to proces trudny, wymagający budowania zmian w dobrej woli, chęci współpracy i pewnego przedefiniowania roli szpitali w systemie opieki zdrowotnej.

- Szpitale należą albo do powiatów, albo do województw, albo do ministra zdrowia albo z rzadka do innych jeszcze instytucji. To zróżnicowanie utrudnia definiowanie roli szpitali, a przez to ich reformę – powiedział.

Wymienił też, czego publiczna służba zdrowia może się dziś uczyć od prywatnej. A jest to sprawność funkcjonowania, czy dbałość o jakość odczuwaną przez pacjenta. Ale też dobra koordynacja działań oraz otwartość na innowacje w medycynie.

- Prywatny sektor chętnie korzysta z dobra, jakie daje digitalizacja, narzędzia sztucznej inteligencji, szybka analiza danych, ale i nowe świadczenia, które nie są dostępne w systemie publicznym – wymienił.

Opowiedział również o rozwoju pakietów zdrowotnych oraz czy są odpowiedzią na to co dzieje się w publicznej służbie zdrowia. Wskazał, jaka rolę ma do odegrania sztuczna inteligencja w systemie ochrony zdrowia, ale i w PZU Zdrowie.

- Jesteśmy firmą, która szybko przyjmuje, testuje i wdraża rozwiązania sztucznej inteligencji. Jej udokumentowana rola w diagnostyce obrazowej jest znana już od dawna. W zasadzie wszystkie nowoczesne urządzenia radiologiczne mają wbudowane moduły sztucznej inteligencji, które się uczą, czerpią z międzynarodowych baz danych, mają zdolność wykrywania zmian radiologicznych często lepszą niż wprawne oko doświadczonego lekarza – zaznaczył.